reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Powrot do formy sierpniowych mam :)

reklama
Zainteresowanym moge podeslac na maila jakby stronka Wam nie wchodzila.

Leyna, pierwszego dnia robilam szesc powtorzen i przechodzilam do nastepnego cwiczenia. Drugiego - przy dwoch seriach robilam jedna serie, chwile przerwy - druga serie i przechodzilam do nastepnego cwiczenia. Dodatkowo robie wymachy nog - lezac na boku macham sobie nogami zeby sie w "kroku" rozciagnac, potem koci grzbiet robie - czyli na czworaka najpierw wyginam sie w dol i do przodu, a jak juz tulow dojdzie do przodu to sie wyginam w koci grzbiet i tulow do tylu (caly czas rece i nogi sa na dywanie) - mam nadzieje, ze wystarczajaco obrazowo opisalam, potem staje prosto, rece podnosze na wysokosc piersi i tulowiem pracuje na boki (no coz, trza cos z talia zrobic), potem sklony - na wyprostowanych nogach najpierw sie staram jak najmocniej wychylic do tylu z rekami do gory, a potem maksymalnie w dol (co dziwne po ciazy siegam do ziemi bez wiekszych problemow) w niewielkim rozkroku. Pozniej robie przysiady, a na koniec chodze sobie na tylku - jako jeden licze sobie przejscie okolo pol metra w jedna i druga strone. Zeby mi bylo latwiej jesli chodzi o seryjnosc robie dokladnie jak w szostce Weidera.
I powiem Wam, ze kiedys cwiczylam normalne brzuszki, ale zdecydowanie te sa trudniejsze i bardziej efektywne - normalnie po 42 brzuszkach to ja skakalam i nic mi nie bylo, nawet ostatnio (z tydzien temu) zrobilam 50 i nie mialam takich problemow z miesniami, wiec stwierdzam, ze dzialaja na pewno. Bylebym wytrzymala te szesc tygodni...
 
Dziewczyny gratulacje samozaparcia i formy. Ja mam na liczniku 63 kg :zawstydzona/y: Jeszcze 7 do zgubienia :wściekła/y:. Mam pytanko do dziewczyn po cesarce - czy już ćwiczycie ? Bo ja się troszkę obawiam. Ale musze zacząć coś w końcu robić bo te 7 kg same nie zniknie:no:
 
Dziewczyny gratulacje samozaparcia i formy. Ja mam na liczniku 63 kg :zawstydzona/y: Jeszcze 7 do zgubienia :wściekła/y:. Mam pytanko do dziewczyn po cesarce - czy już ćwiczycie ? Bo ja się troszkę obawiam. Ale musze zacząć coś w końcu robić bo te 7 kg same nie zniknie:no:

Ja jestem po cc i z brzuszkami sie wstrzymuje jeszcze , lekarz wprawdzie pozwolił ale ja się troche obawiam bo na cięciu jeszcze troche strupków zostało i jakas ta blizna świeża mi sie wydaje (a jak sie seksiłam;) to czułam jakby mnie poszarpywało-nic przyjemnego) stwierdziłam że odczekam pełne 3miesiace jak wszyscy radza ale za to daje na stepperze , nie wiem czy to cos daje ale lepiej sie czuje , tylko że po 15min. padam na pysk albo wcześniej mała zaczyna kwiczeć(nie lubi jak mamusia sie męczy:)) Maja ty sie nie przejmuj ja mam w nadwyżce 22kg!!!
 
Ja tez jestem po cc. Pare dni temu troche pocwiczylam (naprawde delikatnie, bo nigdy nie bylam specjalna entujastka sportu :-) ) i nastepnego dnia pojawilo sie krwawienie. Chyba warto odczekac 3 miesiace, albo nawet wiecej.
 
Dziewczyny, odpuscilam przez 3 dnii mi wstyd...
Czas to naprawic! Tak jak swoja sylwetke. Tylko, ze mi kregoslup peka jak niewiem co. Wszak nosze nadal Karolke, a to skromne 12kg. A i zdarza mi sie podnosic Marcina (16,5kg). Chyba pochodze na basen...
 
Ja już zaczęłam wątpić, ze kiedykolwiek wrócę do formy:zawstydzona/y: Przytyłam ostatnio 1kg:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Nie ukrywam, że jem sporo ostatnio:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: (bo kurde jak inaczej "ustukac" te 2500 kalorii dziennie?;-)) Niby ćwiczę, ale tylko delikatnie, bo jak raz dałam czadu, to zaczełam plamic, więc co 2-3 dni jak mi się przypomni i się "zepnę" to robię zestaw ćwiczeń na brzuch, pośladki, uda i plecy, taki jak przed ciążą robiłam. Przez ten wór na brzuchu nie dopinam się w większosc spodni:no::wściekła/y::wściekła/y:, tylko jak pas obciskający założe, to jakoś sie w nie wciskam, ale jego nie można za długo w ciągu nosić, więc lipa:-:)-(

No nic, pocieszam się, ze jak pszczoła zacznie chodzic, a ja bede musiała za nią biegać, to zrzuce i dodatkowe kg, i to wstrętne brzuszysko bleeee:sick::sick:
 
dominique ja jestem na diecie i żadną miarą nie ustukuję 2500 kalorii, bo nie mam z czego :baffled: I efekty tej przymusowej diety widać - dziś waga wskazała 69 kg, czyli tylko 0,5 kg więcej niż przed ciążą. Jak tak dalej będzie to zjadę pewnie jeszcze troszkę. Najwięcej kilogramów przysparzają nam słodycze jednak... A ćwiczyć nie ćwiczę, bo mam rozwalone kolano a poza tym mi się nie chce. Jakbym zaczęła ćwiczyć to pewnie zaczęłabym wyglądać jak wieszak ;-)
 
reklama
Leyna, super, ze udalo Ci sie osiagnac taka wage!

Dominique, nie martw sie, nie jestes sama z tym brzuchem...Nie moge patrzec na moja zwiotczala skore na brzuchu, wiszace posladki i cellulit na udach...feeee!!! Kilka razy bylam w solarium, bo opalone cialo wyglada ciut lepiej...ale i tak chyba nie wroce do takiej formy jak mialam przed ciaza :baffled: :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y:
I do tego cycki. Nie karmie i zrobily sie mniejsze niz byly wczesniej i tez jakies takie nie teges...:wściekła/y:
 
Do góry