>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

[kasikk]

nie miałam czasu, żeby napisać wcześniej, bo u nas remonty na całego. W poniedziałek byłam u lekarza i muszę sie pochwalić, że bedę mieć córeczkę:-) Mała się przekręciła i wszystko było widać. Jest w położeniu główkowym, więc na szczęście będę rodzić naturalnie. Strasznie sie cieszę.

 

[golimek]

Dziewczyny ,przepraszam, że mało piszę, ale remont daje mocno w kość. Czytam wszystko co piszecie a po chwili już zapominam co chciałam na pisać.
Mam nadzieję, że za 2 tyg. wrócę do świata żywych:-)
Buziaki dla wszystkich mamuś i dzieciaczków:-)

 

[maran-atha]

Elwisku Larkaa ja mieszkam tu w Dublinie jak na razie no i pracuje tu juz 2,5 roku legalnie, wiec należy mi sie prawnie urlop macierzyński 26 tygodni. No i tutaj jest tak, że ten urlop mogę wziąc najwczesniej na 16 tygodni przed planowana datą porodu a najpóźniej na 2 tygodnie przed porodem no wiec ja biore na 8 tygodni przed bo juz mi ciężko do pracy chodzić a za zwolnienie nic mi nie będa płacic dlatego wybrałam, ze wcześniej przejde na maicerzyński no i będą mi płacić do 19. czerwca 2009 a później mam jeszcze 16 tygodni niepłatnego i do pracy wrócić mogę ok. 8.10.09. wiec wówczas nasza Alunia mieć bedzie gdzieś 8 miesięcy. Ale o tym jeszcze nie myślę... No to tak to wygląda u mnie...

Dziś byłam u mojej babki ginekolog no i szyjka w porządku, serduszko bije jak trzeba, więc wszystko dobrze u nas

Pozdrawiam wszystkie Mamusie i Maleństwa

 

[antar]

Jezyk uff, dobrze że się dobrze skończyło.\
Golimku ja tez mam hardcore z remontem, mieszkamy jeszcze u dzidków, bo teściowa tak luksusowo nam urządziła mieszkanie, że nic jeszcze nie ejst gotowe, bo lampy itd, ciepłej wody jeszcze nie ma bo trzeba było termę zamintowac. Ale będzkie pięknie, 80 metrów, nowe mebelki, balkon, wielka kuchnia. Super że wzięliśmy ślub bo żeśmy na nim zarobili;-)
Ja za dwa tygodnie bronie pracę magisterską i nie wiem jak pogodze naukę z przeprowADZKĄ I wielkim sprzątaniem.

 

[mamaflavii]

Hej dziewczynki,

Witam sie po kilkudniowej przerwie. Sorry, ale przeczytalam tylko po lebkach co u Was. Cos ostatnio strasznie szybko sie mecze i co kilka minut odpoczywam.
Chcialam Was zapytac, na tym etapie ciazy, jak wygladaja Wasze wizyty u gina. Czy bada Was ginekologicznie, zleca jakies badania. Jestem bowiem w Polsce do swiat i moj lekarz prowadzacy kazal mi isc tutaj na kontrole, ale nie bardzo wiem, jak mam to zorganizowac. Czy porobic sobie jakies badania i dopiero pojsc. Czy isc tylko na USG? Poradzcie. Nie chcialabym byc badana ginekologicznie, w Niemczech w 2-3 trymestrze w ogole nie badaja ginekologicznie aby czegos nie uszkodzic. Zapisalam sie juz na samo USG w przyszlym tygodniu do tego lekarza w W-wie co kiedys Elwis i Nathalie polecaly. Kosztowac bedzie 200 zl. Czy to normalne ceny w W-wie za USG? Wydaje mi sie troche drogo, porownywalna cene place w Niemczech. Myslalam, ze tu jest troche taniej.

Dziewczyny z W-wy poradzcie cos. A moze macie jakiego dobrego ginekologa, u ktorego daloby rade zalatwic szybko wizyte.

 

[ardzesh]

mamaflavii - za 200 zł samo usg to dużo. Nie jestem co prawda z Wa-wy ale myślę, że dużo. Chyba, że oprócz usg 2D będziesz mieć też 3D i 4D. - to wtedy jest to przyzwoita cena.
A jeśli chodzi o pozostałe badania to proponuję standard: krew i mocz. I tyle. A badanie ginekologiczne zależy od gina. Jedni robią za każdym razem a inni nie.
larkaa - dostałaś już paczkę z nawilżaczem?

 

[kraf83]

oooo a Ewelinka jutro prawko zdaje z tego co pamiętam. POWODZENIA!!!!!!! nie dziękuj

 

[larkaa]

ardzesh o widzisz zapomniałam się pochwalić, że już doszedł, jest w pełni sprawny i hula jak szalony. Za taką cenę myślę, że warto
mamaflavii no cena naprawdę spora, ja za usg 3d/4d w jednej z najlepszych klinik zapłaciłam 150 zł ;o ale nie wiem jak tam ceny w Warszawie stoją.

a w ogóle dzisiaj tu cichoooo jak nigdy

 

[Martussa82]

a, macie, pośmiejcie się i Wy Znajoma wysłała mi taką oto historię...
Mariola 12:29:23
Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża aby kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).
Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć).
Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: a może powiesimy od razu ten abażur ?
No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się.
Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.
Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie...
myślałam, że zabije mnie, a on mówi
- Kurde, ale mnie prądem pierd...neło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć !

 

[zapmarta]

Ojej a ja dopiero usiadłam... dobrze, że nie naskrobałyście za wiele, to jestem na bieżąco.

mamaflavi, ja jestem z Warszawy i w mojej przychodni prywatnej jest tak: wizyta u gina 90 zł, usg 100 zł, za 200 zł możesz mieć usg 3D. Myślę, że to ja na Warszawę normalne ceny