reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

antar no to ja nie powinnam niemal nic prac wg tej logiki, ze co z foli to nie trzeba, bo wszystko kupowalam zapakowane :tak:

nie piore na pewno kombinezonu i spiworka, ale dla "czystego sumienia" przeprasuje delikatnie od srodka :tak: wypralabym to nawet ale troche straca wetdy swoje wlasciwosci ocieplajace
 
reklama
Ja jak już uruchomię machinę prania, to upiorę wszystko bez wyjątku, po razie dla świętego spokoju. Tak żeby mi się nie myliło co uprałam a co nie.
 
Dziewczyny, a ja już chcę urodzić :-D
Jak siedzę w fotelu bo tam się uczę to mały tak bije po żebrach ze wysiedziec nie można. Nie wiem czy mu się nie podoba to co czytam czy jest tak zafascynowany że chce jeszcze. Ale jakoś sentymentalna się robię jak patrze na te ciuszki i mi juz go brakuje. A mój mąż to wogóle mnie mile zaskoczył, bo on nigdy nie był wylewny a teraz zawet do moich znajomych sie rozczula ze juz nie moze sie doczekac kiedy go wezmie z rana na swoj brzuch i bedzie mu plecki masował itd. słodkie to :-)
 
Dziewczyny, a ja już chcę urodzić :-D
Jak siedzę w fotelu bo tam się uczę to mały tak bije po żebrach ze wysiedziec nie można. Nie wiem czy mu się nie podoba to co czytam czy jest tak zafascynowany że chce jeszcze. Ale jakoś sentymentalna się robię jak patrze na te ciuszki i mi juz go brakuje. A mój mąż to wogóle mnie mile zaskoczył, bo on nigdy nie był wylewny a teraz zawet do moich znajomych sie rozczula ze juz nie moze sie doczekac kiedy go wezmie z rana na swoj brzuch i bedzie mu plecki masował itd. słodkie to :-)


A ja chcę poczekać !!! oprócz ciuszków nie mam nic, więc sporo pracy przede mną.
Wczoraj udało nam się kupić farbę do pokoju małego, jak pomyślę ile roboty:szok:!
 
Załamać się można z tym praniem. Moje plecy tego nie wyrobią. A moja logika folii...no cóż, ufam iż coś było fabrycznie pakowane, a co za tym idzie czyste. Ale jak mam wyprac gruby polarowy kocyk to nie mam zielonego pojęcia. Odwirować nie wirować, jaka temperatura?
 
Też machałam ręką na pranie wszystkiego ale teściowa powiedziała dośc obrazowo, ze nawet w miejscu gdzie to wszystko było szyte, nikt nie zważał na czystość, bele materiału leżały pewnie zakurzone a i wiele osób dotykało uszytych rzeczy. Co z tego, że kupione zostało w folii w sklepie, jesli już wcześniej było brudne. Dotarło to do mnie choć nie jestem histeryczką co do czystości i raczej podchodze do tych spraw z dystansem. Piorę każdą rzecz, słodki wodok: suszarka w połowie zawieszona ciuszkami :-D
 
antar - chodzi też o to, że fabrycznie zapakowane rzeczy są pełne barwników, czasem są zaimpregnowane tak, żeby przez lata pięknie wyglądały na półce/wieszaku, no i nie wiesz jakie czyste ręce miała osoba która szyje te rzeczy, które później lądują w pięknie zapakowanej folii, która teraz znajduje się w szafie :) Do tego dochodzi wiele innych czynników, które przemawiają za tym, że rzeczy nówki należy wyprać :)
Jeśli chodzi o kocyk - ja wyprałam, chociaż bałam się, że się zniszczy i zmechaci. Standardowo 30/40 stopni kolorowe rzeczy. Kocyka nie prasowałam. Wszystkie pozostałe rzeczy potraktowałam żelazkiem. Nie prałam tylko jednej rzeczy - ochraniacza do łóżeczka. Nie wiem jak mam to zmieścić do pralki :dry:
a wyszłam z założenia, że dzidzia i tak dłuuugo jeszcze nie będzie mieć z tym bezpoeśredniej styczności.
 
samaola mam tak jak twoja mama. Moja wyobraźnia działa tak: szyła zapewne jakaś laska i może po wyjściu z ubikacji myła ręce. Mógł już pakować facet, a oni rzadko dbają o higienę i pewno jak robi coś w WC to rąk nie myje. Więc mnie obrzydzenie zaraz łapie jak sobie pomyślę, że jakieś takie syfki mogą dotknąć moje dziecko. Dlatego wszystko jest prane, a właśnie przede wszystkim nowe rzeczy. Na nich są takie znaczki, co jak się pierze i tak robię. Wiem, że bakterie giną jeśli nie mają warunków do przetrwania, ale sama myśl:-D:-D:-D. Może, a na pewno przesadzam często, ale co mam zrobić:-D:-D:-D, wyobraźnia działa i nie mogę się powstrzymać.
 
Dziewczyny ,trzeba prac bo te kolory to utrwala sie przeciez i to jest czysta chemia.Zreszta te materialy leza czasami miesiacami na polkach.

A ja w dwupaku jeszcze ale z rozwarciem na 2 cm.takze mam troche stresika,ale jakos staram sie nie myslec o tym,bo to tylko powoduje skurcze.
Chcialam Wam zlozyc zyczonka w nowym roku.Zeby te nasze skarby zrekompensowaly nas troski i zmartweinia i zeby ten rok nie byl gorszy niz mijajacy:tak:;-)
 
reklama
Helloouuuu ;)
-j- zobacz co dodała do linkowni lajfik 3 grudnia :-D;-)
no właśnie wiedziałam , że gdzieś to widziałam , ale nie mogłam sobie przypomnieć gdzie.:sorry2:A kiedy już po długich poszukiwaniach znalazłam -to wkleiłam.:rolleyes2::oo:Zakręciłam się chyba.

Dziewczyny w imieniu Kacpra bardzo dziekuję za życzonka.:-):tak:

Laski czuję się coraz gorzej.Do bólu bioder , krzyża i miednicy już przywykłam .Ale nowością sprawiającą mi trudności jest ból pachwin -tych w nodze.Chyba wiecie o co chodzi? Za cholercię nie mogę sobie przypomnieć czy w poprzednich ciążach też tak bolało mnie wszystko.Czasami zdarza mi się jakby stracić czucie w lewej nodze i idąc kuśtyknę sobie z bólem.
Czy to już starość czy co?:baffled:

Od poniedziałku zaczynam kompletować i wypychać torbę szpitalną, szafki itp. Chciałabym być już po wszystkim.Zaczyna mi się dłużyć.
 
Do góry