krowkabordo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2010
- Postów
- 1 172
Hej dziewczyny!!!
Emalia -wielkie gratulacje!!! Tym razem MUSI sie udać, kciuki trzymam podwójnie!:-)
Kasoku- współczuję mdłości, ale to dobry znak!
Tili- właśnie dawaj ciuszki! Ja też pamiętam tego testa.
Edyta- eeee a może i Ty zaciążona jesteś, co????:-) Weżź może se siknij razem z dziewczynami!!!
Akuku - bierz zwolnienia ile wlezie.
Anabelka- @ nie ma, więc jest nadzieja
Karola- biedulko, nie martw się a swoim M ostro potrząśnij bo tak nie może być. No i wiekiem się nie przejmuj, ja syna urodziłam mają prawie 29 lat!
Kamilka- jak stosunki z teściową, nadal super? Ja podziwiam, moja choć złota kobieta to się dogadać nie potrafimy..
Dziś byliśmy na roczku u chrześniaka M. A że jego brat to mój chrześniak to i prezenty dwa a nawet trzy bo i kuzyn chłopaków był. Wszyscy dosatli po książce :-). Ja się nażarłam jak dzika świnia i teraz mam wzdęcie. Jasio się wyszalał, ba nawet grzeczny był! Teraz próbuje zasnąć moja chłopaczyna a ja się zastanawiam czy nie zrobić sobie czegoś do jedzenia hehehe. We wtorek jedziemy nad morze, już się denerwuje jak ten mój syn drogę zniesie.
Emalia -wielkie gratulacje!!! Tym razem MUSI sie udać, kciuki trzymam podwójnie!:-)
Kasoku- współczuję mdłości, ale to dobry znak!
Tili- właśnie dawaj ciuszki! Ja też pamiętam tego testa.
Edyta- eeee a może i Ty zaciążona jesteś, co????:-) Weżź może se siknij razem z dziewczynami!!!
Akuku - bierz zwolnienia ile wlezie.
Anabelka- @ nie ma, więc jest nadzieja

Karola- biedulko, nie martw się a swoim M ostro potrząśnij bo tak nie może być. No i wiekiem się nie przejmuj, ja syna urodziłam mają prawie 29 lat!
Kamilka- jak stosunki z teściową, nadal super? Ja podziwiam, moja choć złota kobieta to się dogadać nie potrafimy..
Dziś byliśmy na roczku u chrześniaka M. A że jego brat to mój chrześniak to i prezenty dwa a nawet trzy bo i kuzyn chłopaków był. Wszyscy dosatli po książce :-). Ja się nażarłam jak dzika świnia i teraz mam wzdęcie. Jasio się wyszalał, ba nawet grzeczny był! Teraz próbuje zasnąć moja chłopaczyna a ja się zastanawiam czy nie zrobić sobie czegoś do jedzenia hehehe. We wtorek jedziemy nad morze, już się denerwuje jak ten mój syn drogę zniesie.