reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sposoby na zasypianie

reklama
U nas chyba ząbki ruszyły na całego. Przedwczoraj całaą noc gorączka - oczywiście z przerwami na działanie Ibumu. Marudzenie Misia i moje oczy na zapałkach. Wczoraj zastanwiałam się nad sensem rozkładania łóżka, na korzyść miejsca na fotel bujany. Mój kręgosłup naprawdę wysiada i wolę bujać się z przytulonym maluszkiem niż dodatkowo obciążać kręgosłup. Na szczęście wczorajsza noc minęła nawet spokojnie. Nie liczę kilku pobudek - chyba sprawdzających, że jestem w pobliżu ;-) W ciągu dnia też słodki maluszek...
No i zauważyłam, że ząbalki są tuż-tuż. Mam wrażenie, że pchają się wszystkie naraz i stąd te wysokie temperatury.
 
Ivka, ale nie każdy czytał innej książki, ja np. Języka niemowląt nie czytałam...

Moim zdaniem nieistotne czy to "Język niemowląt" czy "uśnijże wreszcie" czy inne podobne - wszędzie piszą to samo, czyli że trzeba nauczyć dziecko samodzielnego zasypiania, a będzie dobrze i spokojnie przesypiało coraz dłuższe okresy czasu.
 
kurcze, ja nie potrafię nauczyć Agatki samodzielnie usypiać :sick: Ona zawsze usypia przy jedzeniu (tj. przy piersi), potem ostrożnie odkładam ją do łóżeczka, jeśli się obudzi, biorę na chwilkę na ręce, uśnie, to znowu odkładam. Niekiedy Agatka śpi z nami, ale ostatnio mniej, bo i jej i nam jest niewygodnie (za ciasno).

Nie wiem czy znajdę siłę na słuchanie płaczu Agaty, bo na pewno będzie płakać, jak nagle okaże się, że mama nie chce nagle tulić. W zasadzie mała przesypia noce w miarę spokojnie, więc nie wiem czy gra warta świeczki...
Łudzę się, że Agatka w końcu wyrośnie i sama nauczy się samodzielnego spania ;)
 
Ja też odwlekam ten moment jak mogę, a to się mści. dzisiaj Iga budziła się chyba z 8 razy i za każdym razem musiałam jej dać cyca :-(
w zęby już też przestałam wierzyć bo przecieć niemożliwe że tylko w nocy jej dokuczają...
po świętach wezmę wolne i będziemy ją oduczać nocnego jedzenia..
a jak mi po kąpaniu zasypia przy jedzeniu to przecież nie będę jej budzić tylko po to żeby usnęła sama :-( :-(
 
A ja po dzisiejszej nocy jestem w szoku:szok: Mój syn, który nienawidzi leżeć na brzuchu spał dziś w nocy właśnie w takiej pozycji od 21 do 5 rano bez pobudki:cool2: . Potem jak już leżał na plecach to pobudka co chwila.
 
dziewczyny co do samodzielnego usypiania slyszalam ze pierwsze trzy dni sa najgorsze bo maluszek protestuje byla mama a teraz gdzie jest, ale pozniej jest juz ok:tak:

Lolcia to mateluszek jak Emilka zasypia
ona teraz tylko na brzusiu jakja klade od razu sie przewraca na czworaki 5-10min i spi w pupa w gurze potem ja pzekrecam i przykrywam:-)
 
To książka pt "Każde dziecko może nauczyc się spać"

Czytalismy ją z "przerażeniem" w sobotę w nocy i coraz bardziej otwierały nam się oczy. Na każdej stronie było napisane coś o Karoli :-) I od wczoraj trwa w naszym domu nauka "SPANIA": zasypiania... Uczymy sie i my i Karola.

Uzależniłam dziecko od siebie, od Rafała ehhh.
Stało się to dla nas bardzo uciążliwe, bo Karola zasypiała po np. dwóch godzinach kołysania, a jej sen trwał np. 20 minut...
Wyczytaliśmy w tej książce odpowiedz dlaczeo sen jest taki krótki, płytki itp i odpowiedz nas przekonała. Trzeba naszemu dziecku pozwolić zasypiać samej. Wtedy śpi dłużej, głębiej i chyba lepiej.

Dziś w nocy tylko Rafał do niej wstawał, nie dostała przez całą noć mleczka i... przeżyła. Tylko ja rano myslałam, że peknę... :szok::szok::szok:

Ale jestem dumna z córki i z nas. Pierwsza noc, którą udało mi się jako-tako przeżyć... :laugh2::laugh2::laugh2:

no tak najwazniejsza jest konsekwencja, zeby nie dac sie zlamac, oboje z Jackiem bardzo kochamy Agatke ale chcemy miec wieczorem troche czasu dla siebie wiec od poczatku ustalony zosal rytm wieczorny i jakos udalo nam sie Agatke nauczyc zasypiania w lozeczku, z reszta nie przypominam sobie zebym ja kiedykolwiek kolysala do snu na rekach, zawsze w sumie ladnie spala po 2 miesiacu byly gora dwie pobudki w nocy od pazdziernika w sumie przesypia cale noce, zwykle kladlimy ja okolo19 ale teraz przestawiamy na 21 bo zauwazylam ze wtedy dluzej spi gdzies do 7.30 - 8 no i jedzenie w nocy skonczylo sie uporczywym wstawaniem i podawaniem smoczka, i dopiero kiedy przebudzi sie na dobre dostaje mleczko tak wiec wszystko ddo zrobienia tylko nie mozna sie zlamac bo nas pociechy to mali spryciarze ktorzy potrafia wykorzystac nasze slabosci :-D :-D :-D Powodzenia wszystkim mamom, ktore zmagaja sie ze swoimi maluszkami w kwestii snu :-)
 
reklama
Pewnie jest w tym wszsytkim trochę racji...ale i tak mam wątpliwości czy to się stosuje do wszystkich dzieciaczków..w końcu dzieci też są różne, i różne mają wymagania i potrzeby.ja tam też zawsze byłam straszna przylepa i musiałam się często przytulać :-) może mama mnie nie odkładała do łóżeczka ?? muszę zapytać jak przyjedzie na święta:-D
ale oczywiście zazdroszczę wszystkim mamusiom którym się udało nauczyć dzieciaczki spać normalnie...
 
Do góry