reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przeziębiony Maluch - rady jak mu pomóc

Juana, zdrówka dla Kubusia!

Filip też podziębiony, stwierdziała drobną infekcję, bo płuca, oskrzela, gardełko czyste, ale kaszle i ma lekki katarek, ale pediatra na razie podała calcium w syropie, syrop na kaszel (25 zł :szok:) i witaminki i sól morską do noska, jak na razie bez poprawy, ale to byl drugi dzień po podaniu, zobaczymy dziś.
 
reklama
Dużo zdrówka dla maluszków. My też w tym gronie. Walczymy z jakimś wirusem, co to męczy oczka, produkując ropkę. Na szczęście lekarka przepisała naprawdę skuteczne kropelki. Kuracja mimo poprawy musi trwać 10-14 dni.
 
Marlenka nie chcę Cię straszyć ale u nas na początku choroby też ropiały oczka i oczywiście mega katar. O ile oczka wyleczyliśmy chyba w dwa dni, to katar trwał co niestety zamieniło się w zapalenie oskrzeli. Dziś jest już dobrze, idziemy do kontroli ale borykaliśmy się z chorobą ponad 3 tygodnie :no:
Pozdrawiam
 
Marlenka nie chcę Cię straszyć ale u nas na początku choroby też ropiały oczka i oczywiście mega katar. O ile oczka wyleczyliśmy chyba w dwa dni, to katar trwał co niestety zamieniło się w zapalenie oskrzeli. Dziś jest już dobrze, idziemy do kontroli ale borykaliśmy się z chorobą ponad 3 tygodnie :no:
Pozdrawiam

U nas się podzielił. tzn. Łukaszkowi ropiały oczka, a katar dopadł mnie - teraz to już męczy moje zatoki. Byliśmy u lekarza, ja u swojego i u pediatry. Póki co dochodzimy do siebie.
Dużo zdrówka dla Twojego Misia.
 
my wlasnie jestesmy w ostatnim dniu podawania leków- bartek tez byl przeziebiony. ale oprocz katarku i lekkiej chrypki na szczescie nic sie nie dzialo.
podawalam eurespal, clemastyne i wapno w syropie+ herbatka na przeziebienie (niezastapiona!!) w pogotowiu stal bactrim, ale na szczescie nie trzeba bylo go podawac
 
Mój Miłoszek jeszcze nie chorował:)Ale właśnie dziś zauważyłam,że leci mu woda z noska...zaczyna się katarek:-(co robić?od razu do lekarza?
 
zaczekaj dzien lub dwa, jesli mocno sie naslili to idz, zeby nie zdazylo splynac na oskrzeliki.
narazie mozesz zakraplac kilka razy dziennie woda morska lub sola fizjologiczna, zeby nawilzac sluzowki.
byc moze to reakcja na kurz :confused: jesli przejdzie do jutra to obserwuj go w jakich okolicznosciach sie znow pojawi ;-)
 
jesteśmy po kolejnych zastrzykach, jest coraz gorzej, wszystkie pielęgniarki mówią, że to bardzo bolesne zastrzyki i nie dziwi nic, że maluch tak płacze, a właściwie krzyczy...

poza tym bylismy na kontroli u pani doktor, chciała go osłuchać, podobno jest już poprawa, biedaczek, jak ją widzi to od razu płacze, zrazi sie ten mój Kubas do lekarzy i będzie się ich bał...
w poniedziałek mamy sie pojawić znowu, bardzo zapobiegliwa ta nasza pani doktor i dmucha na zimne, ale to chyba dobrze

no i byłam jeszcze u swojego lekarza, bo też cherlam okrutnie od paru dni... dostałam antybiotyk, ale spodziewałam sie tego, jak ten mój mały ma wyzdrowieć jak mama taka chora?...

mam dosyć tych ciągłych wizyt w przychodni, juz mnie tam wszyscy chyba znają...
 
reklama
Do góry