Aneta niektóre nieraczkujące dzieci mają problemy z integracją sensoryczną, co przekłada się na takie umiejętności o których pisałaś (lewa, prawa strona, równowaga), ale to jest tylko jeden z czynników wpływających na te umiejętności, więc nie martw się. Mój starszy nie raczkował, trochę pełzał i faktycznie była chwila, gdy było mu ciężej np. z jeżdżeniem na rowerku, ale trochę ćwiczeń i po bólu. A z rozwojem intelektualnym wogóle jest super
reklama
bejbi
Fanka BB :)
ANETAG mój Filip, obecnie ma 12 lat, wogóle nie raczkował, jest wybitnie uzdolnionym dzieckiem, jak miał 2 lata to gadał całymi zdaniami, wszyscy się dziwili, bo niby chłopcy mają póxniejszą mowę, jest leworęczny, ma zdolności plastyczne, szczególnie w plastelinie, wylepie całe miasta, fortece, aranżacje walk żołnierzy; jednak miał problemy z jazda na rowerze, z resztą nie chciało mu się za bardzo, móił, że po co ma się uczyć tego rowerka skoro mama go wszędzie zawiezie samochodem:-)
miał 8 lat jak nauczył się w końcu na nim jeździć, ruchowo nie jest chyba zbyt bystry, nie ma zainteresowań, żeby go rwało do gry w nogę czy koszykówkę, jeśli zbiera się kilku kumpli na piłkę to Filip tylko stoi na bramce, jemu to odpowiada, bo nie lubi się na ciekać, co innego mój drugi syn, on ma tyle energi, że nią kipi - ale on długo raczkował
może to wina nasza, bo jak tylko zaczął siedzieć, to zaraz władowaliśmy go w chodak, więc nie daliśmy mu nawet okazji do czworakowania; wcześnie zaczął chodzić, w ogóle go nie interesowało też czworakowanie, więc nie będę sobie wyrzucać, jedne dzieci są sprawniejsze ruchowo, a drugie intelektualnie, no idealnieby było jakby to było wypośrodkowane, ale sama nie wiem, czy da się zmusić dziecko do czworakowania, może takie zabawy jak dorosły chodzi na czworaka i udaje psa, albo kotka, by coś pomogło
miał 8 lat jak nauczył się w końcu na nim jeździć, ruchowo nie jest chyba zbyt bystry, nie ma zainteresowań, żeby go rwało do gry w nogę czy koszykówkę, jeśli zbiera się kilku kumpli na piłkę to Filip tylko stoi na bramce, jemu to odpowiada, bo nie lubi się na ciekać, co innego mój drugi syn, on ma tyle energi, że nią kipi - ale on długo raczkował
może to wina nasza, bo jak tylko zaczął siedzieć, to zaraz władowaliśmy go w chodak, więc nie daliśmy mu nawet okazji do czworakowania; wcześnie zaczął chodzić, w ogóle go nie interesowało też czworakowanie, więc nie będę sobie wyrzucać, jedne dzieci są sprawniejsze ruchowo, a drugie intelektualnie, no idealnieby było jakby to było wypośrodkowane, ale sama nie wiem, czy da się zmusić dziecko do czworakowania, może takie zabawy jak dorosły chodzi na czworaka i udaje psa, albo kotka, by coś pomogło
A ja nawet nie wiedziałam, że dziecko może nie raczkować i tak po prostu przeskoczyć ten etap i na nogi od razu stanąć
.
U nas jedna nowa umiejętność - Tymon nauczył się siedzieć :-). Najlepiej idzie mu w bujaczku, bo tam radzi sobie sam (nie w bujaczku musi być jeszcze podtrzymywany pod boczki, bo kiwa się jak pijok
). Przypięty w bujaczku zerwał się kilka dni temu do pozycji siedzącej i tak mu już zostało :-). Siedzi sobie teraz co jakiś czas a łapkami się podpiera na bokach bujaczka. Paski zapięte na pasie trzymają go żeby do przodu nie poleciał. Śmieszny człowieczek. Oprócz tego regres totalny. Przestał się obracać, gada mniej, marudzi. Jedynie pełzanie mu zostało. Na szczęście daleko nie odchodzi
- jak niektóre dziewczyny tu opisywały wojaże ich dzieci to aż mi się śmiać chciało :-). No nic. Kolejne ciężkie kilka tygodni przed nami
.

U nas jedna nowa umiejętność - Tymon nauczył się siedzieć :-). Najlepiej idzie mu w bujaczku, bo tam radzi sobie sam (nie w bujaczku musi być jeszcze podtrzymywany pod boczki, bo kiwa się jak pijok



kakakarolina
Fanka BB :)
Dzag bo Tymek ma już pół roku. Matko jaki on stary nasz przodownik zbiera siły na samodzielne siadanie a matka mu marudzenie wypomina co za
)) A, że Ci do przedpokoju nie lata wpieprzać buty to się tylko ciesz
)
jeny znów mi się wydaje, że on tak dużo przed naszymi dziećmi jest. Za miesiąc będziesz nam pokazywała zdjęcia jak stoi w łóżeczku
jeny znów mi się wydaje, że on tak dużo przed naszymi dziećmi jest. Za miesiąc będziesz nam pokazywała zdjęcia jak stoi w łóżeczku

hah no Tymek zaraz będzie rządzić łóżeczkiem, ja to niby mam mały odstęp miedzy dziewczynami, ale to się szybko zapomina jakie dzieci były rozkoszne :-)
a moja Nina zatrzymuje się w półobrocie, nie umie wykombinować jak dalej pociągnąć girę, śmieszna taka jest w tym co robi, serio decyzja o drugim dziecku była u nas jedną z lepszych
a moja Nina zatrzymuje się w półobrocie, nie umie wykombinować jak dalej pociągnąć girę, śmieszna taka jest w tym co robi, serio decyzja o drugim dziecku była u nas jedną z lepszych

U nas jakiś zastój...Wróciło guganie, co mnie bardzo cieszy, ale jak się nie obracała, tak się nie obraca, nie łapie nóżek, nie mówiąc o pchaniu ich do buzi. Zaczynam się lekko martwić
Jakoś słabo z tą wiekszą motoryką u niej. Łapki są wszędobylskie i bardzo sprawne, ale nóżki słabiutkie...Wszystko pięknie chwyta, obraca, ładuje celnie do buźki, a te girki jakieś leniwe


Aia bo o dziewczynki nóżki są do pokzaywania w pieknych sukieneczkach, a nie do wkładania do buzi i MAnia to wie;-) A na poważnie jeszcze zacznie wkładać
A u nas czas pisków i super zabawy podawania zabawkia Maciejowi i rzucania jej przez niego. Mozę tak kilkanaście minut
A u nas czas pisków i super zabawy podawania zabawkia Maciejowi i rzucania jej przez niego. Mozę tak kilkanaście minut

Ja powoli wymiękam... Dalej u nas zero kręcenia się - ani na boki, ani plecy/brzuch i odwrotnie. Na brzuchu ładnie wybija się na prostych rękach, podtrzymywana pod paszki sprężynuje na nogach, ale to tyle...
W pon. mamy konsultację z rehabilitantką i zobaczymy, co powie.
Za to na święta chyba kosmici Anielkę napadli, bo od Wigilii zaczęła buczeć basem :/ Nie udało mi się jej nagrać, ale kto ją słyszy, to nie może uwierzyć, że to ona te dźwięki wydaje ;P
W pon. mamy konsultację z rehabilitantką i zobaczymy, co powie.
Za to na święta chyba kosmici Anielkę napadli, bo od Wigilii zaczęła buczeć basem :/ Nie udało mi się jej nagrać, ale kto ją słyszy, to nie może uwierzyć, że to ona te dźwięki wydaje ;P
ewa86
Moj Junior tez sie nie kula. Bylismy na rehabilitacji 2 razy (jak sie cos zwalnia to wtedy mamy termin) i niestety nie jestem zadowolona z tych zajec. Dziecko zazwyczaj jest wybudzane zeby tam pojechac na okreslona godzine, musi godzine przed zajeciami nie jesc, wiec do tego dochodzi glod. Maly za kazdym razem ryczal, ale ostatnio to nie widzialam go nigdy tak placzacego. I teraz jak nawet probuje mu wziac nozki do gory i go pokulac, to on od razu prostuje sie i nie pozwala nawet na wziecie nozek do gory. Nie ma opcji. zapytalam Pania rehabilitantke czy ma powazne tyly i powidziala, ze nie wolno porownywac dzieci. Kazde ma swoje tempo i nie rzutuje ono na dalszy rozwoj fizyczny dziecka. Poza tym istnieje prawdopodobienstwo ze nie bedzie raczkowal i zacznie od razu chodzic. BTW mojej znajomej synek nie lubil lezac na brzuszku, nie raczkowal i zaczal chodzic niecaly miesiac przed roczkiem.
Moj Junior tez sie nie kula. Bylismy na rehabilitacji 2 razy (jak sie cos zwalnia to wtedy mamy termin) i niestety nie jestem zadowolona z tych zajec. Dziecko zazwyczaj jest wybudzane zeby tam pojechac na okreslona godzine, musi godzine przed zajeciami nie jesc, wiec do tego dochodzi glod. Maly za kazdym razem ryczal, ale ostatnio to nie widzialam go nigdy tak placzacego. I teraz jak nawet probuje mu wziac nozki do gory i go pokulac, to on od razu prostuje sie i nie pozwala nawet na wziecie nozek do gory. Nie ma opcji. zapytalam Pania rehabilitantke czy ma powazne tyly i powidziala, ze nie wolno porownywac dzieci. Kazde ma swoje tempo i nie rzutuje ono na dalszy rozwoj fizyczny dziecka. Poza tym istnieje prawdopodobienstwo ze nie bedzie raczkowal i zacznie od razu chodzic. BTW mojej znajomej synek nie lubil lezac na brzuszku, nie raczkowal i zaczal chodzic niecaly miesiac przed roczkiem.
reklama
Pokah, my na rehab. już raz byliśmy. Z racji wcześniactwa.
Ja widzę postępy u Anieli, ale są naprawdę minimalne. Np. zaczęła w leżeniu na plecach podnosić nogi w górę. Do niedawna leżały płasko na ziemi i tylko czasem wierzgała jedną albo drugą.
Na brzuchu sobie ładnie radzi, unosi się pięknie, ale długo tak nie wyleży.
Ja widzę postępy u Anieli, ale są naprawdę minimalne. Np. zaczęła w leżeniu na plecach podnosić nogi w górę. Do niedawna leżały płasko na ziemi i tylko czasem wierzgała jedną albo drugą.
Na brzuchu sobie ładnie radzi, unosi się pięknie, ale długo tak nie wyleży.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 28
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 160
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 828
Podziel się: