reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Robimy zakupy dla dzidziusia

kaka a kto nie ma problemu z odkładaniem kasy? Ja staram się nie wydawać teraz na zbędne rzeczy i jest o tyle łatwiej, że nie kupuję sterty ciuchów do chodzenia (bo i po co) i butów (któreuwielnbiam kupować), więc to mi zostaje na koncie.
Za to ostatnio sprawiłam sobie dwie firanki, narzutę na łóżko i parę innych pierdół, które jednak kosztują. A ze szlafrokiem i piżamą mam podobnie, tyle, że ja już dwa razy leżałam w tej ciąży w szpitalu więc zdążyłam conieco zakupić.
 
reklama
Te ubranka to sama przyjemnosc kupowania, nie sa takie drogie i mozna co jakis czas sobie dokupowac. ale ten wozek to juz spory wydatek...ja caly czas mysle jaki kupic zeby jakiejs glupoty nie zrobic, bo to jednak jak dla mnie duze pieniadze.
uciekam na praktyki:)zmuszanie studentow do darmowej pracy...pokaze sie po 15:) milego dnia
 
minisia sliczne,
Ja mam juz sporo ale to dzięki M siostrze, po chrzesniaku, nawet nocnik nam chciała dać, ale niech leży u iej w piwnicy bo my zbytni miejsca nie mamy.
My mamy już wózek zaklepany w sklepie z odbiorem na pażdziernik.
 
Wiecie co mnie wkurza??
Jedna babeczka od nas z zakładu miała kaprysa i kupiła sobie nowy saksofon, na który wydała 5 tys zł i miała zamiar nauczyć się na nim grać. Po 3 lekcjach zrezygnowała i instrument leży i się kurzy...a ja co mogę sobie kupić jak mam kaprysa?? Firanki? iść do fryjera albo kupić paczkę śłiwek w czekoladzie;-)
Jedno jest pewne...kaprysy są adekwatne do wysokości wynagrodzenia...
 
kaka tylko, że Tobie te śliwki najprawdopodobniej sprawią ogromną frajdę, a jej nawet ten pierd...... aksofon za 5 tysiaków nie dał satysfakcji. Co z tego że wraz z wynagrodzeniem rosną potrzeby i oczekiwania jak i tak nie dają szczęścia.
Nie trać energii na to co nie potrzeba. Luzik guzik :-)
 
Jeszcze jedna fajna rzecz mi się przypomniała.
Uczennica skarązy się mojej siostrze, ze tatuś obciął jej kieszonkowe z 4000 na 2000:szok:...faktycznie biedne dziecko...
 
reklama
Ja chyba też dam się zaadoptować na stare lata hehehe
Koniec tematu kasy bo widzę, ze wszystkim cisnienie się podnosi;-)
 
Do góry