tego nie rozumiem...RUBI a czego nie rozumies, napisałam co mi K przez tel gadał
K do mnie dzwonił, mówił że podłogę w pracy popsuł bo mu wkrętarka spadł.
I, że był szef i wspomniał, że raczej cała firma będzie mieć weekend majowy wolny, czyli aż 9 dni z niedzielami i sobotami.I K zaczął mówić że może do niego w opolskie się jednak pojedzie. Nie to, że bym nie chciała ale taka kasa. Zobaczymy co z tego wyjdzie, pierw muszę z dziećmi z przyszłym tygodniu do lekarza do warszawy jechać.
huk z kasa! rodzina bedzie razem! i ciesz sie z tego zeby potem nie bylo tak z tata jak z chrzestnym...
Moja córka dziś widziała się, że swoim chrzestnym. Ogólnie wujek mieszka w Wałbrzychu ale jeździ tirami i zjechał na odpoczynek do brata swojego który mieszka obok nas zobaczyć się z wujkiem. Ale jak to Amelka bała się chrzestnego, nie chciałą z nim rozmawiać nie mówiąc już o buziaku. Sama nie wiem czemu ona się go boi, kiedyś jak był u nas to całżą jego wizytę przepłakała mi na kolanach i jeszcze rączką buzię zasłaniała by się on na nią nie patrzył.
:-
dorotar piszesz bloga??





Kamea...........




