reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Potrzebuje porady

Strasznie okropnie się zachowała szefowa bo co jej szkodzi przedłużyć Tobie umówe, jeśli byś nie była w ciąży to by ją przedłużyła. Dla mnie to jest dyskryminacja ze względu na ciąże. Jako Pani mecenas szczególnie powinna uważać z tymi sprawami.
 
reklama
Strasznie okropnie się zachowała szefowa bo co jej szkodzi przedłużyć Tobie umówe, jeśli byś nie była w ciąży to by ją przedłużyła. Dla mnie to jest dyskryminacja ze względu na ciąże. Jako Pani mecenas szczególnie powinna uważać z tymi sprawami.
A bo też szpital trochę dał ciała. Nie musieli informować o ciąży, właśnie dlatego chociażby żeby autorka postu otrzymała tę umowę a potem niech się dzieje co chce. Bo przecież by otrzymała. A naprawdę śmieszne to jest że przez pryzmat ciąży nagle stała się "gorszym" pracownikiem.
 
A bo też szpital trochę dał ciała. Nie musieli informować o ciąży, właśnie dlatego chociażby żeby autorka postu otrzymała tę umowę a potem niech się dzieje co chce. Bo przecież by otrzymała. A naprawdę śmieszne to jest że przez pryzmat ciąży nagle stała się "gorszym" pracownikiem.

Ale to przecież jej ginekolog wysłał ją na zwolnienie z powodu zagrożenia poronieniem. Nie mógł tego wystawić bez kodu ciążowego. Miał jej lewe zwolnienie wystawić na 80%? Skąd miał wiedzieć, że ona ma umowę do 31.01
 
Z tego co czytałam to autorka napisała że ma wpisany urlop bezpłatny.

No ja zrozumiałam, że na szpital wzięła urlop bezpłatny bo nie chciała L4. A potem i tak ginekolog jej wystawił zwolnienie bo ciąża jest zagrożona (z pierwszego postu, tak to rozumiem). Niemniej jednak i tak to nie ma znaczenia bo w tym samym pierwszym poście jest napisane, że sama autorka chciała być fair i już 23.12 poinformowała pracodawcę o ciąży
 
Z tego co czytałam to autorka napisała że ma wpisany urlop bezpłatny.,a dopiero po szpitalu L4.
Urlop bezpłatny miałam wpisany podczas pobytu w szpitalu. Bo myślałam ze od razu jak wyjdę ze szpitala będę mogła wrócić do pracy. Na wizycie u ginekologa okazało się to nie wskazane chociaż byłam przeciwna to pani doktor mi tłumaczyła ze trzeba działać w ochronie życia tego dziecka bo zrobił się krwiak. I zgodziłam się na zwolnienie lekarskie
 
Jeszcze jest też taka kwestia czy te 3 lata to były cały czas umowy o pracę?
Bo generalnie łączny czas umów o pracę na czas określony u tego samego pracodawcy nie może być większy niż 33 miesiące - a 3 lata to jest 36 miesięcy. Również umów o pracę na czas określony może być tylko 3. Czwarta już musi być na czas nieokreślony
 
No ja zrozumiałam, że na szpital wzięła urlop bezpłatny bo nie chciała L4. A potem i tak ginekolog jej wystawił zwolnienie bo ciąża jest zagrożona (z pierwszego postu, tak to rozumiem). Niemniej jednak i tak to nie ma znaczenia bo w tym samym pierwszym poście jest napisane, że sama autorka chciała być fair i już 23.12 poinformowała pracodawcę o ciąży
Podczas tych 3 lat przewinęło się kilka osób i po jakimkolwiek l4 nie przedłużano im umów. Chciałam tego uniknąć, sama szefowa była w szoku jak jej powiedziałam o wszystkim ale jak usłyszała, ze czuję się dobrze to tak samo jak ja myślała ze wrócę do pracy od razu
 
No ja zrozumiałam, że na szpital wzięła urlop bezpłatny bo nie chciała L4. A potem i tak ginekolog jej wystawił zwolnienie bo ciąża jest zagrożona (z pierwszego postu, tak to rozumiem). Niemniej jednak i tak to nie ma znaczenia bo w tym samym pierwszym poście jest napisane, że sama autorka chciała być fair i już 23.12 poinformowała pracodawcę o ciąży
i autorka chciała wrócić do pracy, ale ze względu na krwiak ginekolog zaleciła jednak zwolnienie i je wypisała. Tak czy siak- to już wyszło i nie ma się co spierać o to.
 
reklama
Podczas tych 3 lat przewinęło się kilka osób i po jakimkolwiek l4 nie przedłużano im umów. Chciałam tego uniknąć, sama szefowa była w szoku jak jej powiedziałam o wszystkim ale jak usłyszała, ze czuję się dobrze to tak samo jak ja myślała ze wrócę do pracy od razu
współczuję pracodawcy, człowiek ma być jak robot nigdy nie chorować i być ciągle dostępny, a kobieta na dodatek ma nie rodzić dzieci bo jej umowy nie przedłużą.
 
Do góry