reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pracujące mamusie

Pola, ja też myślałam, że dam Mikołaja do żłobka, jak skończy roczek. Ale czas leci, a ja wymiękłam trochę. Może przetrzymam go trochę dłużej, oby Babcia się zgodziła.
 
reklama
dziewczyny jak sobie radzicie z pracą i dzieciątkiem?
Powiem Wam, że po powrocie z pracy (mam tu na razie straszny młyn) jestem dość zmęczona. Szymon jak mnie widzi to bardzo się cieszy i podskakuje :-):-). Ale wieczorem, jak moje dziecko zaśnie, to dopiero czuję, że jestem skonana. popołudniu chcę być z nim jak najwięcej, więc wszystko robię na pół gwizdka, więc mój dom jest delikatnie mówiąc "nieogarnięty"... do tego mój mąż często wyjeżdża (chociaż jak jest to mi pomaga,ale i tak PADAM).
Jak sobie radzicie, czy tylko ze mnie taki "słaby rocznik"?

podziwiam wszystkie pracujące Mamusie większej liczby dzieciaczków... padam przed Wami na kolana. Jak to robicie?

P.S. Mam nadzieję, że mi to minie
 
Ale mam laseczki wiadomość. Moja teściowa właśnie mnie poinformowała,że przylatuje do nas pod koniec lutego,żeby się zająć Marysią. Zostanie może 3 może 4 miesiące. Starsznie się cieszę, bo to oznacza,że Marysia będzie się ode mnie odzwyczajała ode mnie pod okiem babci...no więc może będzie bezbolesny powrót do pracy
 
W końcu też dołączyłam do grona mam pracujących :-( Na razie kazali mi iść na szkolenia celem odświeżenia wiedzy, więc praktycznie pracę zaczynam od przyszłego tygodnia, ale i tak zdążyli mnie w firmie nie raz i nie dwa, delikatnie mówiąc, wkurzyć. Przeglądałam ostatnio ogłoszenia o pracę i co? I dupa! Poza pracą typowo dla fachowców cała reszta to SPRZEDAŻ!!! Albo inaczej mówiąc wciskanie ludziom coś czego nie chcą. Różne firmy nazywają inaczej stanowiska - raz jest to obsługa klienta, raz doradca, czasem telemarketer, ale we wszystkim chodzi o to samo! A ja już jestem tak uczulona na teką pracę, że nie wchodzi to w grę. Sama teraz sprzedaję karty kredytowe i nie mam ochoty pchać się z deszczu pod rynnę. Co za kaczy kraj....
 
Ja też sprzedaję, tylko ciuchy! Też wciskanie kitu, same wiecie. Jedni sprzedają, inni kupuję. takie życie, tak to się kręci.

Ja też podziwiam pracujące mamusie, które mają więcej niż jedno dziecko, pokłony!!!
Moje mieszkanie wygląda średnio, nie mam kiedy tego ogarnąć i na litość boską, czy ja sama tu mieszkam?? Może się J domyśli, że trzeba odkurzyć.
 
A u mnie klops - niania rezygnuje. i to jest naprawdę straszne bo Maly już ją polubił i się przyzwyczaił do tego stopnia ze potrafi spać u niej nawet 3 godziny - no a to w jego przypadku jest dowodem zaufania. stwierdzila ze nie daje rady - to starsza pani mieszkajaca w tej samej klatce co my, mały był u niej bo mieszkaja nizej a u nas nie ma windy. Gdzie ja teraz znajdę kogoś komu bedę mogła zaufać? żłobek nie wchodzi w grę bo już tam chodziliśmy no i skończyło sie ciągłym chorowaniem - doslownie co 2-3 dni.
 
teściowie schorowni i mieszkają pod Lesznem, moja mama za to w Bielsku-B no a my we Wrocławiu - samo szczęście.
Jak na razie myślimy
 
Beata, nie zazdroszczę, zresztą witam wrocławiankę! Przed nami też trudny okres, bo na razie siedzi z Mikusiem mój Tato, ale jak wróci do pracy, to Miki będzie musiał siedzieć z J ciotką, co mi się nie uśmiecha.
 
reklama
Beata i co wymyśliłaś?
Dziewczyny jak wasze dzieciaczki znoszą rozłąkę? Ja myślałam, że będzie tragedia, ale mała jest teraz tak zaabsorbowana tym, że umie raczkować i wstawać, że chyba jej wisi kto jest a kogo nie ma :baffled::baffled::baffled: Ale jak dzwonię z pracy i ślubny daje mnie na głośnomówiący, mała mnie poznaje i strasznie się wtedy cieszy :-):-):-):-):-)
 
Do góry