reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Staraczki 2022

reklama
Ja za to bardzo cisnę o wspólne posiłki. Nie często się zdarza byśmy mieli okazję, bo dwa tygodnie stary pracuje 6-14 a ja 14-22, ale wtedy albo ja wstaję wcześniej i jem z nim śniadanie albo pijemy kawę albo on czeka na mnie i jemy sałatkę albo pijemy wspólnie melisę przed snem. Za dzieciaka nie było w moim domu rodzinnym stołu przy którym moglibyśmy jeść wspólne posiłki,wiec jak zamieszkaliśmy razem to powiedziałam, ze ma być jadalnia i choćby skały srały to te 10-15 min przy stole razem usiądziemy i choćbyśmy mieli milczeć obrażeni to będziemy siedzieć razem i ch**. W 80% przypadków w takich sytuacjach zaczynamy rozmawiać jak ludzie przy tym właśnie stole 😬
Też nie miałam w domu rodzinnym wspólnego stołu, oprócz ławy rozkładanej od wielkiego dzwonu i na święta. Każdy praktycznie jadł o innej porze i gdzieś indziej. Więc w moim domu musiał być stół!
 
My to mamy taki rytuał, że po pierwsze jemy razem codziennie śniadanie i kolację. Obiady w dni wolne też, w dni robocze raczej nie mamy czasu i każde je przy swoim biurku. Po drugie po śniadaniu a przed rozejściem się na home office do dwóch różnych pomieszczeń są przytulanki. Po trzecie w trakcie pracy jedno drugiemu nie przeszkadza, dlatego rozmawiamy wtedy na Messengerze i tak zwykle umawiamy się na to, o której będzie obiad 🤣...
 
reklama
My zwykle jemy razem obiadokolacje ale to tez nie zawsze bo wychodzi o 6 a wraca czasami i o 21. On jest bardziej za wspólnymi posiłkami ja prawdę mówiąc nie zawsze czuję taką potrzebę: mimo ze zwykle w domu przynajmniej obiad jedliśmy wspólny. Jakoś się przyzwyczaiłam do tej mojej samotności, ale staram się z uwagi na niego.
 
Do góry