Madzia_83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2010
- Postów
- 770
Witajcie Dziewczyny
Spóźnione życzenia dla Wszystkich sierpniowych Solenizantów
Mallaika przykro mi że tak wyszło z Pawłem, ale widocznie tak miało być... wiem że trochę czasu teraz musi minąć żeby wszystko się ułożyło. Fajnie, że udało Ci się znaleźć nową pracę. Zazdroszczę takiego intensywnego weekendu
Lea u nas z początku Jasio był zazdrosny o braciszka, przez pierwszy miesiąc obaj byli razem w domu, bo Jasio trochę chorował. Potem chciałam żeby Jasio wrócił do żłobka, do dzieci, bo stwierdziłam że wtedy będzie miał więcej atrakcji, to młody do domu wracał obrażony i wcale się do mnie nie odzywał, palcem pokazywał jak coś chciał. Jasio zaczął się też jąkać. Ale po jakimś czasie było już dobrze, tzn. cały czas Jasio jest zazdrosny, bo to raczej normalne, ale dużo rzeczy robimy razem. Fakt że Jasio był starszy niż Leo jak urodził się Mariuszek. Teraz Jasio chętnie sam z siebie przytula Mariuszka, przynosi mu zabawki, uśmiecha się do niego. A malutki najbardziej szczęśliwy jest jak widzi starszego brata. Mam nadzieję że bunt Leo w końcu minie i zaakceptuję młodszego brata, może potrzebuję więcej czasu, z tego co pamiętam to Leo od początku był małym buntownikiem.
Agulek fajnie że Marcinek polubił przedszkole a Ty masz teraz więcej czasu dla siebie
. Spróbuj sobie poprzypominać autocada, takie zwykłe rysowanie w nim to nic trudnego, a może akurat ktoś by potrzebował pomocy, a rysować można w domu i trzeba pamiętać jedynie o podstawowych zasadach, a te znasz z pracy na budowie
.
Lilijanno mam podobnie ostatnio, co pójdę do sklepu to wracam z większą ilością rzeczy niż zamierzałam kupić
. Też muszę zacząć ograniczać wydatki, bo od przyszłego miesiąca już będę dostawać mniej kasy, a Jasio pójdzie do przedszkola, więc podstawowe wydatki się zwiększą.
Anecia Zdrówka dla Adasia!
U nas z nowości to Mariuszek ma już dwa zęby
pełza wszędzie to tyłu, czasem też uda mu się do przodu przesunąć. Jasio coraz bardziej cwany
i też nie może się doczekać przedszkola, bo w domu już mu nudno. Coraz fajniej w domu z moimi chłopakami, czasem ciężko ale te dwa małe uśmiechy wszystko wynagradzają.
A tu łobuzy Zobacz załącznik 577348Zobacz załącznik 577349
Spóźnione życzenia dla Wszystkich sierpniowych Solenizantów
Mallaika przykro mi że tak wyszło z Pawłem, ale widocznie tak miało być... wiem że trochę czasu teraz musi minąć żeby wszystko się ułożyło. Fajnie, że udało Ci się znaleźć nową pracę. Zazdroszczę takiego intensywnego weekendu
Lea u nas z początku Jasio był zazdrosny o braciszka, przez pierwszy miesiąc obaj byli razem w domu, bo Jasio trochę chorował. Potem chciałam żeby Jasio wrócił do żłobka, do dzieci, bo stwierdziłam że wtedy będzie miał więcej atrakcji, to młody do domu wracał obrażony i wcale się do mnie nie odzywał, palcem pokazywał jak coś chciał. Jasio zaczął się też jąkać. Ale po jakimś czasie było już dobrze, tzn. cały czas Jasio jest zazdrosny, bo to raczej normalne, ale dużo rzeczy robimy razem. Fakt że Jasio był starszy niż Leo jak urodził się Mariuszek. Teraz Jasio chętnie sam z siebie przytula Mariuszka, przynosi mu zabawki, uśmiecha się do niego. A malutki najbardziej szczęśliwy jest jak widzi starszego brata. Mam nadzieję że bunt Leo w końcu minie i zaakceptuję młodszego brata, może potrzebuję więcej czasu, z tego co pamiętam to Leo od początku był małym buntownikiem.
Agulek fajnie że Marcinek polubił przedszkole a Ty masz teraz więcej czasu dla siebie
Lilijanno mam podobnie ostatnio, co pójdę do sklepu to wracam z większą ilością rzeczy niż zamierzałam kupić
Anecia Zdrówka dla Adasia!
U nas z nowości to Mariuszek ma już dwa zęby
A tu łobuzy Zobacz załącznik 577348Zobacz załącznik 577349
nio aha psycholog tak myslalm o tym juz dawno ale moj M nie chce slyszec o tym bo twiedzi ze trzeba przeczekac jakos ten okres , u nas to jest kilka problemow ktore sie razem kumuluja i jest tak jak jest.... a to ze Leo mega buntownik , a to ze z tym przedszkolem nie wyszlo , a to ze nie mamy czasu tylko dla niego tzn. zeby pobyc z nim sam na sam przez to ze moj M pracuje jak pracuje, a to ze Xavier odkad "ruszyl w teren" w sensie raczkuje to nic tylko sie psoci bratu maly psuja z niego lubi tylko rzucac, rozwalac wszystko itd. no i Leo to wkurza...itd. o rany a jak juz tak zostanie
to ja oszaleje

jakoś się nie stresuję zbytnio samym porodem tylko tym jak to będzie z malutka przez tą moją toksoplazmozę... ale jestem dobrej myśli
