reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród Siłami Natury czy Cesarskie Cięcie - za i przeciw - artykuł...

Witam,
Zauważyłam ten watek tak przez przypadek i postanowiłam się wypowiedzieć. Jestem po CC na życzenie. Urodziłam w marcu 2013 roku więc mam świeże wspomnienia. A te są po prostu wspaniałe. Czy cc to taka poważna operacja? hm nie sądzę. Rodziłam w prywatnym szpitalu, CC wykonuje się w pokoju zabiegowym, nie na sali operacyjnej takiej z prawdziwego zdarzenia lub takiej jaka pokazują w TV. Po 6 godzinach wstałam poszłam pod prysznic i czułam się bardzo dobrze. Nie przyjmowałam już leków przeciwbólowych opiekowałam się maluszkiem sama. Wiadomo, że cc jak każdy zabieg niesie za sobą ryzyko powikłań.Ale dziewczyny bez przesady, bo poród siłami natury tez niesie a sobą ryzyko powikłań i to takich które bardziej odbijają się na dziecku niż na matce.. Moim zdaniem to każda kobieta powinna rodzic tak jak uważa i wcale by nie było tak dużo CC na życzenie gdyby była "legalna". Mój lekarz ze szpitala dokładnie poinformował mnie o negatywach cc ale również mówił o negatywach sn. Bo o tym mało sie mówi, ale istnieją takie jak np. obniżenie narządów rodnych i wtedy tez potrzebna jest operacja, nietrzymanie moczu, obniżenie jakości życia seksualnego, bo tak samo jak ciało zmienia się pod wpływem ciąży tak samo pochwa zmienia się po porodzie i już nie jest w 100 % taka sama, uszkodzenia dziecka takie jak złamany obojczyk, zamartwica. szczerze to wolę siebie narazić na powikłania niż dziecko. dodam, że informacje uzyskałam w szpitalu którym rodziłam. Zostały mi przedstawione za i przeciw cc i sn i mogłam decyzje podjąc samodzielnie. wybrałam CC. Nie żałuję. Nie ma sensu spierać się o to co jest lepsze. Dla jednej sn bedzie pieknym przezyciem inna powie że to trauma i z cc jest tak samo. I istnieje ryzyko takie, że matka po porodzie sn będzie miała powiedzmy wstręt do dziecka. Będzie je obwiniała za ból jaki ja spotkał. Miałam taki przypadek w rodzinie i to nawet bliskiej, bo to moja siostra... Nie chciała zobaczyć dziecka po porodzie, przez pół roku leczyła się u psychologa i pomału małymi kroczkami zaakceptowała dziecko i pokochała nad życie. teraz wstydzi się swojej reakcji, ale lekarze zapewniają, że jest to normalne. Nie wmawiajmy młodym mamą, że to tak kolorowo wygląda i że miłość do dziecka przychodzi od razu. Nie zawsze tak jest. Pozdrawiam serdecznie kobietki po SN i po CC.
PS.
kasia-matiy po Twoich wypowiedziach można wywnioskować, że jesteś zwolenniczka porodu fizjologicznego. Nie zgodzę się z Tobą, że poród rodzinny może wywołać traumę, bo są szkoły rodzenia i tam ogląda się film z prawdziwego porodu, facet może sobie przemyśleć czy podoła..Sama chodziłam na taka szkołę. Zresztą nikt nikogo nie zmusza, ale jeśli mężczyzna chce to powinien uczestniczyć i wspierać partnerkę. Oboje powinni podjąć decyzję, a potem się jej trzymać. Twoja wypowiedź można odebrać tak jakbyś uważała, że poród to tylko i wyłącznie sprawa kobiety. I owszem kobieta rodzi, ale partner powinien ja wspierać i taka jest jego rola w trakcie porodu i po porodzie. Ważne jest też żeby szczerze porozmawiać ze sobą i zdecydować co jest najlepsze dla pary. Nasza położna mówiła tak, że jeśli kobieta wstydzi się puścić baka przy swoim mężu czy zrobić kupę przy otwartych drzwiach to nie powinna go zabierać na poród, bo tak będą się działy o wiele gorsze rzeczy.
I jeszcze jedno. Napisałaś, że do porodu trzeba się przygotować, żeby oswoić strach przed bólem i przeżyć poród jak najlepiej. tak wnioskuje z Twoich wypowiedzi, ale nie bierzesz pod uwagę jednej rzeczy. Nie każda kobieta marzy o tym by przeżyć poród naturalny i karmić piersią (ktoś wspomniał o karmieniu). Ja karmiłam tylko miesiąc pomimo tego, że nie miałam żadnych problemów z laktacja czy z bólem piersi, sutków. Po prostu nie czułam się w tym dobrze psychicznie i przeszłam na butelkę. Najważniejsze jest to, żeby postępować w zgodzie z samym sobą.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Rodziłam w Pro Familii w Rzeszowie. Żeby Cię przyjęli na poród musisz być pacjentką. Tam płaci się za wizyty 150 zł. Ale myślę, że w Warszawie lub w okolicach również znajdziesz podobną placówkę. Ja jestem z Lublina. Też jest tutaj prywatny szpital, ale pobyt kosztuje 5900 więc zdaje sobie sprawę, że nie każdego stać na taki wydatek. Ale szczerze to warto odkładać pieniądze i zapewnić sobie komfort podczas porodu. Tego się nie zapomina do końca życia. Warto mieć wspaniałe wspomnienie. Nie ważne czy SN czy CC. Ważne żeby wszystko działo się po naszej myśli. I tego Ci serdecznie życzę :)
 
Czy cc to taka poważna operacja?

Tak. CC to poważna operacja. Nawet jeśli wykonuje się ją w spartańskich warunkach gdzie o aseptyce można zapomnieć.

drobnym zabiegiem jest usunięcie pieprza ze skóry.

jak już trzeba rozpruć brzuch, żeby się dostać do środka to jest to operacja. Ilość i rutyna z jaką wykonuje się obecnie cc nie zmienia faktu, że jest to operacja. Tak samo jak każda inna ingerencja chirurgiczna w brzuchu.

Ale jestem pewna, że każda kobieta, która miała tzw. cc na życzenie, bez wyraźnych wskazań medycznych, nie po to by realnie ratować życie własne lub dziecka, będzie bronić cc jak lwica. Bo to bardziej obrona swojej decyzji niż operacji jako takiej.

Jeśli chodzi o nazewnictwo to słów "operacja" i "zabieg" często używa się jako synonimów.
I tak np w wiadomościach słyszałam o "zabiegu kardiochirurgicznym u 4 letniej pacjentki" - ot taki tam drobny zabieg na otwartym sercu u 4latki
 
Jordgubbe według Ciebie to operacja a według mnie jest to zabieg operacyjny całkowicie bezpieczny przy tej wiedzy jaka posiadają lekarze w XXI wieku. Ja niczego nie bronie, niczego nie oskarżam. Nie jestem przeciwniczka porodów SN. Uważam, że każda kobieta powinna mieć wybór i tyle. A swoja droga zastanawia mnie fakt, dlaczego kobiety które rodziły SN tak namiętnie poszukują wad CC. Czyżby chciały same siebie przekonać, że ich sposób rodzenia jest najlepszy? A może jest im troszkę żal, że inne mają wybór a one nie, bo np. brak na to funduszy. Kobiety po CC nie wyszukują na necie negatywów SN i nie zakładają wątków na forach. przynajmniej mi o takich nic nie wiadomo. A wypowiadamy się i bronimy nie dlatego, ze nie akceptujemy innych wyborów. Tylko dlatego, ze kobiety po SN nie potrafią zaakceptować wyborów kobiet które zdecydowały się na CC i rozpowiadają takie pierdoły jakie to one są wygodnickie itp. Potem czyta to taka młoda mama która chciała rodzic naturalnie, a okazało się że CC lub taka która sama chce CC i wpadają w depresję, bo uważają że spotkało ich samo zło, że coś je ominęło. Bzdura.
Ja uważam, że kobieta powinna rodzić jak jej się podoba, ale powinna znać za i przeciw rozwiązań jakie ma do wyboru i świadomie podjąć decyzję.
Mojej siostrze obniżyły się narządy rodne i miała operację w pełnej narkozie. I ta operacja była o wiele bardziej niebezpieczna niż samo cesarskie cięcię. Prosiła lekarzy o to rozwiązanie, ale oni woleli wydzierać dziecko na siłę kleszczami. A ile kasy stracili na rehabilitacje dzieciaczka po porodzie to tylko my wiemy. ile nerwów stresu. Kobieta dobrze wie co dla niej jest dobre i powinna sama o tym zadecydować. Lekarz ma obowiązek opowiedzieć o wadach i zaletach. Obiektywnie, a nie promować SN a cesarka to samo zło.
Poza tym na tej stronie co jest artykuł jaki zamieściła autorka jest zakładka" Poród i ciaża po CC". Przeczytałam to bo planuje 2 dziecko. I pisze tam, że rodząca po CC może sama zadecydowac o sposobie porodu (taka informacja jest również na stronie Polskiego towarzystwa Ginekologicznego) biorąc pod uwage stres i swoje obawy. No to kurde przy 2 porodzie bierze się pod uwagę obawy, a przy pierwszym to nie? Bezsens moim zdaniem. Nie bronię jak lwica jednego rozwiązania. Natomiast bronie prawa do własnych wyborów. Tak samo dotyczy to porodu SN. Jak kobieta chce na stojąco rodzic to niech rodzi tak jak jej ciało podpowiada, a nie leżenie na łóżku i stale kroplówka z oxy. tak naprawdę, żeby rodzic naturalnie to chyba trzeba się przenieś do domu i tam rodzic bo w szpitalu nie ma porodów naturalnych.

Podsumowując każdy powinien mieć prawo do decydowania o sobie i o sposobie wydania dziecka na świat, bo mamy XXI wiek i rozwój medycyny daje nam taka możliwość. A promocja tylko SN jest jedynie podyktowana kosztami, gdyż poród naturalny jest tańszy dla szpitala.
 
Ostatnia edycja:
MamaMilenki sorry, ale nie wiem co oznacza wyrażenie "zabieg operacyjny" albo coś jest zabiegiem albo operacją i cc operacją jest jak najbardziej, przy całym szacunku dla współczesnej medycyny XXI wieku gdzie ludzie umierają na stołach podczas wycięcia wyrostka robaczkowego :-( poza tym nigdzie nie wspominałam o tym że mężczyzna nie powinien być przy porodzie a tylko o tym, że powinno się ludzi informować rzetelnie o tym jak to może wyglądać i czego się spodziewać i czy faktycznie są na to gotowi, czego nie robi się na wszystkich szkołąch rodzenia, już nie wspominając o ludziach których po prostu na to nie stać, w większości przypadków jednak mężczyzna rozprasza i przeszkadza, co nie znaczy że u każdego tak jest i jest to indywidualna decyzja każdego człowieka, ja wymieniałam po prostu rzeczy o i których się nie mówi a o których powinno się wiedzieć przed podjęciem takiej decyzji, absolutnie też nie jestem jakaś fanatyczką porodu drogami natury, pisałam tylko o tym że sama chciałam taki mieć, miałam CC tak jak ty - czytałaś w ogóle decyzję którą zawsze dają do podpisu przed CC? zgodę na OPERACJĘ gdzie wymienione są wszystkie skutki uboczne i możliwe komplikacje podczas tego, jak to mówisz "zabiegu" ... nigdy też nie negowałam żadnej matki za dokonany wybór także jeśli chodzi o wybór karmienia mm czy piersią, chodzi jedynie o to aby mówić o tym o czym się najczęściej nie mówi i wg mnie tylko to wynika z moich postów, jeżeli doczytałaś się tam czegoś innego to może przeczytaj jeszcze raz ... a zabieg to jest wyrwanie zęba a nie rozcinanie brzucha i wyjęcie z niego dziecka, pod znieczuleniem w kręgosłup i tak się składa że ja przechodziłam cc na pełnej sali operacyjnej przy tabunie ludzi, anestezjologów itp ... przy zabiegach to chyba norma z tego co mówisz ;-) a z tego co czytam to rodziłaś w prywatnej klinice ale nie wnikam jakie są "normy" na klinikach co po niektórych ... ogólnie PODSUMOWUJĄC każdy MA już prawo wyboru w tym XXI wieku, chodzi tylko o to aby ten wybór był w pełni świadomy wszelkich konsekwencji a nie tylko podyktowany tym, że ktoś się boi bólu ... otóż CC też boli, a przy SN też można znieczulać i nie ma się od tego bólu depresji poporodowej, właśnie takie wymysły powinno się dementować i dlatego właśnie napisałam to wszystko co napisałam, żeby kobiety nie dały sobie wmówić że wpadną w depresję bo je zabolał poród, paranoja ... i dla waszej informacji po CC też można mieć depresję poporodową bo to zależy od hormonów a nie do progu bólu ....
 
kasia-matiy przepraszam za przejęzyczenie. Mój ginekolog określa cesarke jako zabieg chirurgiczny i wielokrotnie mi powtarzał, że to żadna poważna operacja. Co do norm panujących w szpitalu prywatnym zapewniam Cie, że warunki są o niebo lepsze niż w szpitalach państwowych. Nie ma mowy niesanitarnych warunkach, brudzie itp. Ta dyskusja nie ma sensu, bo i tak każdy będzie bronił swoich racji. Ja nie uważam, żeby poród naturalny był zły i traumatyczny jeśli kobieta naprawdę tego chcę, ale nie potępiam nikogo kto decyduje się na cesarkę na życzenie i nie czuje się w obowiązku uświadamiać inne kobiety o zagrożeniach związanych z cesarką. Przed każdym rozwiązaniem kobieta powinna zapoznać się z ewentualnymi powikłaniami. szkoda tylko, że jak ktoś mówi: "będę rodziła naturalnie" to większość odpowiada: " o to super to takie fajne i najlepsze dla matki i dziecka", a ja się pytam dlaczego nikt nie reaguje tak jak w przypadku cesarki "a zapoznałaś się z powikłaniami?" Nawet lekarze mają odmienne zdanie na ten temat. I ciekawe jest również to, że jak się rozmawiam z lekarzami i się pytam jak żona rodziła to odpowiadają mi, że przez CC. Bardzo mnie to zastanawia, bo skoro lekarz i woli żonę na CC wysłać to jednak coś w tym jest. Ja zanim zdecydowałam sie na CC to rozmawiałam z co najmniej 5 lekarzami i z położnymi i jak mówiłam o swoich obawach to każdy mi powiedział, że sensownie mówię. Nie chodzi tu o ból, chodź uważam, że po CC ból nie jest taki straszny, a jak koleżanki opisują poród i porównują do łamania kości to wydaje mi się to przerażające. Zresztą wydaje mi się, że jak kobieta idzie do ginekologa i prosi o cesarkę to on mówi jej o wadach i zaletach. uświadamianie sie na forach jest bez sensu, bo czasem takie głupoty dziewczyny piszą, że aż żal czytać. Zresztą tak samo jest z porodem SN, można się mocno przestraszyć. W jednym z Toba się zgodzę, że kobieta powinna znać za i przeciw i wtedy podjąć decyzję. Moim zdaniem strach przed bólem to tez powód jest. Na koniec podaje link do wywiadu, bardzo ciekawego moim zdaniem i dowodzi on, że nie każdy lekarz jest zwolennikiem SN:
Odpowiedzi na trudne pytania | dr. Piotr Hadas | ginekolog | Prywatna Praktyka Lekarska

Lekarz ten ma wiele dobrych opinii wśród pacjentek.
Jouluatto może Cie to zainteresuje, bo lekarz ten jest z Warszawy.
 
Ostatnia edycja:
znam też lekarzy którzy twierdzą że palenie w ciąży to nic takiego ... w każdym razie po to właśnie powstał ten wątek aby o takich rzeczach rozmawiać, aby wiedzieć na co się człowiek pisze
 
Nie mam zamiaru się licytować co do kompetencji lekarzy i czy im ufać czy nie. Napisałaś, że kobiety po cc będą bronić tej metody jak lwice, ale z Twoich wypowiedzi wynika, że jesteś bardzo mało obiektywna. Niby piszesz, że nie krytykujesz i wolisz, żeby kobiety miały wybór, ale wydaje mi się, że cc było dla Ciebie złem koniecznym i że jesteś zawiedziona, że naturalnie się nie udało. Masz do tego prawo oczywiście i życzę Ci żebyś urodziła dziecko naturalnie (nic o Tobie nie wiem, nie wiem czy masz więcej niż jedno dziecko). Myślę, że trzeba mieć jednak zaufanie do swoich lekarzy prowadzących i nie bądźmy mądrzejsze od specjalistów, bo po prostu nie posiadamy takiej wiedzy, żeby się tu licytować co jest lepsze a co gorsze. Każda niech wybiera sama. Ja uciekam z tej dyskusji, bo uważam, że nie ma sensu na ten temat rozmawiać, bo i tak każdy ma swoje poglądy i swoje rację. I tak każda zrobi jak chce.Pozdrawiam
 
reklama
po pierwsze, nic takiego nie napisałam, pomysliłaś mnie z kimś innym

po drugie nigdy nie ukrywałam że chciałam mieć poród siłami natury i owszem do tej pory jestem zawiedziona, że się nie udało, przeważyło dobro dziecka dlatego nie mówię że cc jest złe, chodziło mi tylko i wyłącznie o to że na pierwszym miejscu powinny być wskazania medyczne, takie jest moje zdanie i tyle, nikogo nie oceniam za to co robi, po porstu osłabia mnie jak ktoś mówi że boi siędepresji z powodu bólu porodowego

wracając do kwestii lekarzy wysyłających swoje żony na cc, jakoś wcale mnie to nie dziwi, chociaż fakt że coś jest lepsze ma chyba tutaj najmniejsze znaczenie, mam za sąsiadkę taką panią doktorową i patrząc na nią myślę że faktycznie nie powinna rodzić SN bo jeszcze by się spociła albo złamała paznokieć, rodzenie dzieci to zajęcie zupełnie nie dla zblazowanej pani doktorowej, dla takiej kobiety spacer na własnych nogach to już zbyt duży wysiłek ... no ale mężuś przecież załatwi takiej cc bo jak by to wyglądało na salonach ;-)

mówisz o kobietach które opisują straszliwy ból towarzyszący porodowi, a ile z tych kobiet poprzestało na tym jednym dziecku? skoro tak ich przerażał ten ból, a wiedzą o czym mówią, to następnym razem załatwiałyby sobie cc na gwałtu rety a jednak rodzą jedno drugie czy trzecie dziecko siłami natury ;-)

nigdy też nie spotkałam się z gronem poklaskiwaczy, którzy wielbią zalety porodu SN i wychwalają takie matki pod niebiosa jak to jest super itd. no ale ja w końcu jestem z małej mieściny ;-)

nasze babki łapią się za głowy, bo przecież same rodziły nasze matki w polu a potem szły dalej do pracy ...

myślę ze dziś jest własnie moda na cc a kobiety nie kierują się zdrowym rozsądkiem tylko tę właśnie modą, tak jak modne było kiedyś karmienie butelką, ja nadal będę za tym co uważam dla siebie za najbardziej naturalne, jestem kobietą i myślę że w życiu spotka mnie jeszcze dużo gorszych rzeczy niż ból porodowy, którego tak naprawdę nie dane było mi przeżyć .. wolałabym jednak gdyby kobiety przygotowywały się odpowiednio do porodu, zamiast od razu dać się kroić ... taki zabieg chirurgiczny przecież jak korekta nosa ... hmm, no ale nasi wspaniali lekarze z XXI wieku potrafią i to ... zepsuć ... więc zagrożenie jednak jest i to realne, sama bałam się jak cholera i błagałam żeby mi dali coś na uspokojenie, a kobieta która dawała mi papiery do podpisania łaskawie poinformowała, że jeśli jestem zdecydowana na cc to lepiej żebym tego nie czytała ;-) więc nie są to chyba bzdury wyssane z palca ...

że wspomnę słowa pewnej kobiety która straciła dziecko, bo zaufała lekarzowi: "wolałabym mu nie zaufać bo być może dziś moje dziecko by żyło" ... oczywiście zły lekarz może się zdarzyć w każdej innej dziedzinie medycyny, tak jak i dobremu lekarzowi może powinąć się noga, ale na Boga nie mówmy że cc to zabieg jak wyrwanie zęba, które zresztą też może się źle skończyć ... ;-)

również pozdrawiam, bynajmniej nie wciągałam cię do tej dyskusji, wyrażam po prostu swoje zdanie tak jak ty swoje


ach i jeszcze jedno, byłabym zapomniała, dyskusja polega właśnie na tym że każdy wyraża własne poglądy i byłaby całkiem nudna gdyby te poglądy każdy miał takie same ... w przeciwieństwie do ciebie uważam że dyskusja ma sens właśnie wtedy gdy ludzie się nie zgadzają, w przeciwnym razie tylko sobie przyklaskują i kiwają głowami ... od takich własnie dyskusji należy uciekać ponieważ niczego nie wnoszą ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry