reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

Emka, marcia, i co? Ruszyły już Wasze chłopaki? :) Marcia, paluszek i tak lepszy niż dwie ręce :p. U nas palec się dopiero rozkręca. Idąc tak Tymek wygląda jak łamaga, chwieje się, nogę od strony ręki która się nie trzymastrasznie drętwo przesuwa do przodu, a w międzyczasie szuka w powietrzu drugiej pomocnej dłoni ;). Dlatego też z takim niedowierzaniem czytam osiągnięć Oli kakakaroliny :). U nas narazie największą radość sprawia spacerowanie przy wózku: Tymek jedną ręką trzyma się ramy wózka, a drugą podaję mu ja, jednocześnie drugą prowadząc wózek :D. Taka radocha :). Pół parku w Chorzowie tak przedreptalśmy główną alejką :D.Weronka, gratulacje dla Toli :))).
Mart81 pisze:
Nie je sam, łyżeczką wali o fotelik albo wyrzuca ją na ziemię. Rękami też nie je, raczej zgniata. No chyba że coś na sucho poza fotelikiem to tak.
No to u nas podobnie. Z tą różnicą, że potrafi ładnie chwicić dwoma paluszkami i wsadzić do buzi każdy najmniejszy paproch z podłogi. Z "normalnym" jedzeniem nie ma szans :p. Mart., szacun za ten nocnik.Irisson, przesłodko wygląda Nina dreptająca przy wózku :).Agnes, malinka78, możemy sobie pogratulować zdolnych synów :). Moja mama prawie zawału dostała, jak jej się Tymek wygramolił najpierw na fotel a z fotela na stolik i sięgnął do półeczki zawieszonej nad stolikiem. Nie spodziewała się, bo pierwszy raz z nim została na cały dzień. Jak się wdrapywał na stolik z tv to już później tylko śmiechy były ;). A zaczęło się właśnie od wdrapywania się i stawania w spacerówce. Na 3 piętro bloku u moich rodziców wchodzi na własnych nogach.A my jesteśmy do przodu o dwa zęby, dwie dolne dwójki. Przy tym jakoś nagle się nauczył sporo rzeczy. Albo ja bardziej wszystko zauważałam, bo przez ostatni tydzień spędziłam z nim więcej czasu niż zwykle. Pięknie ćwiczy powtarzanie niektórych wyrazów, z "laaaaaa-mpa" na czele. Oczywiście wychodzi jakieś "baaaaa-pa" :D, ale intonacja idealna :p. Od dłuższego czasu pięknie się komunikuje. Pokazuje rączką wszystko wokół, jak ktoś odgadnie o co mu chodzi to się uśmiecha. Poproszony o pokazanie przedmiotu też pokazuje. Dzisiaj u lekarza pokazywałam mu tablicę do badania wzroku dzieci. Pytam "gdzie ptaszek" a on pokazał :). Taką czarną plamę udającą kaczkę :). Lekarka padła :). Z zegarkiem też sobe poradził. Jak chce mu się pić a nie ma w pobliżu jego kubeczka, to czasem przytarga butelkę wody mineralnej i mi da (stoi zawsze koło mojego łóżka). Kilka dni temu mnie zaskoczył i zaczął po swojemu naśladować kotka i psa. Jak gdzieś usłyszy psa to sobie szczeka po Tymkowmu i oczywiście trzeba radośnie to zauważyć i powiedzieć "taaaaak, piesek szczeka :)". No i z kilometra kwiaty widzi. I też trzeba zauważyć, że on zauważył kwiatki. A wygląda to mniej więcej tak, że robi trąbę z buzi i wciąga powietrze nosem. To są dla niego kwiatki :).
 
reklama
Malinka oj ja naiwna myślałam ,że zacznie chodzić to będzie lżej a tu figa:-D mały wszystko i wszędzie sam chce, dziś ze sklepu do którego mam 3 min drogi wracaliśmy 30min:-p jeszcze po drodze nas 3 kobity zaczepiały ( a jaki fajny, jaki ładny, ile ma itp.itd.:-D) w sklepie zaczepia ludzi kulturalnym ,,eee!'' i znów ktoś zagaduje:-D ale widzę ,że to ,że sam może gdzieś iść,zobaczyć sprawia mu taką frajdę,że miło popatrzyć:)
Gosha chyba ,rzeczywiście kaskaderzy, żeby w tym wieku po szfkach włazić ,wiedziałam ,że to nastąpi ,ale nie ,że tak szybko:eek:
Dzag to są mali spryciarze:-D moja babcia to nie może wyjść z podziwu, mówi ,że za jej czasów dzieciaki takie sprytne nie były:-D
 
Dzag super jak przychodzi taki moment ze zauwazamy ze te nasze dzieciaczki nagle sie takie kumate zrobily. Niesamowite jak to wszystko szybko postepuje. Jeszcze rok temu lezaly takie male robaczki a teraz mozna sie juz z nimi niezle dogadac. Tymek tez zrobil ostatnio duzy postep intelektualny. I moja mama tez mowi ze kiedys dzieci nie byly takie madre i szybkie jak teraz. Chyba ten rozwoj troche przyspieszyl.

Tymek ruszyl tak naprawde dzisiaj. Wczesniej robil po kilka krokow od osoby do osoby lub jak sie go postawilo kilka krokow od czegos to doszedl, ale sam sie bal wybierac w swiat. Dzisiaj po wielu cwiczeniach z nami w koncu nabral pewnosci i ruszyl. Najpierw od lozka do drzwi pare krokow. A potem zobaczyl pieska na tarasie i przeszedl kawalek holu i caly salon!!!! No i poszlo. Teraz jak sie odwazyl to juz z gorki, trzeba tylko dopracowac technike. No i nie umie jeszcze wstawac bez podparcia, ale bedzie musial szybko to opanowac bo bez upadkow sie nie obedzie.
 
U nas zaczęło się na dobre, wczoraj M wyszedł na moment z pokoju, wrócił,a tu mały na łóżku siedzi:) teraz jak spróbował to mu się spodobało i jest wspinaczka po meblach, łóżku i po czym się da:eek: spodobało mu się też otwieranie i szperanie w lodówce:-D i ku mojemu przerażeniu szperanie przy kuchence, ojj zaczeło się , teraz to dopiero trzeba mieć oczy dookoła głowy
U nas chodzenie jest opanowane, wstaje bez podparcia i idzie dalej, jedyne co to po trawie mu źle chodzić i jest bach:-D po równej powierzchni zaczyna biegać nawet
Oj jest łobuziak ten mój maluch ,ale kochany taki, jak zobaczy kwiatuszek na trawie ,zrywa go i z uśmichem mi daje, no nie słodki?:-)
 
Gratulacje dla wszystkich Maluszków, idą jak burza ;-)
Kacper jest strasznie rozgadany, własciwie buzia mu sie nie zamyka, caly czas probuje sie z nami komunikować. Mowi juz "mama am" znaczy chce jesc albo zeby mu szybciej podawac do dzioba :-D, baba, kot, bampa (znaczy lampa) i to wszystko pokazuje. Pokazuje tez jaki jest duzy, jak widzi w ksiazce albo na ulicy samochod robi "brum" i bierze raczki do gory jak jakis duzy jedzie :-) Wie co to pociag, podaje nam zabawki jak go prosimy (pileczke, samochodzik, klocki), wrzuca klocki do sortera, poprawnie pokazuje w ksiazeczce zwierzatka niektore (kaczka, kura, kot, pies, owieczka, krowa) i niektore warzywka i owoce (banan, ananas, seler :-D - takie mu akurat podpasowaly).
Zaczal tez samodzielnie chodzic, ale u niego to wyglada tak, ze przejdzie kawalek, cos go zainteresuje, bierze to do reki i siada i analizuje, oglada, pokazuje nam, gada, na razie ma ciekawsze rzeczy do roboty zatem :-D
Poza tym wspina sie gdzie popadnie, wlazi wszedzie, ostatnio wlazl nam do walizki przy pakowaniu rzeczy i wyrzucal to co ja juz wrzucilam ;-)

Co tam jeszcze...a no i tuli się jak sie mu powie "przytul sie do mamy, taty, etc., robi cacy po policzku, tylko ze po trzecim razie lubi mocno plasnac :D
 
Ostatnia edycja:
Tymek dziś sam wlazł do swojego łóżeczka.... oczywiście poleciał na głowę, więc mam nadzieję że w druga stronę wędrówek prędko nie zacznie i będę miała jeszcze chwilę spokoju :/
 
Agnes pisze:
spodobało mu się też otwieranie i szperanie w lodówce i ku mojemu przerażeniu szperanie przy kuchence, ojj zaczeło się , teraz to dopiero trzeba mieć oczy dookoła głowy
Oj tak. Ja już raz zdążyłam ugotować ubrania, bo mi Tymek grzebał przy pokrętłach przy pralce i ustawił mi temperaturę na 90 stopni :/. O dziwo, ubranka przetrwały :). Marcia, gratulacje dla Tymka :). Malinka1980, no bez jaj, że wie co to seler :D. Mały mózg Ci rośnie z tego co piszesz. Mój Tymek ledwo procent z tego potrafi :p. U nas z nowości - picie z gwinta :D.
 
Dzag, mamy takie rozne ksiazeczki Brzechwy, na straganie to jego ulubiona, zawsze czytamy przy jedzeniu :-D i on sobie upatrzyl tego selera na rysunku i jak sie go pytam to pokazuje paluchem, pokazalam mu tez w realu selera i juz rozpoznaje. Moj tata jak to widzi to sie puka w glowe, smieje sie ze on by nie rozpoznal :-D
A tak jak pisalam wczesniej, u nas umiejetnosci bardziej intelektualne niz ruchowe, znaczy te pierwsze szybciej ida. No i fakt madrala z niego bedzie :-D Ale z tego co piszesz Twoj Tymek tez intelektualista, najbardziej mnie rozbawilo jak rozumie pojecie kwiatka :-D
 
reklama
wszystkie te dzieciaki są boskie obawiam się :)) ja to bym mogła godzinami patrzeć i boki zrywać :) (na szczęście mogę ;-))
moja intonacyjnie gada wszystko, Kłóci się z Maksem zawodowo.
Mówię idziemy spać, bierze mnie za rękę i prowadzi do sypialni. Mówię jeszcze pieluszka, ciągnie pakę, wyrzuca mi ją do kosza, naśladuje mnie jak się maluję.
mamy taką super śmieszną zabawę w padnij powstań. Jak Olka zasypia to skacze jak mapka. Mówię jej kładź się, pora spać to ta robi pad i leży 2 sek, po czym ja znów kładź się i ona znów podskok i pada. Trwa to jakieś 20 minut, po czym jak padnie to już nie wstanie

To jest tak szokujące i nieprawdopodobne. To jest jak wyjście motyla z poczwarki. Nagle z głupkowato patrzącego bobasa mamy dzieci które założę się że wiedzą i potrafią jeszcze więcej niż im pokazujemy.

Mnie tylko wkurzają te wszystkie ochy i achy. Nie ma chyba osoby która przechodzi obojętnie zewsząd zachwyt a ja musze się głupkowato uśmiechać. nawet gdzie jest kibel nie można się zapytać bez krótkiej rozmowy o dziecku. Jeszcze jakies pół roku i nasze aniolki chyba przestaną być tak ekscytujące dla otoczenia jak nie to oszaleję. Czasem aż mi normalnie głupio jak mnie obcy ludzie zaczepiają i życzą zdrowia dla tak pięknych dzieci :baffled:
 
Do góry