reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

poród siłami natury czy cesarskie cięcie?

dziewczyny
poszlam dzisiaj do lekarza w przychodni do ktorego chodze po skierowania na badania i czasami tam wpadam z przyzwoitosci bo moja ciaze prowadzi inny lekarz prywatnie
no i ten dzisiejszy pan doktor podejrzal na usg i powiedzial ze dziecko jest ulozone MIEDNICOWO, chociaz glowe nie ma na gorze tylko z boku i pewnie bedzie CC
chcialabym jednak urodzic naturalnie!!!
czy jest mozliwosc ze dzidzia jednak sie przekreci?
podobno wg usg to jakos pocz 32 tyg a jesli chodzi o date ostatniej miesiaczki to z suwaczka wychodzi 30 tydzien i kilka dni
na ostatnim usg jakies 2-3 tyg temu (3d) ulozenie bylo głókowe

powiedzcie cos bo troche sie tym wszystkim zdolowalam :-(
 
reklama
hej! U mnie tez miala byc cesarka. Rowniez dzidzia byla ulozona miednicowo. W 39 tyg dowiedzialam sie ze sie obrocila. (wczesniej usg mialam w 33 tyg). Udalo mi sie urodzic naturalnie. Najlepiej jak pojdziesz za 3-4 tyg do gina na usg.
Pozdrawiam
 
Ja tez jestem po cc i zaczynam sie zastanawiac nad kolejnym dzidziusiem i troche sie boje bo lekarz kazał sie wstrzymac bo była to ciaza z duzymi problemami a ja nie wiem czy czekac jeszcze ponad rok czy juz prubowac:confused:
 
Cześć dziewczyny....

i mnie cesarka niestety nie ominęła. Bardzo chciałam urodzic naturalnie ale nie wyszło. O 9 wieczorem odeszły mi wody płodowe. Nareszcie!!!, myślałam bo stało się to 10 dni po terminie.Jak przyjechałam do szpitala miałam 1 centymetrowe rozwarcie. Całą noc chodziłam , oddychałam a bolało dość mocno. Jakież było moje rozczarowanie gdy o 6 rano okazało się że rozwarcie dopiero 3 cm. Podłączyli mnie do oksytocyny. Rodziła ze mną moja siostra i mąż.Zaczęły się straszne bóle. Obydwoje bardzo mi pomagali.Cały czas byłam podłączona do ktg.Po bodajże 2 godzinach rozwarcie ok 5 cm :baffled: a już nie miałam siły. Poprosiłam o znieczulenie zewnątrzoponowe. Po chwili pojawił się ginekolog i zaproponował a wręcz zasugerował cesarkę...Malutka miała bardzo nieregularne tętno. Pewnie też była bardzo zmęczona. Zawieżli mnie na salę operacyjną. 2 razy robiono mi znieczulenie zewnątrzoponowe. Jednak pierwsze cięcie poczułam i to jak :szok:. krzyknełam z bólu...Podali mi narkozę. Gdy obudziłam się, wszystko mnie strasznie bolało. nie byłam w stanie cieszyć się ze zdrowego, ślicznego dzidziusia, którego z powodu zakazu podnoszenie się nawet nie mogłam dokładnie obejrzeć. Rana bolała mnie bardzo. Wstałam dopiero na drugą dobę i to z pomocą pielęgniarki. Potem juz było lepiej. Teraz mam świadomość, że cesarka to poważna bolesna operacja.O drugim dzidziusiu pomyślę może za rok :tak:...
 
ojej :-( przykro mi ze tak ciezko przechodzilas porod :-( szok ze poczulas ciecie przy cesarce !:szok: oby nam wszystkim sie udalo przezyc ten piekny moment w miare mozliwosci bezpolesnie :-) no i Tobie Kinek ekspresowego super przyjemnego nastepnego porodu zycze :-)
 
Karlam1, wiesz o dziwo nie mam wielkiego urazu. Cięcie "na żywca" zabolało ale zaraz podali narkozę. gorzej wspominam chwile bezpośrednio po operacji. Ale tak w ogóle to już historia :tak:. Najważniejsze, że mam śliczną zdrową córeczkę...
Zobaczysz tobie ciąża też minie ekspresowo a poród to nieunikniony epizod ...i mam nadzieję, że mimo wszystko będziesz go miło wspominała:tak:
 
My już rozpoczeliśmy starania:happy: Pierwszego porodu, mimo iż skończył się cc, nie bałam się. Teraz jednak trochę paraliżuje mnie strach, czy nic mi tam w środku nie pęknie ;-)
 


Moja ciąża przebiegała całe 8 miesięcy bez problemów jedyne co mnie meczyło to opuchlizna całego ciała. W 36 tygodniu ciąży pojechałam n kolejne , 4 z kolei USG i okazało się ze dzidzia od 30 tygodnia nic nie urosła. Lekarz powiedział że trzeba rozwiązać ciąże. Okazało się ze łożysko całkiem zwapniało i dziecko nie otrzymywało pokarmu. Dostałam skierowanie na oddział patologii ciąży. Ale był jeszcze jeden problem: STRAJKI !!!(było to 20 maja 2006r). szpital w częstochowie na parkitce nie przyjął mnie. Również w Katowicach ani w Zabrzu. Jedynie szpital w Blachowni zgodził się mnie przyjąć chociaż nie mieli warunków do przyjęcia tak małego dziecka ale świetnie sobie poradzili. I bardzo im dziękuję że się mną zaopiekowali. Miałam cesarkę I Wszystko skończyło się dobrze. fakt że Julcia ważyła 1875g i 41 cm ale szybko nadgoniła wagę i wzrost. Ma juz 5 miesięcy i waży 6kg. Ja trochę gorzej przeszłam ten poród bo pod cięciem zrobił mi się krwiak i na drugi dziń znów miałam operację. Okropny ból. Ale dziękuje Bogu że tak się to wszystko skończyło. Polecam wszystkim szpital w Blachowni.
 
reklama
Do góry