reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Styczniowe Mamusie 2008

reklama
Rozmawiam własnie z koleżanką i powiedziała mi, ze oddała obydwa swoje koty. Kurcze kocura miała juz od 5 lat. Ja bym nie potrafiła oddac zwierzaka tylko dlatego, ze sie ma małe dziecko i nie ma czasu na sprzątanie mu kuwety. Cholercia ma przecież meża a jej mąż, najsmieszniejsze odziedziczył koty po niej i nie chciał ich oddawac i sie na nia obraził.
 
Albi- napisz prosze co dokladnie jest Ci potrzebne z psychologii? I jakiej psychologii? Ja mialalm kilka lat i jesli bede mogla Ci pomoc to nie ma sprawy....
 
Esti ja też miałam nacinane krocze i 5 szwów...Wydaje mi sie ze to nie dużo...akurat wczoraj mi moja ginka je zdjęła i czuje sie fantastycznie bo już zaczynały mi przeszkadzać.teraz smaruję sobie bliznę maścią i prawie wogóle już jej nie czuje....
Nas też nie chceili wypuścić ze szpitala, tyle ze ze względu na żółtaczke małego a potem to i mnie zaczęli sie czepiać....Filipek leżał w inkubatorze i był naświetlany a że całyczas był ze mna na sali i to ja go tam musiałam wkłądać i barać sobie do karmienia to chodziłam prawie cały czas zapłakana jak na niego patrzyłąm.....i ten wenflon w główce...do tej pory łezka się kręci w oku....a jak już potem mnie sie czepili to już wogóle nie miałam na nic siły ani ochoty....nie chciałam niczyich odwiedzin, telefonów też nie odbierałam, a jak przychodził mężuś do nas to od razu wyłam....miałam dość tego szpitala....nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, jak usłyszałam ze mały może już iść doi domu a ja razem z nim....i tak jak mówiła mi moja ginka w domciu wszystko wróciło do normy włącznie z moją temperaturka....
A poród generalnie wspominam z uśmiechem na twarzy....:tak:
 
A mój Filipek to cały czs przy cycku....trochę podje sobie i śpi w najlepsze. Jak chce go do łóżeczka zanieśc to sie wścieka bo jest głodny....całe popołudnie dziś tak sobie spędziliśmy przy cycku....ale po kąpaniu w końcu zasnął i już 1,5 godzinki sobie śpi....a ja nadrabiam zaległości na bb.....:-)
 
Majopa- najwazniejsze ze juz jest okej a Ty i maluszek jestescie razem....
dziewczyny a ja mam maly problem...
bo zdecydowalam sie na porod z ZZO..
Czytalam kiedys ze ktoras z Was tez cos takiego chciala. Ale jak czytam o tym znieczuleniu to nie tyle sie go boje(bo jest nieszkodliwe) co mozliwosc zastosowania kleszczy....
Czy ktoras z Was wie co sie moze dziac jak zastosuja kleszcze?
 
Asia, ja bede walczyc o zzo:blink: moje kolezanki/siostra mialy zzo w Stanach- tam daja prawie 90%
Zadna nie miala kleszczy, nie znam nikogo kto by miaje zastosowane:baffled:
 
U mnie zzo jest za darmo i wystarczy o nie tylko poprosic. Tyle ze podobno przy takim znieczuleniu porod potrafi sie przedluzyc o kilka godzin:szok:. Kilka moich znajomych rodzilo z takim znieczuleniem i zadna nie miala kleszczy. A te kleszcze to chyba jest to samo co proznociag. Ale nie jestem pewna. Ja przez najblizszy tydzien musze mocno zaciskac nogi. A maz dzis w nocy bedzie kleczal przy lozku i blagal syna aby na niego poczekal. Do piatku musimy wytrzymac!!!!
 
reklama
Anja- no to mnie pocieszylas. Bo juz myslalam ze w wiekszosci przypadkow stosuja te kleszcze
Kama- dasz rade:tak:My Cie tu bedziemy wspierac;-)Pisz czesto o wszystkim co sie dzieje....
 
Do góry