wisienka_83
mamuśka:)
Znam go po pierwsze. Po drugie do lekarza mam prawie 15 km...bez samochodu to jest prawie 1,5 godziny jazdy tramwajami i autobusami...Jakos mi sie nie uśmiecha...Może jutro po pracy jak mi nie przejdzie to pojde do niego.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza
Idź koniecznie, nie bagatelizuj tego..poważnie....zdrówka życzę;-):-)Znam go po pierwsze. Po drugie do lekarza mam prawie 15 km...bez samochodu to jest prawie 1,5 godziny jazdy tramwajami i autobusami...Jakos mi sie nie uśmiecha...Może jutro po pracy jak mi nie przejdzie to pojde do niego.
Wzajemnie, pa:-)dobra uciekam do łóżka. Miłego dnia dziewczynkiMoże później do was zajrzę.
Ewelino, wiesz wszystkie założenia teoretyczne to ja znam, wyluzować, być cierpliwym... sama to powtarzamNie ma się czego bać....sama pisałaś cierpliwości:-) oraz spokoju życzę.....wyluzować troszkę, a będzie git;-) pozdrawiam

;-)Nie byłam u lekarza. Samo przyszło samo przejdzieNa bank powie, ze mam zapalenie oskrzeli i będzie mi chciał dac antybiotyki. Wolę sama sie wyleczyc.
Wiem, wiem...taka natura kobiet...niestetyEwelino, wiesz wszystkie założenia teoretyczne to ja znam, wyluzować, być cierpliwym... sama to powtarzam
Ale jak przychodzi co do czego, to główka wariuje;-)

Wiem, wiem...taka natura kobiet...niestety
Ale można zapanować nad, niektórymi emocjami....kwestia wyciszenia i nauczenia się tego...wiem coś o tym...kiedyś reagowałam podobnie....teraz inaczej...:-)


Kobieta zagadką jest.....same się nakręcamy....a potem narzekamy;-);-):-):-)Tak to z nami jest! wszystko w głowie naszej..łatwiej powiedzieć niż wyluzować!![]()
Kobieta zagadką jest.....same się nakręcamy....a potem narzekamy;-);-):-):-)