reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

relacje z rodzeństwem...

Olgha ja też jestem przerażona tym wrześniem.Starszej zaczynają się przygotowania do I Komunii a młodsza startuje do pierwszej klasy i wiem że wtedy mama potrzebna jest najbardziej i non stop. A tu poród! Jeszcze będę miała cesarkę po raz trzeci więc i dłuższy pobyt w szpitalu no i po powrocie do domu nie będę za bardzo śmigającą mamusią, ale damy radę.Jak zwykle nie ma się co martwić na zapas wszystko się samo poukłada nawet lepiej niż nam się wydaje:-)
 
reklama
Wydaje mi się, że kluczową rolę odgrywa tutaj różnica wieku między pierwszym i drugim dzieckiem ... jeżeli jest za duża starsze dziecko może byc bardzo zazdrosne o to młodsze. Tak było w przypadku moim i mojej młodszej o 9lat siostry.
 
Oli-mam nadzieję że twój synek polubi przedszkole bo jeszcze malutki we wrześniu będzie-a dzieci różnie reagują,ja moje musiałam czasami siła wnosić na salę...na początku to sie często zdarza niestety.W maluchach bedzie miał leżakowanie i za tym dzieciaki nie przepadaja.Moje chodziły od średniaków bo wcześniej nie musiałam ich posyłać a i tak grymasiły.Przedszkole to duże odciążenie ale też obowiązek codziennego zaprowadzania i odbierania dziecka czy pada śnieg,deszcz czy jest pięknie...
Olgha masz racje ze przedszkole to obowiazek, Olis bedzie mial 2 i 8 m, uwazasz ze jest za maly???My go posylamy tam nie ze wzgledu na koniecznosc a dla jego dobra, zeby sie nie nudzil w domu, w przedszkolu bedzie mial towarzystwo, zabawy spiewy, a wiadomo ze jak przyjdzie drugi dzidzius ja bede miala mniej czasu dla Olisia i nie chce by poczul sie odrzucony ze Adus tak a on nie:tak:Lezakowania nie bedzie w przedszkolu bo pytalismy!!;-)Bedziemy go dawali na 4 godzinki do przedszkola. Jesli zobaczymy ze jest strasznie to poprostu go wypiszemy, wiem jednak ze poczatki beda ciezkie bo to bedzie jego pierwszy raz tak dlugo bez rodzicow!!!Olivierek nie bedzie w tej najmlodszej grupie, tylko z 3, 4 latkami!!!Zobaczymy jak to bedzie!!Mam nadzieje ze dobrze, ze Oli bedzie wracal szczesliwy i pelen wrazen :tak:;-):-)
 
Maluchy to właśnie dzieci 3-4 letnie -młodsze to już żłobek.Moje zaczynały od średniaków i nie było różowo-im młodsze dziecko tym bardziej przeżywa.zresztą sama zobaczysz-może mały akurat polubi przedszkole od 1 razu.Pomyśl o zrobieniu mu terapii na odporność-echinacea np.bo bardzo często dzieci zaczynają chorować w pierwszych miesiącach przedszkolnych.Wiele rodziców ze wzg.na prace posyła dzieci z katarem albo kaszlące np.Moje mają dobrą odporność -ale np.niektóre dzieci znajomych chorują w okresie jesiennym cały czas.Najważniejsze żeby nie przynosił zarazków do domu gdzie jest noworodek.Można tak gdybać a i tak przekonasz się sama z czasem czy przedszkole mu służy.3 latek to jeszcze maleństwo i zawsze mnie rozczulaja dzieciaki z maluchów -podczas wystepów w przedszkolu zawsze wypadają najsłodziej:-)
 
oj.. jak was tak czytam to przypomina mi się jakie u mnie były podchody z przedszkolem... jak miałam 4 latka to wywoływałam u siebie taki histeryczny płacz że aż wymiotowałam i musieli mnie wypisac po 2 dniach... i dzidki sie mną zajmowały... jak miałam 5 lat to podobnie tyle ze bez wymiotów ale za to całe stado kłamstw z bólami brzuszka głowy nogi ręki oka... i nie żeby mi się tam krzywda działa.. bo ja w przedszkolu nie zostałam nigdy dłużej niż 3 minuty... mnie przerażał strach, że nie będzie przy mnie dziadka... to był moj ulubieniec.. dopiero do zerówki poszłam bo mnie postraszyli że mame i dziadka policja zabierze bo to obowiązkowe...
w sumie to nie wiem co bym zrobiła w takim przypadku... ja będę musiała dac malucha do przedszkola jak skonczy 2-3 latka bo moi rodzice są za młodzi na emeryturki niestety, a ja musze wrócić do pracy bo z jednej pensji będzie ciężko..

co do zazdrości... hmm... często się zdarza.. mojemu kuzynowi się trafiła cud córunia bo starsza jest o 8 lat i pomaga przy małej że hej :-)
 
Wydaje mi się, że tak jak napisała Iwonka - dużo zależy od różnicy wieku między rodzeństwem. U mnie w rodzinie jestem najstarsza - mam o 2 lata młodszego brata i mimo tego, że sama nie pamiętam czy byłam o niego zazdrosna czy nie - wiem z opowiadań, że bardzo go kochałam od początku - w pierwszym tygodniu jego życia postanowiłam mu podarować babci ulubioną broszkę - miałam ją rozpiętą i usiłowałam wpiąć ją Wojtkowi w główkę :-D:-D:-D - na szczęście mama była w pobliżu i szybko zareagowała, zanim broszka spotkała się np z oczkiem braciszka:-D:-D:-D Natomiast mój drugi brat jest ode mnie o 12 lat młodszy i jako 12latka rozumiałam dokładnie o co w tym życiu biega i nie byłam o niego w żaden sposób zazdrosna - traktowałam go całe życie jak swojego syna, hehehe i jak wyjechałam do Szwecji w moim serduszku zagościło uczucie opuszczonego gniazda - tęskniłam za nim najbardziej - ciągle mi się wydaje, że jest to mój mały Patryś - a on ma już 14 lat i kategorycznie zabrania nawet nazywania go Patrysiem - od razu strzela focha i odpowiada, że Patryk mam na imię:-D:-D:-D
 
12lat to już spora różnica-ale teraz mam nadzieję że Laura będzie pomagać mi przy młodszej siostrze-myślę że za 2 lata już będę mogła małą zostawić na trochę w parku pod jej opieką .Obserwuję ją ostatnio jaki ma stosunek do małych dzieci i często właśnie w parku bawi się z jakimiś maluszkami-takimi półtorarocznymi np.które już chodzą.Dużo też zależy od charakterów dzieci-moje bawią się od zawsze ładnie-oczywiście czasami pokłucą się o coś ale nie biją się tak jak ja z moją siostrą.Jest młodsza o 20 miesięcy i od kiedy pamiętam miałyśmy ostre starcia.Tylko że to były inne czasy-kiedy np.lalka barbie to była super atrakcja -a teraz dzieciaki są wręcz zasypywane różnokolorowymi zabawkami i nie mają o co się kłucić...
 
Między moimi dziećmi będzie 9 lat różnicy ale my chcieliśmy taką różnicę wieku bo starsze dziecko nie potrzebuje już tyle uwagi i można więcej czasu poświęcić maluchowi a poza tym pierwsza klasa a potem pierwsza Komunia to też czas kiedy jest się mocno zabieganym rodzicem - ja chciałam to już mieć za sobą jak się pojawi maluszek :tak: A jeśli chodzi o zazdrość to myślę, że dużo zależy od tego czy starsze dziecko chce mieć rodzeństwo ( z moich obserwacji wynika ze wiele jedynaków wcale nie tęskni za nim) moje dziecko bardzo chce wiec mam nadzieje że będzie OK :tak:
 
Też sądzę, że największy wpływ ma różnica wieku, w każdym przypadku inne są relacje i w każdej z rożnic są plusy i minusy zarówno dla maluchów, jak i dla rodziców.
Między mną a moją siostrą jest 15 miesięcy różnicy i od zawsze mocno się kochamy. Były dni kiedy biłyśmy się, czy kłóciłyśmy, ale przed snem zawsze byłyśmy pogodzone inaczej nie mogłybyśmy zanąć :-D
Reniferku co do niespełnionych obietnic z zamieszczonego przez Ciebie artykułu - jedna wywołała mój wewnętrzny sprzeciw.
Otóż ja bardzo chcę być dla swoich dzieci taka jak moi rodzice dla nas! Chciałabym, żeby myślały o mnie tak jak ja o moich rodzicach. Choć jak wszyscy rodzice popełniali błędy, zawsze są cudowni - mama ma jakąś megaponadprzeciętną intuicję i poczucie sprawiedliwości. Chciałabym to w sobie odkryć.
Z siostrą byłyśmy inne, więc inaczej byłyśmy traktowane, ale tyle samo czasu nam poświęcano. małe ukłócie zazdrości może zakiełkować w każdym, ale jakoś rodzice umieli nad tym wszystkim zapanować....
 
reklama
jagooodka....o to ja będę mieć pomiędzy dzieciakami 14 miesięcy różnicy i też mam nadzieję że się będą bardzo kochać:-):-):-):-):-):-):-):-)
szczęśliwe dzieciństwo to podstawa:tak:
 
Do góry