Cześć Matki "Wariatki" - żartuje.
Ja jestem żyje. I remontuje. Szpachluje, rwę tapety. Jeżdżę po sklepach i tak cały czas. Godziny lecą. A dom zaczyna nabierać kształtów choć to dopiero początek drogi... Porobie zdjęcia bo idzie się przestraszyć....
Wieczorem jestem tak zmęczona że padam na sofe i leże plackiem.
Za tydzien o tej porze już będę w pracy nieststy
(
Mam już skurcze Braxtona Hiksa. Od niedzieli do środy non top. Pojechałam to sprawdzić bo bałam się o szyjke itp. Pozaglądali mi i położne i lekarz ale niby ok. Serce wali jak szalone. Za póltora tyg usg to wiecej sie dowiem. Wieczorami leże plackeim. Kupiłam magnez i zobaczymy.
Czytam Was cały czas. Odpisywać nie nadążam. Przepraszam, ale itak Wam kibicuje jak mogę.
( Anney dziękuje za wywołanie do tablicy)
Akuku - szczerze mam bardzo mieszane odczucia. Dokładnie tak samo jak czuje do siebie. Niby przypuszczam co mam w srodku ale kurde nie do konca.
Lucalew - ciesze się, że już w domu i nadal zapakowana jak należy!!!
Ja jestem żyje. I remontuje. Szpachluje, rwę tapety. Jeżdżę po sklepach i tak cały czas. Godziny lecą. A dom zaczyna nabierać kształtów choć to dopiero początek drogi... Porobie zdjęcia bo idzie się przestraszyć....
Wieczorem jestem tak zmęczona że padam na sofe i leże plackiem.
Za tydzien o tej porze już będę w pracy nieststy
Mam już skurcze Braxtona Hiksa. Od niedzieli do środy non top. Pojechałam to sprawdzić bo bałam się o szyjke itp. Pozaglądali mi i położne i lekarz ale niby ok. Serce wali jak szalone. Za póltora tyg usg to wiecej sie dowiem. Wieczorami leże plackeim. Kupiłam magnez i zobaczymy.
Czytam Was cały czas. Odpisywać nie nadążam. Przepraszam, ale itak Wam kibicuje jak mogę.
( Anney dziękuje za wywołanie do tablicy)
Akuku - szczerze mam bardzo mieszane odczucia. Dokładnie tak samo jak czuje do siebie. Niby przypuszczam co mam w srodku ale kurde nie do konca.
Lucalew - ciesze się, że już w domu i nadal zapakowana jak należy!!!