reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pomysły na prezenty

ligotka też myślimy właśnie nad nikonem, ale niemamy pojęcia jaki model, chodzi o to żeby jakość zdjęć była bardzo dobra, a tyle jest teraz do wyboru że głowa boli.
 
reklama
Dorisl
piękna choinka. A ja miałam dylematy zawsze. Denerwowałam sie ze rodzice kupowali żywą choinę (bo mi bylo szkoda drzewka) ale sztuczne są nieekologiczne... No i ich kiedys namówiłam żeby kupili taka średnią w donicy i przesadzili do ogrodu i teraz tak robią.
Sama tak chciałam teraz ale mężuś bywa taki przesadnie oszczędny ze czasem boje sie czegoś zaproponować a poza tym troszkę kłopotu by z tym było..

A prezent dla takiego 1-2 latka to myśmy znaleźli idealny... i zamierzamy kupić Dorianowi - bajer :
Miska-niewysypka Gyro Bowl
zamawiamy jutro bo jest Dzień Darmowej Dostawy w Polsce ! i ten sklep bierze udział.
 
Nixie miska bajer.szkoda ze nie mam malego brzdaca w rodzinie bo prezent extra.Nie wiem czy w polsce sprzedaja i za ile ale polecam dla chlopca zestawy GEO TRAX kolejka.My kupilismy pierwszy zestaw jak Oliver mial 2,5 roku.Teraz ma prawie 7 i mimo biegania po i rzucania kawalkami torow nawet jeden element nie jest uszczerbany a zestawow mamy juz chyba z 10 bo tak mu wpadly w lapki ze tylko to chce.Kolejka suuuper mocna nie pic na wode jak wiekszosc (na 3 razy).POLECAM.
Odnosnie mamus i tesciowych to my polecimy tradycyjnie perfumy ,zestawy kosmetykow moze jakies koraliki.Moj tesc wiem ze gustuje w sweterkach wiec pewnie poszukamy czegos w tym stylu.
Odnosnie choinki to my z chlopakami co roku jezdzimy na farme gdzie sami chodzimy i szukamy tej jednej ktora nastepnie sai wycinamy.Duzo zabawy biegania no i ten czas rodziiny spedzony razem ktorego na codzien brakuje.Taki maly swiateczny przedsmak...
 
Choinkę mamy prawie na 2 metry. Mam nadzieję, że jak ubierzemy, to przynajmniej przetrwa tydzień zanim synek ją rozszarpie ;D
Prezenty kupujemy tylko 3 dla dzieciaków. Dla synka, mojej siostrzenicy i mojego brata. Dla dorosłych nie kupujemy już od 2 lat i wszystkim się to podoba, bo przynajmniej nie trzeba biegać po mieście i szukać.
 
Dziewczyny a może napiszecie o swoich zwyczajach rodzinnych. Pochodzimy z różnych regionów Polski więc pewnie wszędzie coś innego. Miło będzie poczytać :))Ja dotychczas spedzałam zawsze świeta z rodzicami, tzn Wigilię. Nawet rok temu pierwszą Wigilie po slubie ale to już z mężem. U nas jest taka tradycja, że zwykle tata czyta fragment z Biblii o narodzinach, krótko się modlimy zwłaszcza za zmarłych z rodziny a potem dzielimy się opłatkiem i siadamy i jemy. W tym roku jedziemy na Wigilię do moich teściów, nie wiem jak tam to wygląda. Zawsze są dziadki i wiem, że babcia nie pozwoli dać nikomu prezentu bez zaśpiewania kolendy :////
Jesli chodzi o jedzonko zwykle startujemy z barszczem z uszkami, potem rybki itd. Ja np bardzo lubie makiełki ale takie mojej mamy. Moja mama robi je z makaronu własnej roboty, mak, miód, mleko, orzechy, rodzynki - pychaaaa. Za to u teściów je się taką papkę, mak zmieszany z mokrą bułką. Osobiście unikam, wolę mojej mamy :)) Spotkałam się też z makiełkami zrobionymi z makaronu nitek wymieszanego z makiem. Moim zdaniem to zbeszczeszczenie makiełek :)) Pisze tak bo uwielbiam te mojej mamy...

Jutro planuje ozdobić trochę domek ozdobami świątecznymi. A ponieważ za oknem biało lubie sobie już włączyć płytkę ze światecznymi piosenkami typu Last Christmas :))
 
U mnie od kiedy jestesmy razem jest tak że jedziemy na dwie wigilie, najpierw do rodzicow mojego meza - tutaj mamy blisko, a potem do moich - tam zostajemy na noc, troszke mnie juz to drazni bo wolalabym jechac na glodnego do mamusi, tesciowie na wigilii maja same ryby (ryba w jazynach itp itd) a ja niestety nie lubie ryb, i tak w sumie podjem barszczu i tyle, zawsze jest awantura ze sie powinno sprobowac wszystkich potraw a ja nie jem, w zeszlym roku sama zrobilam kilka potraw ze stolu mojej mamy - ale tesciowa ich nie wystawila - bo kto to widzial salatka na wigilii :/ poza tym brakuje mi tego oczekiwania i krzatania sie wokol kuchni z pustym zoladkiem - do tesciow jedziemy jak maz skonczy prace czyli juz na gotowe, ale coz mam zrobic nie moge powiedziec mezowi jedzmy do moich tylko bo wiem ze ja bym wigilii bez moich rodzicow nie zniosla, wiec on pewnie tez, ostatnio wspominal zebysmy zjedli sami, ale sami jemy codziennie, dla mnie wigiilia musi byc rodzinna ;)
 
reklama
no my zawsze sami na wigilie, to znaczy ja i mój mąz, w tamtym roku byla już Ala z nami... my mieszkamy za granicą no i sami spedzamy świeta, tzn wigilie, której tu nie obchodzą w ogóle i pierwszy dzien świat bo na drugi dzien mąz już do pracy idzie... ja sama przygotowuje wszystko na wigilie i na świeta, wiec wpierw musimy zrobić wyprawe po polskich sklepach by dostać wszystkie niezbędne produkty, później ja robie barszcz czerwony, lepie pierogi z kapustą i grzybami, ryby, mój mąż uwielbia po grecku, troszkę sledzi bo tego znowu mąz nie za bardzo lubi, salatki i co tam jeszcze dam rade zrobić... wieczorem zasiadamy do stołu, czytamy fragment Ewangelii o narodzinach Jezusa, dzielimy sie oplatkiem i jemy kolacje, później sa prezenty spod choinki... nie wiem jak jest u mojego mąża w domu bo nigdy nie byliśmy na zadne swieta odkąd jesteśmy razem w Polsce... może w przyszłym roku sie uda jak Maja będzie już z nami... ale nie wiem... to sie okaże... w każdym razie świeta za granica nie maja takiej magii jak w Polsce... jednak staramy sie przeżywać je tradycyjnie...
 
Do góry