reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

Bardzo Wam dziękuję...Nie mogę obiecać,że będę zaglądać codziennie,bo przy moim smyku jest co robić,a jestem z nim sama całe dnie(mąż w pracy),ale jakoś tak mi lżej jak komuś mówię co nas spotkało.Czekam już powoli na moment kiedy będziemy mogli zacząć się starać-boję się bardzo,ale wierzę,że aniołeczek będzie już czuwał nad następnym dzieckiem.Moja ginekolog,która też straciła drugie dziecko powiedziała,żebym poczekała do następnej miesiączki,albo najlepiej dwa cykle i już można się starać.A wy jak zrobiłyście?
 
reklama
lebara witaj, rozgosc sie i wyzalaj ile tylko masz ochote, tu zawsze znajdziesz oparcie- zapalam
[*] dla aniolka.
Zostan z Nami, ten watek jest naprawde szczesliwy:tak:a dziewczyny wszystkie kochane i pomocne:happy:

dokladnie, tez potwierdzam po miesiaczce, dwa cykle i juz- ja tak zaszlam;-)i tak tu doradzaja, nie czekaj dluzej, jak organizm nie bedzie gotowy, to i tak nie zajdziesz, a plodnosc jest lepsza przezpierwsze miesiace po, oczywiscie jezeli tylko jestes juz psychicznie gotowa, bo to tez wazne:-)
sciskam

p.s. a chcialam spytac, jezeli oczywiscie mozna, mialas robione wczesniej usg? Jak tak, to w ktorym tygodniu? Jak mozesz to odpowiedz prosze.
 
Ostatnia edycja:
Lebara
[*] dla Twojej Matyldy. To trudna sytuacja, ale dasz radę! Musisz być silna! No i masz wspaniałe wsparcie w domku.

Marcela
no ja mam nadzieję, że już tak zostanie! Może jak jest taka duża, to trudno będzie jej się przekręcić :p
 
Lebara ja akurat miałam zabieg i fizycznie dłużej dochodziłam do siebie, bo psychicznie byłam gotowa praktycznie zaraz. ALe jak tylko dostałam od gina zielone światło to nie czekaliśmy dłużej. 4 mies po zabiegu zaszłam w ciążę (za pierwszym podejściem). Także głowa do góry. Jeśli psychicznie się z tym uporasz i fizycznie będzie wszystko ok, to do dzieła :) nie ma co tracić czasu :)
 
ja w pierwszą ciąże zaszłam w 2 cyklu,w drugą za pierwszym razem.Mam nadzieję,że do trzech razy sztuka,bardzo w to wierzę.
Nie wiem,może to głupie-przez to,że już zaczęliśmy mieć plany z drugim dzieckiem i tak o nim marzyliśmy,wyobrażaliśmy sobie jak będzie się bawiło z naszym synkiem itp.to po prostu nie biorę nawet pod uwagę tego,że nie jestem gotowa...Może to naprawdę dziwne,że tak krótki czas minął od straty córeczki,ale ja po prostu całą sobą czuję,że pragnę bardzo drugiego dziecka,widzę je oczami wyobraźni...Może ktoś pomyśli,że ja nie przeżywam straty czy coś,ale ja po prostu marzę o dziecku
 
Marce_la:miałaś zabieg łyżeczkowania czy o innym akurat piszesz?ja trafiłam do szpitala z krwawieniem,potem tabletki poronne i to było straszne,bo przypomniał mi się poród z pierwszym synkiem,tyle,że teraz nieszczęśliwe zakończenie..A potem urodziłam,bo chyba tak mogę nazwać tą sytuację..malutkie dziecko..Chyba żałuję,że widziałam,bo miało główkę itp.itd.echh.A potem zabieg łyżeczkowania
 
Ozila:miałam wcześniej robione kilka razy usg.Najpierw z serduszkiem-około 7 tygodnia,a potem jakoś za 2-3 tygodnie,potem w 11 tygodniu i serduszko jeszcze biło i było wszystko w porządku.W każdym razie kilka dni temu miałam dzień cały wymiotów,i nie miałam apetytu,źle się czułam,było mi słabo i zimno...I myślę,że to wtedy maluszek zmarł..a po paru dniach zaczęłam krwawić
 
reklama
martooocha kochana, gratuluję z całego serca!!!! w końcu cały stres poszedł precz, jak wzięłaś Stelcię w ramiona-cudowne uczucie, prawda? ja do dziś czasem nie dowierzam jak patrzę na Mysię moją, że ona jest cała i zdrowa- że JEST! :-)

mika, pietrucha serdecznie gratuluję i nudnych ciąż życzę ;-)
 
Do góry