reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Potrzebuje wsparcia

Ksenia, Ok rozumiem ale to w dalszym ciagu oznaczaloby, ze nie sam stres jest problemem tylko przejmowanie sie, ze sie nie moze zajsc w ciaze... W takim razie trzeba w jakis sposob przestac myslec o tej ciazy, tyle, ze to nie takie proste...
Źle się może wyraziłam. Właśnie to miałam na myśli. Stres związany z ciśnieniem, żeby jak najszybciej zajść w ciążę. Lekarze mówią, że żaden stres nie jest wskazany i że stres często powoduje problemy z zajściem w ciążę. Może i tak jest, ale na wtedy miałam niewyobrażalny stres. Płakałam prawie codziennie, miałam ataki paniki, nie mogłam spać... No i zaszłam w ciążę. Ciekawe. 🙂
 
reklama
Dziewczyny to nie jest tak ze ja po tych sześciu nieudanych próbach nie myśle o niczym tylko o tym aby zajść w ciąże. Tak jak jedna z dziewczyn pisała, lekarze kazali jej odpuścić a dzięki swojej determinacji szukala przyczyny i ja znalazła. Także każdy przypadek jest inny. Jak poczytałam wasze komentarze to zdałam sobie sprawę ze faktycznie nie jestem z takim problem Sama, jakby to się miało wydawać po znajomych co wszyscy za pierwszym razem zaszli. Fajnie jest moc o tym podyskutować z kimś kto to przeżył lub przeżywa.
dziekuje za wszystkie miłe słowa i otuchy wsparcie 😘🥰 wierze ze kolejny cykl okaże się tym szczęśliwym ! Za inne dziewczyny trzymam kciuki i życzę dużo cierpliwości i powodzenia ❤️ Ale mimo to Będę tu zaglądać bo miło się z wami dyskutowało 🥰😁
 
Dziewczyny to nie jest tak ze ja po tych sześciu nieudanych próbach nie myśle o niczym tylko o tym aby zajść w ciąże. Tak jak jedna z dziewczyn pisała, lekarze kazali jej odpuścić a dzięki swojej determinacji szukala przyczyny i ja znalazła. Także każdy przypadek jest inny. Jak poczytałam wasze komentarze to zdałam sobie sprawę ze faktycznie nie jestem z takim problem Sama, jakby to się miało wydawać po znajomych co wszyscy za pierwszym razem zaszli. Fajnie jest moc o tym podyskutować z kimś kto to przeżył lub przeżywa.
dziekuje za wszystkie miłe słowa i otuchy wsparcie 😘🥰 wierze ze kolejny cykl okaże się tym szczęśliwym ! Za inne dziewczyny trzymam kciuki i życzę dużo cierpliwości i powodzenia ❤ Ale mimo to Będę tu zaglądać bo miło się z wami dyskutowało 🥰😁
Na pewno wyeliminowanie przyczyn fizycznych (dzieki badaniom Twoim i partnera) nie zaszkodzi.
Ale opisze Ci sytuacje z mojej rodziny- moja babcia ze swoim mezem (dziadkiem ;) ) bardzo sie starali o dziecko, niestety, nic z tego nie wychodzilo. To bylo dawno, jeszcze przed wojna, wiec, wiadomo, ze medycyna niewiele mogla w tym zakresie. W koncu sie pogodzili z mysla, ze nie beda mieli wlasnych dzieci i zaczeli myslec o " wzieciu na wychowanie" dziewczynki z jakiejs dalszej, ubogiej rodziny. Babcia zaczela juz kupowac sukieneczki i zabawki - i okazalo sie, ze jest w ciazy. Urodzila corke, moja ciocie. A potem urodzily im sie jeszcze trzy corki :).
 
Szczerze to tez mi sie wydaje ze troche to taki argument lekarzy jak chca kogos splawic bez robienia badan. Tak samo niektorym kobietom z nadwaga mowia ze to przez nadwage a u kilku moich znajomych ktore tez maja problem z nadwaga i to czasem mocna udalo sie za 1 lub 2 razem. Aczkolwiek 100 proc pewnosci nie mam ze nastawienie nie ma znaczenia ale tez troche mi sie to wydaje naciagane.
Co moze miec stres wpolnego z zajsciem w ciaze? Nie zachodzi sie w ciaze glowa tylko inna czescia ciala ;) To drastyczny przyklad ale ofiary gwaltow tez zachodza w ciaze. Dlatego jak lekarze mowia ze powodem jest stres to kompletnie sie z tym nie zgadzam. Nie podaja konkretnie w jaki sposob stres moze blokowac plodnosc.
 
Co moze miec stres wpolnego z zajsciem w ciaze? Nie zachodzi sie w ciaze glowa tylko inna czescia ciala ;) To drastyczny przyklad ale ofiary gwaltow tez zachodza w ciaze. Dlatego jak lekarze mowia ze powodem jest stres to kompletnie sie z tym nie zgadzam. Nie podaja konkretnie w jaki sposob stres moze blokowac plodnosc.
Ofiara gwałtu przeżywa stres w chwili gwałtu i nie ma możliwości, żeby to zablokowało jej płodność, tylko przewlekły stres może to zrobić, jak i może przyczynić się do wielu różnych chorób, ponieważ niesamowicie osłabia naszą odporność. Nie chcę się wdawać w żadne spory, bo nie o to tu chodzi, ale interesuję się psychologią. Nie jestem znawcą, ale co nieco przeczytałam i przeżyłam. Psychika ma wpływ na bardzo wiele rzeczy, nawet na te, o których byśmy w życiu nie pomyśleli, że może mieć. Warto się zainteresować tym tematem, bo to może pomóc w wielu dziedzinach życia. Nic nie jest regułą, ale co do ciąży, to naprawdę mnóstwo kobiet na świecie nie może zajść w ciaze mimo dobrego zdrowia, a jak się już poddaję, to niespodzianka. Ja zaszłam w ciążę po 5 latach, kiedy chwilowo przeżywałam silny stres, ale nie myślałam już o ciąży wcale. Mnóstwo osób wcześniej opowiadały mi swoją historię starań i było podobnie. Gdyby było tak jak mówisz, że zachodzi się narządem, a nie głową, to zdrowe osoby powinny zajść za pierwszym razem, albo chociaż za 2 czy 3 a nie za którymś miesiącem, czy rokiem.

Pomyśl też o urojonej ciąży. Ktoś mądrze podał ten przykład. Taka kobieta zaszła w tą ciążę narządem, czy głową? Nie ma zarodka, ale ciało przygotowuje się do utrzymania ciąży, karmienia...
 
Ostatnia edycja:
No przewlekły stres noczemu nie służy. Uściślę jedną rzecz, że o psychice to można zacząć mówić jak wszystko jest ok. Czyli JEST ok. Bo jedna dziewczyna podała przykład, że ktoś miał niedrożne jajowody a lekarz gadał o psychice. To była ewidentnie sytuacja, w której ni było ok ;)
Tez znam przyklady, ze ktos po latach staran, leczenia w totalnej depresji, opetany mysla o dziecku w ciaze zaszedl, nawet 2 przypadki z bliskiego otoczenia ;) takze jak ktos nie moze odpuscic to niech sie nie martwi ;)
 
No przewlekły stres noczemu nie służy. Uściślę jedną rzecz, że o psychice to można zacząć mówić jak wszystko jest ok. Czyli JEST ok. Bo jedna dziewczyna podała przykład, że ktoś miał niedrożne jajowody a lekarz gadał o psychice. To była ewidentnie sytuacja, w której ni było ok ;)
Tez znam przyklady, ze ktos po latach staran, leczenia w totalnej depresji, opetany mysla o dziecku w ciaze zaszedl, nawet 2 przypadki z bliskiego otoczenia ;) takze jak ktos nie moze odpuscic to niech sie nie martwi ;)
O tym właśnie mówiłam. O przypadkach osób fizycznie zdrowych. Ale nie tylko. Ja mam problemy hormonalne, jednak mimo stymulacji, gdzie wg. lekarza powinnam zajść w ciążę, wszystko było monitorowane i nic z tego. Dopiero jak odpuściliśmy i już się nie leczyłam w żaden sposób zaszłam w ciążę. Nikt mnie nie przekona, że psychika nie ma znaczenia, bo ma i to wybitni lekarze stwierdzają, nie tylko zwykły szary człowiek. "Stres wynikający z problemów z zajściem w ciążę jest porównywalny do tego, odczuwanego po stracie bliskiej osoby czy w przypadku diagnozy medycznej wskazującej na chorobę nowotworową."
 
Prawda jest taka ze im dluzej ktos sie stara i nie wychodzi tym bardziej zaczyna sie stresowac i martwic, ze cos jest nie tak. Ja mam dokladnie to samo, zwlaszcza ze mialam jedna juz biochemiczna ciaze i martwie sie, ze kazda sie bedzie tak konczyc, bo znam oprocz osob ktorym sie to wiecej nie powtorzylo rowniez osoby, ktore non stop mialy nawrotowe poronienia. Rowniez mowi sie zeby odpuscic bo moze to psychika a obawiam sie, ze np. moze to byc wina jakiegos innego schorzenia czy nawet nie schorzenia ale jakichs nieprawidlowosci w genotypie lub innych tego typu rzeczy a badania genetyczne sa jednak drogie i tu pojawia sie dylemat czy od razu robic badania czy czekac, jak bede czekac jest szansa ze sie za rok dowiem ze cos jest nie tak i moje starania przez rok byly bez sensu a tez nie mam 20 czy 25 lat zeby sibie tak czekac i patrzec czy sie uda czy nie. Z drugiej strony robienie tak drogich badan od razu jest rowniez nieco na wyrost bo moze jednak nie beda potrzebne i pomimo ze bylabym w stanie ta kwote zaplacic to to jednak dla mnie dosc spora suma i mocno uszczuplilaby moj budzet... Ciezko w takiej sytuacji odpuscic i w ogole o tym nie myslec, nawet nie wiem jak mialabym to zrobic. Dla mnie to po prostu ciezka sytuacja bo z kazdym kolejnym miesiacem dostaje wiekszego fizia. Nie wiem czy to mnie w jakis sposob blokuje czy nie, ale nie umiem przestac myslec o tym i tak po prostu odpuscic i zaczac zyc tak jakbym pogodzila sie z tym ze nie bede miec dzieci..
 
Prawda jest taka ze im dluzej ktos sie stara i nie wychodzi tym bardziej zaczyna sie stresowac i martwic, ze cos jest nie tak. Ja mam dokladnie to samo, zwlaszcza ze mialam jedna juz biochemiczna ciaze i martwie sie, ze kazda sie bedzie tak konczyc, bo znam oprocz osob ktorym sie to wiecej nie powtorzylo rowniez osoby, ktore non stop mialy nawrotowe poronienia. Rowniez mowi sie zeby odpuscic bo moze to psychika a obawiam sie, ze np. moze to byc wina jakiegos innego schorzenia czy nawet nie schorzenia ale jakichs nieprawidlowosci w genotypie lub innych tego typu rzeczy a badania genetyczne sa jednak drogie i tu pojawia sie dylemat czy od razu robic badania czy czekac, jak bede czekac jest szansa ze sie za rok dowiem ze cos jest nie tak i moje starania przez rok byly bez sensu a tez nie mam 20 czy 25 lat zeby sibie tak czekac i patrzec czy sie uda czy nie. Z drugiej strony robienie tak drogich badan od razu jest rowniez nieco na wyrost bo moze jednak nie beda potrzebne i pomimo ze bylabym w stanie ta kwote zaplacic to to jednak dla mnie dosc spora suma i mocno uszczuplilaby moj budzet... Ciezko w takiej sytuacji odpuscic i w ogole o tym nie myslec, nawet nie wiem jak mialabym to zrobic. Dla mnie to po prostu ciezka sytuacja bo z kazdym kolejnym miesiacem dostaje wiekszego fizia. Nie wiem czy to mnie w jakis sposob blokuje czy nie, ale nie umiem przestac myslec o tym i tak po prostu odpuscic i zaczac zyc tak jakbym pogodzila sie z tym ze nie bede miec dzieci..
Dokaldnie tak jest. Mysle tak samo
 
reklama
Prawda jest taka ze im dluzej ktos sie stara i nie wychodzi tym bardziej zaczyna sie stresowac i martwic, ze cos jest nie tak. Ja mam dokladnie to samo, zwlaszcza ze mialam jedna juz biochemiczna ciaze i martwie sie, ze kazda sie bedzie tak konczyc, bo znam oprocz osob ktorym sie to wiecej nie powtorzylo rowniez osoby, ktore non stop mialy nawrotowe poronienia. Rowniez mowi sie zeby odpuscic bo moze to psychika a obawiam sie, ze np. moze to byc wina jakiegos innego schorzenia czy nawet nie schorzenia ale jakichs nieprawidlowosci w genotypie lub innych tego typu rzeczy a badania genetyczne sa jednak drogie i tu pojawia sie dylemat czy od razu robic badania czy czekac, jak bede czekac jest szansa ze sie za rok dowiem ze cos jest nie tak i moje starania przez rok byly bez sensu a tez nie mam 20 czy 25 lat zeby sibie tak czekac i patrzec czy sie uda czy nie. Z drugiej strony robienie tak drogich badan od razu jest rowniez nieco na wyrost bo moze jednak nie beda potrzebne i pomimo ze bylabym w stanie ta kwote zaplacic to to jednak dla mnie dosc spora suma i mocno uszczuplilaby moj budzet... Ciezko w takiej sytuacji odpuscic i w ogole o tym nie myslec, nawet nie wiem jak mialabym to zrobic. Dla mnie to po prostu ciezka sytuacja bo z kazdym kolejnym miesiacem dostaje wiekszego fizia. Nie wiem czy to mnie w jakis sposob blokuje czy nie, ale nie umiem przestac myslec o tym i tak po prostu odpuscic i zaczac zyc tak jakbym pogodzila sie z tym ze nie bede miec dzieci..
Dobrze napisałaś. Kobieta która postanawia zostać mama tez z góry nie zakłada ze moze być problemy, wiec pierwsze próby są na totalnym luzie, a skoro nie wyszło to już są pierwsze znaki ze coś może być nie tak i dopiero wtedy narasta stres z tym związany, szukanie podobnych przypadków w internecie czy jakiekolwiek informacji która mogłaby podnieść na duchu. Z każdym miesiącem stres jest większy i rozumiem Cię doskonale, ale po rozmowach tu z kilkoma dziewczynami wrzuciłam troszkę na luz. Jestem dobrej myśli, aczkolwiek raczej nie zamierzam czekać roku do wykonania jakiś pierwszych podstawowych badań, jeśli do końca roku się nie uda, zacznę działać w tym temacie. A za Ciebie trzymam mocno kciuki, wierze ze następny cykl będzie Twoim cyklem. Powodzenia ✊😊
 
Do góry