Niespodziewana98
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 7 Wrzesień 2022
- Postów
- 25
Cześć
Kilka dni temu przeżyłam koszmar czuje się z tym kompletnie sama.Nie dostałam żadnego wsparcia ani od męża ani od rodziny..jak potraktowała mnie rodzina postanowiłam zerwać kontakt z ojcem kompletnie nie uszanował mojej żałoby, ale nie o tym post musiałam to z siebie wyrzucić.
Kiedy czekałam w kolejce do ginekologa byłam szczęśliwa to był 7 tydzień wiedziałam ze na tym etapie bije już serduszko i coś już zobacze na usg..Niestety tak się nie stało mina ginekologa zrzędla powiedział ze zanim wyda wyrok to trzeba zrobić badania krwi beta hcg i zobaczyc czy rośnie być może ciąża jest młodsza.Niestety nie przyszłam kilka dni później beta hcg wzrosła ale niewiele..jajo nadal puste rozpoznanie obumarcie ciazy na wczesnym etapie ciąża bez zarodka.Jestem przybita od 2 tygodni nie potrafię się pozbierac płacze nie mogę znaleźć sobie miejsca to straszne uczucie wielka pustka.Nie mogłam uwierzyć ze to mi się przytrafiło zdążyłam już wszystkim powiedzieć (lekkomyślnie) ze jestem w ciazy byłam taka szczęśliwa.Kolejne dni mijały aż 3 dni temu położyłam się w szpitalu i podano mi tabletki poronne ból okropny fizyczny i psychiczny.
Myślami jestem już przy kolejnej ciazy teraz boje sie jeszcze bardziej czy ta sytuacja moze sie powtórzyć..
Czy ktoś miał podobna sytuacje? I następna ciąża była zdrowa? I po jakim czasie zaczęliście sie starać od nowa? Boje sie ze nie mam szans już by mieć w przyszłości dzieci.Pęka mi serce chciałabym żeby kolejna była zdrowa mimo ze nadal mam dziurę w sercu po poprzedniej.Chciałabym
już starać sie w kolejnym cyklu po pierwszej miesiączce, lekarz mi pozwolil. Czy komuś sie powtórzył scenariusz ?
Kilka dni temu przeżyłam koszmar czuje się z tym kompletnie sama.Nie dostałam żadnego wsparcia ani od męża ani od rodziny..jak potraktowała mnie rodzina postanowiłam zerwać kontakt z ojcem kompletnie nie uszanował mojej żałoby, ale nie o tym post musiałam to z siebie wyrzucić.
Kiedy czekałam w kolejce do ginekologa byłam szczęśliwa to był 7 tydzień wiedziałam ze na tym etapie bije już serduszko i coś już zobacze na usg..Niestety tak się nie stało mina ginekologa zrzędla powiedział ze zanim wyda wyrok to trzeba zrobić badania krwi beta hcg i zobaczyc czy rośnie być może ciąża jest młodsza.Niestety nie przyszłam kilka dni później beta hcg wzrosła ale niewiele..jajo nadal puste rozpoznanie obumarcie ciazy na wczesnym etapie ciąża bez zarodka.Jestem przybita od 2 tygodni nie potrafię się pozbierac płacze nie mogę znaleźć sobie miejsca to straszne uczucie wielka pustka.Nie mogłam uwierzyć ze to mi się przytrafiło zdążyłam już wszystkim powiedzieć (lekkomyślnie) ze jestem w ciazy byłam taka szczęśliwa.Kolejne dni mijały aż 3 dni temu położyłam się w szpitalu i podano mi tabletki poronne ból okropny fizyczny i psychiczny.
Myślami jestem już przy kolejnej ciazy teraz boje sie jeszcze bardziej czy ta sytuacja moze sie powtórzyć..
Czy ktoś miał podobna sytuacje? I następna ciąża była zdrowa? I po jakim czasie zaczęliście sie starać od nowa? Boje sie ze nie mam szans już by mieć w przyszłości dzieci.Pęka mi serce chciałabym żeby kolejna była zdrowa mimo ze nadal mam dziurę w sercu po poprzedniej.Chciałabym
już starać sie w kolejnym cyklu po pierwszej miesiączce, lekarz mi pozwolil. Czy komuś sie powtórzył scenariusz ?