reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

dziewczyny.... to nie byl krwotok!!! nawet ciuchow sobie nie pobrudzila... dziobak i rączki umazane były...
Jasiowi na wzmocnienie naczyn krwionosnych dalabym Rutinacee Junior ale sprawdzilam - dopiero dla 3-latkow...

aha...macie pozdrowienia od Agi :-) jutro wracają ;-) pogoda im się zrobiła :-(
 
reklama
No i wybrałam się do Karolinki nie było mnie ok 2,5 godz. mąż i dzidziuś cali, uchachani jak wróciłam, czyli dali sobie rady :-D
Tylko ja trochę tą wycieczką zawiedziona bo nic sobie nie kupiłam, a na realu kolejki do kas że szok no ale co sama chciałam jechać :-)
 
Cześć Dziewczyny!
Ale mamd dzisiaj nerwa:wściekła/y:
Moja ciotka ma dzisiaj "okragłe" urodziny. Zrobiła bibę w restauracji dla najbliższej rodziny i miała mieć jeszcze msze przed imprezką. Mnie i męża nie zaprosiła, bo po pierwsze nie jeździmy do siebie na takie imprezy a po drugie jakby miała zaprosić wszystkie dzieci swoich sióstr i braci (trochę ich ma) to impreza byłaby chyba na ponad 100 ludzi. Ale przejdźmy do sedna sprawy. Z racji tego, że fajna ciotka jest i bardzo ją lubię, stwierdziłam, że pojadę na tą mszę i przy okazji dam jej prezent na te okrągłe urodziny. Już mieliśmy wyjeżdżać, wszyscy wyszykowani a tu kloc... akumulator zdechł!!! Nie było szans go wskszesić!:wściekła/y: Ale się wkurzyłam! Trzeba wymienić go na nowy i nie mam jak w poniedziałek do pracy jechać. Muszę zagadać z kumpelą, żeby mnie zabrała.
 
bry :-)

ledwie zyje... Monia postanowila sie pobawic o bardzo nietypowej porze... oczyska otwarte, uśmiech od ucha do ucha, smiechy i takie tam a na zegarze... 1:00... W NOCY!!! :szok:

do tego od wczoraj sprawdza jak daleko od matki mozna odciagnac jej prawego cyca :boli:

ide... ziemniaki strajkuja - jeszcze sie nie obraly... :-( i do tesco muszę wyskoczyc bo tak gadalysmy o chusteczka dodupnych ze nie zauwazylam ze mi sie skonczyly... teraz bede stala przed regalem i sie tydzien zastanawiala ktore kupic... do Lidla mi sie jednak isc nie chce a poza tym nie zdaze...kupa niedlugo powinna sie pojawic...

tym optymistycznym akcentem koncze i zycze udanej niedzieli :-)
 
witam się nieśmiało;-)

jak obiecałam, że będę czasem zaglądać, to zaglądam, a co:-D

właśnie uśpiłam synka po długich bojach i histerycznym płaczu:-( Mały jest chyba uzależniony od noszenia na rękach, M dziś na noc do pracy, a że nie dawałam rady go nosić cały czas, poza tym musiałam kąpiel mu przygotować, to odłożyłam go do łóżeczka-i wtedy zaczęła się jazda:dry:pisk, krzycz, zanoszenie się prawie do bezdechu-no masakra... nie wiem, jak go oduczyć noszenia na rękach, prędzej sąsiedzi policję wezwą, że ktoś dziecko maltretuje, niż ja go oduczę:no: dlatego też jak na zbawienie czekam na warsztaty chustowe-nie orientujecie się, kiedy będą???? chustę już mam..

nic, chyba wykorzystam moment, że Mały niby śpi i też polegnę.. miłego wieczorku:-)
 
Ewcik jeszcze do niedawna przechodziłam to co Ty, a od kilku dni widzę zmianę, Mały woli być odłożony do łóżeczka i sam sobie usnąć :-D coś pięknego!!!! A jeszcze do niedawna sąsiadki z politowaniem mówiły że znowu słyszały jak Mały płakał, a my w domku jednorodzinnym mieszkamy ;-)
 
Ewcik w takich sytuacjach możesz go położyć na leżaczek albo do nosidełka samochodowego i brać ze sobą ;-)

Arcobaleno moja Ania też tak wolała spać... Wolała, teraz chce żeby ją tulić i lulać...
Próbowałam ją przetrzymywać i uczyć samodzielnego usypiania wg metody z jakiejś książki, ale potem przeczytałam w którymś z czasopism dziecięcych list jednej mamy, która napisała m.in. jedno mądre wg mnie zdanie - tylko maluchy chcą się tak do rodziców tulić, jak dziecko będzie starsze to już nie będzie ku temu tyle okazji a dzieci rosną szyyyybko. Ania tulona zasypia o wiele szybciej niż kiedy próbowałam z nią walczyć o to żeby zasypiała sama. Jest przyjemniej i krócej, a czasem przy okazji razem z nią przytnę komara :-) I lubię ją usypiać :-)

Ja to też zawsze powtarzam :) Tulic ile wlezie , bo to tak szybko mija i potem juz żal , że tulic się nie chce....chociaz mój Dominik to dalej lubi jak przycupnę u niego wieczorkiem.....tylko puścic mnie nie chce. Ale przy kolegach to w życiu!!

Amelka ja zagłosowałam już.

A my wczoraj wrócilismy dopiero po 22, dzieci zadowolone, zoo wrocławie drogie jak szlag i do tego nie takie ładne- wolę nasze....
Dziadek odwiedzony, ciocia Ania też zaliczona....Spacer po Wrocku też i galeria ( naciągnełam
P. na buty- dla niego niestety bo miał juz takie że wstyd) i na koniec Ikea......noi mc donald musiał być bo tylko tam jeszcze po 21 jeść dawali!! Ola z Domkiem wcieli frytki!! Nic jej nie było mimo , że na noc takie smażone...
Zakupkli zrobione, ale szklanek nie było......Za to były myszki i szczur gigant....wrócili z nami!
Wyniki badań będą dopiero za 2 tyg. bo Pani doktor nie chciała poczekać do 14.... na wypis a jedzie jutro na urlop- super , nie??
Ale za to Domek dostanie te saszetki czekoladowe do picia i są meega smaczne - wg. niego oczywiscie , bo dostał juz na próbe kilka...
 
hej!
Myśmy wczoraj tez w Ikei byli:-D
Oj ale z Maćkiem zakupy:szok:,co się okazało jeszcze przy kasie,ze w koszyku kilka rzeczy ,których ja nie brałam,a w domu wyszło,ze prześcieradło nie ten rozmiar i poduszka nie ta co trzeba było:baffled: Ale jak ja coś brałam,to Maciek też,tylko nie koniecznie identyczne,później odkładałam co niby on wziął i tak to wyszło.A ludzi tyyyyyle ,ze szok:szok::szok::szok::szok: Ale za to mamy lampki,półeczkę (zobaczymy ile swoje odstoi zanim K powiesi:sorry2:),kilka ramek,nowe kołdry i pościel:tak: A no i łózko już dlka Maciunia wypatrzone,tylko teraz trza transport skombinować.

Co do tulenia to ja też uwielbiam,ale wolę jednak jak Maciek usypia sam,tylko ze względu na to,że później w nocy sie mniej budzi i nie ma problemów z zaśnięciem,a i ja nie musze siedzieć i go tulić godzninami w nocy:sorry2: Ale to i tak nie zawsze nam wychodzi,a powiedziałabym nawet ,ze rzadko:-p
 
Ja też mojego Maluszka tulę i noszę ale przychodzi taka godzina, że zaczynał bardzo marudzić to ja go sruuu na ręce i chodzę z nim, skacze, śpiewam a dziecko dalej płacze i się wyrywa. Więc spróbowałam go odłożyC do łóżeczka,dałam zatykacz- czyli smoczek pieluszkę pod policzek i tak jakby ktoś Nikosiowi baterię wyciągnął, zasnął;-) i tak jest od kilku dni
Amelkowa a chyba wiem o jakiej metodzie piszesz, tej o zostawianiu dziecka na 7,5.3 minut, czy coś podobnego) jak dla mnie to też drastyczna :angry:
 
reklama
A ja ją wypróbowałam i po kilku dniach było cudnie z zasypianiem i spaniem w nocy.Dzięki temu młody w żłobku zasypia bez ceregieli i w domu też tylko,ze teraz juz nie chce sam zasypiać i przy nim siedzę,ale nie musze nosić ,bujać ,bajek oglądać itd.
 
Do góry