Dziękuję kochane!!! Dziękujemy za wsparcie!!!!
Od dziś jesteśmy juz w domu, na razie jestesmy u tesciów bo uparli sie ze bedą nam po magac

) M czuje sie fizycznie lepiej, nosi co prawda kolnierz a plecy bolą go juz mniej!!!

)) Najgorszy jest odcinek szyjny, bedzie musial być rechabilitowany.Teraz śpi, jednak się wymęczyl w szpitalu, ciągle byl na prochach i byl troszkę niekumaty. Teraz mam nadzieje ze dojdzie do siebie....martwi mnie jego stan psychiczny bo mimo, ze wie ze to byl wypadek to czasem mówi że zabil czlowieka....a to nie prawda, bo to ten czlowiek się zabil o niego!Jednym slowem dramat

( Marcin ma dziwne koszmary

widzi wciąż tą plamę krwi....aaaa.....
Na szczeście Mateuszek zawsze doprowadza go do śmiechu

Niesamowite, bo dziecko jakby czulo że może być pomocne

Jeśli chodzi o papierosy to palę i niestety potrzebuję tego

(Mateusz od wtorku w ogóle nie chcial piersi w ciagu dnia i musialam mu dawac butelke, w nocy ssał cyca normalnie... pewnie wyczuł ze mleko mamusi jakies gorsze sie zrobilo, w każdym razie nie daję mu cyca jak palę....wyczytalam ze jak sie wypali papierosa i odczeka 90 min to nie ma juz w mleku sladu toksyn. Na razie tego potrzebuję, stres....nawet spać nie mogę

Teraz jednak wszystko zacznie wracac do normy mam nadzieje.