reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Puste jajo płodowe ciąża zaśniadowa niegroniasta

reklama
Hej, mnie spotkała taka sytuacja rok po roku.
Za pierwszym razem ciąża obumarła na etapie 8/9 tyg. Za drugim, ok.9/10 tyg.
Za trzecim razem ciąża zdrowa. Córeczka urodzona o czasie, 10 punktów w skali Apgar.
Wiem, że jest Ci ciężko, ale pomyśl, że to selekcja naturalna, loteria.
Większość kobiet ma lub będzie mieć takie doświadczenie.
Organizm zatrzymuje rozwój uszkodzonego zarodka.
To brutalne, ale lepsze to, niż ciężko chory płód na późniejszym etapie.
 
A aby dostąpić "zaszczytu" badań refundowanych w kierunku przyczyny poronień to trzeba mieć na koncie dwie straty pod rząd.
 
Bo przyczyny są różne. Czasami to tylko pech, że akurat trafi na wadliwe komórki albo w trakcie podziału coś się podzieje, czasami okazuje się że jeden z rodziców ma jakąś mutację lub oboje, w jeszcze innych sytuacja ta konkretna para ma problem 🤷 Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przeskoczyć i oczywiście, że wszystko może się zdarzyć ale ja wolę patrzeć optymistycznie. Po poronieniu wykonałam tylko badania na trombofilie, bo wiem jak utrudnia zagnieżdżanie zarodka i jak często doprowadza do poronień. Okazało się, że mam dwie mutacje heterozygotyczne i faktycznie zaszłam w szczęśliwą ciążę w pierwszym cyklu z acardem ale czy to lek, czy tak miało być 🤷 Nie mam pojęcia. Aktualnie staramy się z mężem o drugie dziecko i na podstawie doświadczeń stosuje acard...Dlaczego ? Bo boje się zaryzykować, chociaż mój lekarz uważa, że heterozygota nie ma wpływu

Ja od wczesnego etapu brałam Acard i stosowałam przeciwzakrzepowo Neopatin (zastrzyki w brzuch)
 

W 2019 roku lekarz mówił mi o dwóch stratach i proponował skierowanie na badania.
Nie byłam zainteresowana, bo ciąże były nieplanowane a w domu miałam dwóch cudownych nastolatków.
Stawiałam na mój wiek (41 przy pierwszej stracie i 42 przy drugiej) albo na to, że z aktualnym mężem coś nie halo 😋
Ostatecznie i ze mną i z nim jest halo, bo nasz produkt uboczny ma aktualnie 2,5 roku i jest zdrową, bardzo inteligentną dziewczynką.
A ja finalnie jestem dojrzałą mamitą lat 46 z trójką potomstwa 18, 16, 2,5 😊
Nie poddawajcie się dziewczyny.
Dużo zdrowia i pięknych dwóch II na testach Wam życzę.
 
Hej, mnie spotkała taka sytuacja rok po roku.
Za pierwszym razem ciąża obumarła na etapie 8/9 tyg. Za drugim, ok.9/10 tyg.
Za trzecim razem ciąża zdrowa. Córeczka urodzona o czasie, 10 punktów w skali Apgar.
Wiem, że jest Ci ciężko, ale pomyśl, że to selekcja naturalna, loteria.
Większość kobiet ma lub będzie mieć takie doświadczenie.
Organizm zatrzymuje rozwój uszkodzonego zarodka.
To brutalne, ale lepsze to, niż ciężko chory płód na późniejszym etapie.
Kiedy Wróciłaś do współżycia mimo tego co się stało a jesyem już tydzień po poronieniu czuje ogromna potrzebę bliskości z mężem a lekarz powiedziała ze powinno się odczekać chociaż 4 tyg nie wiem czy wytrzymam :(
Nadal lekko krwawie tak mi tego brak dramat :(
 
Kiedy Wróciłaś do współżycia mimo tego co się stało a jesyem już tydzień po poronieniu czuje ogromna potrzebę bliskości z mężem a lekarz powiedziała ze powinno się odczekać chociaż 4 tyg nie wiem czy wytrzymam :(
Nadal lekko krwawie tak mi tego brak dramat :(
Mi kazali czekać do końca krwawienia 🙂 lekarz zalecał, żeby przez pierwszy miesiąc się zabezpieczać i tyle 🙂
 
reklama
Kiedy Wróciłaś do współżycia mimo tego co się stało a jesyem już tydzień po poronieniu czuje ogromna potrzebę bliskości z mężem a lekarz powiedziała ze powinno się odczekać chociaż 4 tyg nie wiem czy wytrzymam :(
Nadal lekko krwawie tak mi tego brak dramat :(

Dość szybko zbliżyliśmy się z mężem.
2 tygodnie chyba minęły 🤔
Ja odczułam ulgę, że to już za mną. Zamykam rozdział i żyję dalej. Tym bardziej, że w domu czekali na mnie synowie.
Zresztą my nie planowaliśmy wspólnego potomka. To były klasyczne wpadki 😉
Z pewnością inaczej wygląda sytuacja, gdy kobieta rozpacza po stracie i jest w stanie depresyjnym.
Seks to chyba ostatnia rzecz o której się wtedy myśli.
 
Do góry