reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!

witamy nową styczniówke ;-)

dziewczyny już mi wszystkie złości przeszły :-) obejrzałam sobie zdjęcia maluchow wrześniówek i taka jestem zazdrosna że szok - super są! :-) kurcze,kiedy ta moja Balbina w końcu na świat przyjdzie?! :-D stwierdziłam właśnie, że nie mogę się jej doczekać ;-)
 
reklama
Witam popoludniu
Asiowo-ja mam tak samo jak ty co sie przekrece to zaraz kibelek i tez poolecji pare kropel u mnei zrobila sie przepiekna pogoda wiec jak mala wstanie na dwor , potem zakupy (Spozywka) ano a pozniej to juz spanka teraz zabieram sie za prasowanie naszczescie bardzo malo.
 
Co do klimatu to ja doceniam Polskę ;-) W ogóle nasz kraj doceniam ale podobnie jak agagsm zazdroszczę klimatu śródziemnomorskiego - uwielbiam. Pamiętam jak Karoli narzekała na upał ale ja lubię ciepełko i piekne morza. Natomiast dla równowagi nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia bez śniegu i mrozu - tylko lubie wowczas spędzać te dni przy kominku i ewentualnie kilka minut na sparzerze.
Rano odśnieżanie auta doprowadza mnie do szału - zatem zima tylk podczas wolnego :-D
Natomiasyt pochmurnej tzn angielskiej pogody jaką mamy teraz nie lubię :-(

Jak tu dogodzić? :-D
 
no przeciez pisze, ze tam wcale nie jest słonecznie, tylko ponuro i wcale nie jest ciepło, tylko czapki sie nosi i szaliki i rękawiczki też a do tego parasol :baffled: No w ogóle mnie nie słuchasz... Jest tak jak u nas w ostatnim tygodniu, tylko, że zimniej i pada czasami codziennie przez 2 tygodnie i jest plucha i błoto a u nas bielusieńki magiczny śnieżek... :sorry2: a stopni to jest 6 teraz, za miesiąc będą 3 i ta cholerna wilgoć wszędzie -pranie smierdzące grzybami -bo one lubia taki klimacik :cool2:
Kochana czytaj może ze zrozumieniem to co piszę, bo chyba tego nie zrobiłaś jednak!;-) Napisałam wyraźnie, że nie wzięłaś pod uwagę, że ktoś -czyli ja- może woleć deszcz i te 6 stopni niz śnieg, temperatury minusowe i pluchę. Nadal nie rozumiesz? Ja nie cierpię śniegu, bo mi jest ciągle zimno i nie znoszę polskiej pogody-nie widze w tym nic pięknego i bardzo cię prosze nie przekonuj mnie, że jest inaczej, bo mam chyba prawo miec inne zdanie niż ty, prawda?:-D Może dla ciebie śnieg jest cudowny - dla mnie okropny i każda z nas ma prawo do swoich opinii, a ja cię na siłę nie przekonuję, więc proszę ty również tego nie rób, bo i tak mnie nie przekonasz i szkoda zachodu. No i moja droga ile ta deszczowa pogoda trwa w Rzymie? 2tygodnie, 4 tygodnie? Słonecznie jest przez większośc roku, a zima trwa tyle co nic. A u nas to wiecznie zimno i pada - lata tyle co nic, słońca i ciepłych dni połowy tego co we Włoszech nie ma i ciagle tylko deszcze, albo zimnica. Złota polska jesień to nie wiem czy trwa tydzień czy dłużej - bo to zależy od roku, a zima to jak się zacznie to skończyć nie może, a lato ledwo da się zauważyć:dry: Także ty się ciesz polską pogodą, a mi pozwól ponarzekać i pozazdrościć innym, którzy nie muszą się męczyć z polskim klimatem:cool2: Ja po prostu potrzebuje wygrzewania swoich kości jak kot, a u nas niewiele mam ku temu okazji niestety. Ale nie samą pogodą żyje człowiek...

Kaja: śnieg na Boże Narodzenie to chyba jedyne 2-3 dni kiedy ten snieg mi nie przeszkadza, bo łądnie wygląda, ale jak się siedzi przy stole i przez okno patrzy, a nie jak trzeba samochód odśnieżać żeby gdzies pojechać hehe
Paula: ja też bym chciała już mieć niunię swoją, ale tylko pod warunkiem że się urodzi nie szybciej jak w połowie grudnia-ale ja widzę, jak ten czas nam leci i zaraz te dzieciaczki nasze kochane będe płakać itp. i wtedy będziemy wspominac jakie grzeczniutkie i kochane w brzuszku mieszkały:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Co do zimy -to ja nienawidze tak jak niektore z was nienawidze , tylko na Boze Narodzenia to i owszem swieta bez sniegu to nie swieta.Teraz juz sie ubieram i wychodze na spacer.
 
Aga, Nadineczka, szanujcie sie i korzystajcie z urokow slodkiego lenistwa - za niedlugo jeszcze zatesknicie za lozkiem, jak dzidziusie dzadza Wam popalic :-D

Cos w tym jest:))))))))))))):-) tak nams ie wszystkim spieszy do tych porodow, a jednoczesnie zadnej nie zalezy na urodzeniu za wczesnie, a prawda jest taka ze jak dzieci sie juz urodza to czasem zatesknimy za lenistwem:)

A po południu jade odwiedzić przyjaciółke, która straciła dzidziusia :sad:
Jade z nią porozmawiac o wszystkim tylko nie o tym bo dziewczyna mimo ze ma już 2 dzieci jest w fatalnym stanie psychicznym - ale co sie dziwić...

Roxeen odwiedz koniecznie przyjaciółke, przytul ją mocno, bo na pewno potrzebuje duzo wsparcia teraz:((Strasznie przykra jest strata dziecka i mysle ze to bol nieporównywalny z niczym :(:no:

a ja sie obudziłam całkowicie bez humoru, już zdążyłam się ze swoim "kochaniem" przez telefon pokłócić milion razy.. miał wrócić z pracy o 12ej a zadzwonił,że jednak dziś wróci bardzo późno bo 3 osoby wzięły wolne i on biedny ledwo tam wyrabia,ale musi coś tam skończyć :wściekła/y: no kurcze, chłopaki po 20lat biorą sobie wolne, bo dzień wcześniej wypili i dziś odsypiają na kacu, a mój ma dom, rodzinę, ściany do malowania i nic to nikogo nie obchodzi!!! zresztą jak on chce wziąć wolne,to wiecznie jest jakiś problem.. Nienawidzę tej jego pracy! Wiem,że jestem straszną egoistką,bo pieniądze same sie nie zarobią,a on dzielnie przepracowuje te 12-14godzin dziennie,żeby niczego nam nie zabrakło.. a mimo to jestem zła,bo przychodzi zmęczony, posiedzi ze mną poł godziny i idzie spać. Jak tak ma wyglądać całe nasze życie to ja serdecznie dziękuję :wściekła/y: wieczne wyczekiwanie na wielmożnego Pana, bo zawsze ktoś tam weźmie wolne,albo sie nie przykłada do roboty i wszystko zwalają na jego łeb! A on głupi nie potrafi się odezwać. Czuje, że jak się Zuźka urodzi, to będę z nią wykończona siedziała do wieczora, a on będzie tylko niedzielnym tatusiem. Sory dziewczyny za moje humorki,ale tak mnie dziś wszystko wkur*** że nie mogę się uspokoić :wściekła/y: Niby kasa potrzebna.. ale np. ostatnio dostałam w prezencie $300, bo 30.10 mam urodziny i babcia z ameryki się szarpnęła, zaznaczając,ze mam całą sumę wydać na siebie. Dziś zaglądam do koperty a tam $100 :no::no::no::no: i co sie okazuje? Że moje kochanie wzięło te pieniążki "na życie",żeby nie musieć brać zaliczek do końca miesiąca.. Jeszcze się obraził,bo stwierdził że jego zarobione pieniądze wydajemy oboje, a moje są tylko MOJE i że tak nie może być :wściekła/y: no kurde,ale to był mój prezent..zamierzałam kupić sofe i fotele do pokoju a nie wydać na jakieś kosmetyki i ciuszki!!!
Jeszcze dziś znajoma napisała do mnie sms o której mój szanowny pan prace kończy,bo ma z nim do porozmawiania.. Ostatnio jak ja jeździłam sobie L-ką po mieście, to on przez godzinę u niej siedział,czekając na mnie.. I możecie sobie wyobrazić jakie mi teraz chore rzeczy do głowy przychodza. Zapytałam ją o co chodzi,to powiedziała,że D sam się powinien domyślić i że to nie rozmowa na telefon.. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: już mam jakąś paranoje i siedzę sobie wyobrażam co oni mogli robić przez tą głupią godzinę :wściekła/y: Wybaczcie mi,musialam się wygadać..


Paula3 nie denerwuj sie, tylko radzilabym spokojnie porozmawiac. Ja pewnie tez bym byla zazdrosna, ale dlugo bym nie wytrzymala bez poruszania tematu z mezem. Dobrze ze wszystko opisalas, mi czesto pomaga podzielenie sie problemem,ja to nazwywam "uwspólnianiem problemow" :)

Witam! Na forum co prawda już troszkę siedzę i póki co głównie czytam, no ale jako że też moje Maleństwo na styczeń się zapowiada, to chętnie bym się do Was przyłączyła. :) Mam nadzieję, że mnie przygarniecie. :)

Nadarienne witamy!


Agagsm jeszcze 4dni i zaczniesz 8miesiac!!
dobrze jest, do grudnia na pewno spokojnie donosisz dzidzie.
 
Kochana czytaj może ze zrozumieniem to co piszę, bo chyba tego nie zrobiłaś jednak!;-) Napisałam wyraźnie, że nie wzięłaś pod uwagę, że ktoś -czyli ja- może woleć deszcz i te 6 stopni niz śnieg, temperatury minusowe i pluchę. Nadal nie rozumiesz? Ja nie cierpię śniegu, bo mi jest ciągle zimno i nie znoszę polskiej pogody-nie widze w tym nic pięknego i bardzo cię prosze nie przekonuj mnie, że jest inaczej, bo mam chyba prawo miec inne zdanie niż ty, prawda?:-D Może dla ciebie śnieg jest cudowny - dla mnie okropny i każda z nas ma prawo do swoich opinii, a ja cię na siłę nie przekonuję, więc proszę ty również tego nie rób, bo i tak mnie nie przekonasz i szkoda zachodu. No i moja droga ile ta deszczowa pogoda trwa w Rzymie? 2tygodnie, 4 tygodnie? Słonecznie jest przez większośc roku, a zima trwa tyle co nic. A u nas to wiecznie zimno i pada - lata tyle co nic, słońca i ciepłych dni połowy tego co we Włoszech nie ma i ciagle tylko deszcze, albo zimnica. Złota polska jesień to nie wiem czy trwa tydzień czy dłużej - bo to zależy od roku, a zima to jak się zacznie to skończyć nie może, a lato ledwo da się zauważyć:dry: Także ty się ciesz polską pogodą, a mi pozwól ponarzekać i pozazdrościć innym, którzy nie muszą się męczyć z polskim klimatem:cool2: Ja po prostu potrzebuje wygrzewania swoich kości jak kot, a u nas niewiele mam ku temu okazji niestety. Ale nie samą pogodą żyje człowiek...

Kaja: śnieg na Boże Narodzenie to chyba jedyne 2-3 dni kiedy ten snieg mi nie przeszkadza, bo łądnie wygląda, ale jak się siedzi przy stole i przez okno patrzy, a nie jak trzeba samochód odśnieżać żeby gdzies pojechać hehe
Paula: ja też bym chciała już mieć niunię swoją, ale tylko pod warunkiem że się urodzi nie szybciej jak w połowie grudnia-ale ja widzę, jak ten czas nam leci i zaraz te dzieciaczki nasze kochane będe płakać itp. i wtedy będziemy wspominac jakie grzeczniutkie i kochane w brzuszku mieszkały:)

Nom nasza pogoda jest faktycznie przytłaczająca ! zwłaszcza teraz jak jesteśmy w ciąży i mamy złe chumorki ! ale pewnie jakby był lipiec i bylo by goraco to tez bym marudziła że jest mi zaciepło i niech już sie to lato skończy hyhyhyhyh :-):cool:
ale fakt faktem że śniegu tez nie lubie - owszem śnieg w górach pięknie wygląda !! ale śnieg w mieście? co z tego że spadnie go dużo jak i tak odrazu paraliż na drodze i błoto się robi ! nawet nie zdąrze bałwana ulepic a juz śniegu nie ma :-):-):-)

Co do tego czy chce miec już Malude przy sobie to mam mieszane uczucia ;-) czasami nie moge się doczekac jak Ją urodze, przytule itd itp...a na drugi dzień boje się czy sobie dam rade i jestem przerażony tymi nieprzespanymi nocami, wiecznym płaczem Malucha...i w takich momentach stwierdzam że niech te dwa miesiące do poroda trwają wiecznie (nooooo....gdyby ten brzuch nie był już tak meczący hyhy) :-D:happy2: widzicie.....i zonowu sie potwierdza że tak źle i tak nie dobrze :confused::confused::confused:

w kazdym razie jakiego bym nie miała zdania....tak czy siak ta godzina zero zbliża się nieuchronnie..... Niedługo już będziemy mogły obstawiac która pierwsza isę rozpakuje ;-)
 
Ja się pokłuciłam z moim M:-( Zrobiłam mu aferę o 2 w nocy, że zamiast po pracy iść spać to On ogląda telewizję (nie pierwszy raz).Powiedział, że traktuję Go jak dziecko i spał w innym pokoju. Teraz ja siedzę u ojca a On w domu odreagowuje:zawstydzona/y: Kolejny weekend w nerwach/

No troche to ten Twoj maz mial racji...Moj tez po nocach oglada telewizje choc rano musi wstac,ale w koncu jest dorosly....

Oj znamy znamy kochana - może po prostu nie uwzględniłaś, że sa tacy co wolą deszcze i 6 stopni niż śnieg, ponurą aurę, zeroo słońca, chlapę i pluchę wieczną i do tego temperatury minusowe...więc wiem co mówię zazdroszcząc Karoli powrotu do Włoch-ja po prostu szczerze jej tego zazroszczę:happy2:Nie cierpie zimy i jesieni w Polsce - jest szaro i buro, żadnego uroku w tym nie widziałam i nie widze i nie zobaczę, bo po prostu nie cierpię takiego klimatu jak u nas-jest mi wiecznie zimno, a pogoda przygnębia i nie wiem jak w tym roku przeżyję bez zimowych wakacji tam gdzie ciepło i słonecznie...Dużo lepiej czuję się choćby w śródziemnomorskim klimacie, a tak najbardziej w Europie kocham Portugalię-u nas nigdy slońce nie grzeje tak cudownie jak tam.. Ale i Włochy też pod względem klimatu mi odpowiadają - kiedy u nas jest już zero stopni tam wciąz jest na plusie, śniegu nie ma i to cudownie wlasnie jak dla mnie:-D Że się mieszka w Polsce to nie znaczy, że trzeba tu wszystko wielbić-ja nie chwalę swojego jak jest do bani, a nasz klimat jest dla mnie do bani:cool2:
Paula: wygadanie się zawsze pomaga, ale może pogadaj też ze swoim, bo samo się nie rozwiąże i będziesz sie tak denerwowała dalej:tak:

Zgadzam sie z toba Aga...Ja tez nienawidze zimy,sniegu i zimna..Wole deszcz,burze pluche byle nie marznac...Nie przemawia do mnie nawet snieg na swieta,szczegolnie ze my akuart nie plaszczymy tylkow za stolem w czasie swiat tylko odwiedzamy rodzine i znajomych a jazda po sniegu i lodzie to jakis horror dla mnie....Ciesze sie niezmiernie,ze mieszkam w takim rejonie Niemiec,gdzie zimy sa bardzo lagodne..Pamietam taki grudzien,ze chodzilam w swetrze i kamizelce i bylo mi za goraco:-)
 
Kochana czytaj może ze zrozumieniem to co piszę, bo chyba tego nie zrobiłaś jednak!;-) Napisałam wyraźnie, że nie wzięłaś pod uwagę, że ktoś -czyli ja- może woleć deszcz i te 6 stopni niz śnieg, temperatury minusowe i pluchę.
eee, dalej nie czytasz, ze zima jest kolo 0 max 3 a nie 6 :-)

No i moja droga ile ta deszczowa pogoda trwa w Rzymie? 2tygodnie, 4 tygodnie? Słonecznie jest przez większośc roku, a zima trwa tyle co nic.
i zaczyna sie ta pora "deszczowa" w październiku/listopadzie a kończy w marcu-kwietniu, więc na pewno nie 4 tygodnie :-)

Tak ci tylko uświadamiam, że to wcale nie jest bajeczny klimat... byłam, przeżyłam to wiem :-) . Do mieszkania na stałe jest fajnie od marca do lipca i potem od września do listopada. Latem pobyt na tydzień dla turystów w klimatyzowanym hotelu nad morzem -prosze bardzo, ale nie do pracy i normalnego życia w mieście. Lato to koszmar. Wyspałam sie dopiero jak przyjechałam do Polski we wrzesniu. (w dzień 40 stopni, w nocy w sypialni 30 -codziennie przez 3 miesiące i ani kropli deszczu-uwierzcie, że nie da się spać w takim ukropie).
Ja też na początku myślałam, że lubie ten klimat :dry:
Ale jak lubisz błotko to ci sie zima tam spodoba :-)

Ale pal licho tę pogodę. Zaniepokoiły mnie własnie trochę wyniki badań... A moja doktórka na konferencji w Krakowie i dopiero w środe będzie! I kto mnie teraz uspokoi, że może nie są takie złe...
A propos Tardyferonu: przeza miesiąc brałam i hemoglobina nie ruszyła ani w górę ani w dół. Dalej 11,8.
 
Ostatnia edycja:
reklama
HEJKA:-)
Ja mam ogólnie fajny humorek:tak:M w domciu bo robote skonczył co czeka żeby jeszcze podeschło i pojedzie zawieść do klienta:tak:a ja sobie pofarbowałam włoski co teraz czuje się tak inaczej;-)jutro na zakupy pojedziemy kupić wkońcu mi i synkowi jakieś zimowe butki:tak:

Co do śniegu ja go lubie:-)wole to niż deszcz ciapa wilgoc:baffled:jednak lepsze "zdrowsze "powietrze to jak jest zima i mniej stopni bynajmije te zaraski we większosci są "zabite" a nie tak jak teraz choróbska za choróbskami i nawet na spacerek nie można iść bo non topa pada deszcz i już się odechciewa:baffled:a jak pada śnieg to miło się chodzi nawet wtedy na spacerek bawi się ze synkiem(bynajmiej mi się to podoba):-)gorzej jak znowu się robi cieplej to ze śniegu robi się ciapa:baffled:no ale tak to już jest zeby byłas ładniejsza pogoda to musi się ocieplić ale wtedy fajnie by było gdyby szybko zniknął śnieg a nie raz śnieg raz deszcz i tak na przemian:baffled:


Witajcie,

Bardzo chcialabym do Was dolaczyc, mam nadzieje, ze mnie przyjmiecie? Chcialam nadrobic najpierw to, co napisylyscie od poczatku, ale nie wiem czy do konca ciazy bym zdazyla :-)

Termin porodu naszego malenstwa wyznaczony mam na 31. stycznia, w praktyce okaze sie, jak bedze naprawde :tak:

Wedlug badania USG 4D z 19.tygodnia zrobionego w Polsce na 200% ma byc synek - lekarz nie pozostawil mezowi cienia nadziei na dziewczynke - ale juz zdazyl sie z tym oswoic :-D Ja to mu powiedzialam, ze to musi byc chlopiec, skoro chce kupowac kolejke i lego technic. Niby dziewczynka mialaby sie tym bawic???...


witam i GRATULACJE:-)ps.gina to ja bym zmieniła bo jakiś nietakiś jest:dry:


Doczytam was później- tylko chciałam powiedzieć, że byłam dzis na USG 3D i moja piękna córcia (ślicznie nam się pokazała w pelnej okazalości) waży 1350, jest tydzień z hakiem młodsza niż termin z OM, więc nadal termin styczniowy:-D
Jest zdrowiutka, choć mam podobno bardzo dużo wód, ale jeszcze nie za dużo:eek: No ale najwspanialsza dla mnie wiadomość w badaniu USG widać, że szyjkę jeszcze mam(to druga część, której w badaniu na fotelu wyczuć sie już nie da-u mnie ta część jest niby dłuższa o wiele od tej co ginka ma pod palcami) i wg pana dr jest zamknięta i nie przygotowuje sie do porodu wg jego wiedzy i możliwości oceny, ale to tylko tyle co przez powłoki brzucha widać-mówi, że pesar pięknie trzyma więc straaasznie mnie pocieszył i znowu optymistycznie leżę z nadzieją na donosznie/doleżenie do końca! Powiedział, że ginka na fotelu może tylko pewną część szyjki czuć-różnie u różnych kobiet jest ta szyjka zbudowana - i u mnie taka uroda, że jej duża część jest widoczna dopiero na USG! W każdym razie on też mi kazał leżeć i być dobrej myśle, że wszystko się uda donosić;-)Zdjęcia Michalinki wkleję potem w odpowiednim temacie:-D


suuuper wieści:-)


Witam! Na forum co prawda już troszkę siedzę i póki co głównie czytam, no ale jako że też moje Maleństwo na styczeń się zapowiada, to chętnie bym się do Was przyłączyła. :) Mam nadzieję, że mnie przygarniecie. :)

Ostatnio to jak tylko jestem w domku, potrafię godzinami siedzieć przy kompie i czytać, szukać, oglądać rzeczy dla dzieciaczków. Chyba popadam w nałóg... :D

pozdrawiam wszystkie Styczniówki!!!


witam i GRATULACJE:-)
 
Do góry