reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Witajcie kobitki:-)
Joasia ja tu kiedyś pisałam że mam takie gulki i okazało się że to węzły chłonne:tak:Niestety jeszcze nie zeszły , ale lekarz mnie uspokoił że nawet do 4 miesięcy mogą schodzić, ważne że nie rosną :tak: Prawdopodobnie po problemie z ząbkami zostały:tak:
Karoli mi mdłości rano wróciły. Jak zjem przechodzi . Tak samo miałam na początku:tak:
 
reklama
Witajcie brzuchatki!
Wpadam Wam powiedzieć dzień dobry :)
i wracam mężowi listę zakupową pomóc zrobić.
Miłego dnia i samych dobrych humorów.
 
Witam sobotnio:)
W nocy nastraszyłam męża jak nigdy - złapał mnie skurcz w łydce i zaczęłam jęczeć z bólu. Skurcze nie łapią mnie często, ale jak już się przytrafi to boli przeokrutnie, tak, że nie jestem sobie w stanie sama poradzić - zawsze budzę męża aby mi naciągnął stopę i wyprostował nogę w kolanie i po paru sekundach przechodzi. Tak bylo też i ty razem, tylko, że dziś w nocy nie spodziewał sie że to skurcz w łydce i zerwał sie na równe nogi myśląc, że jedziemy do szpitala:) On, zawsze opanowany, spanikował ja nigdy. Rano wstał i stwierdził, że spakuje mi torbę do szpitala bo nigdy nic nie wiadomo. Wymiękł przy pajacykach:) nie wiedział co to, następnie był rożek :) - też zbaraniał. Wyprosił, żebym spakowała torbę chociaż dla Stacha, z rzeczami dla mnie da sobie radę:) Tak też zrobiłam. Stach spakowany i torba od dzisiaj będzie jeździła z nami. Ja spakuję sie później...

Paula ja już zapowiedziałam wszystkim, że odwiedzin w szpitalu raczej nie chcę, za wyjątkiem mojego męża oczywiście. Dla mnie byłoby to zbyt upokażające, Staś jest dzieckiem od dawna wyczekiwanym i nie wiem czy uda mi się uniknąć wizytacji, ale mam nadzieję, że choć część ciekawswkich wstrzyma się z tym zamiarem. Idealnie jest jak czekają na zaproszenie a nie wpadają bo chcą i już. Też ciężko mi sobo wyobrazić tabuny odwiedzających u kobiet leżących ze mną na sali. Mam nadzieję, że będzie wolna poporodowa jedynka i tam będę mogła się zakotwiczyć na te dwie doby.
 
Ostatnia edycja:
I ja was witam serdecznie ;-)
Domowy bałagan nabiera kształtów malowania i remontu - wreszcie coś się dzieje - byle szybko minęło.
Ponoć w przyszłym tygodniu ma się w Polsce zacząć zima - no zobaczymy... zima, choinka a potem tu już tylko narodziny naszych maleństw ;-)

Miłego dnia ;-)
 
witam weekendowo
no i udalo mi sie dzis dodzwonic do lekarza
zaraz jade do szpitala bo akurat ma dyzur
tak wiec zbada mnie i zrobi usg zeby sprawdzic co z babelkiem mym malym
pozniej napisze do was buziaki i milego dnia;-)
 
DZIEŃ DOBRY:-)
A ja właśnie umyłam sobie główke:tak:
Jutro są mikołajki tak wiec jak co roku bedziemy już stroić choinke(zawsze lubimy sobie szybciej robić nastrój świateczny no i tez dla synka ta choinka)i rozkładamy łóżeczko:-)
morka tylko to nie bol jak bym na czyms jezdzila tylko jak by ktos chcial mnie rozerwac jak kurczaka :zawstydzona/y: boli przy siadaniu wstawaniu chodzeniu i obracaniu sie z boku na bok w lozku i to juz dlugi czas a jak na zlosc moj gin ma wylonczony tel:wściekła/y::wściekła/y:
mam tak samo jak ty i wiem jak się można z tym męczyć nawet w nocy jest ciężko:sorry:a gdzie dokładnie czujesz ten ból bo ja od dołu brzyszka do okolic pochwy:sorry:i wiesz dzidzia nisko lezy i wszystko się przygotowuje do porodu ale jak martwisz sie racja lepiej jechac i zbadać:tak:
Witam, jestem dzisiaj o wizycie i mój "mały" synuś waży już 2700g :) Jest zdrowy i wszystko u niego ok, tylko.......
od kilku dni mam taki bóle jak przy miesiączce i okazało się, że to już sa lekkie skurcze. Dostałam tabletki które mają je powstrzymać i mam je brać 4xdziennie. Lekarz mi powiedział, że musze teraz duż odpoczywać i brać te tabletki tak aby wytrzymac jeszcze te dwa tyg. Ale mimo to daje mi jeszcze max trzy tyg
Czyli w okresie świąt mogę się spodziewać rozwiazania.
Kurcze, "trochę" się przestraszyłam że to juz tak blisko.

No i bedę mieć cesarke za wzgledu na wade wzroku. Muszę w nastepnym tyg jechać do szpitala aby wszystko uzgodnić.

pozdrawiam
widze że dużo z nas ma już skurcze no mam nadzieje że wytrzymamy bo ja tak chce w styczniu aby dzidzia była fajniutko donoszona no i tak już po świętach:sorry:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Lilka29 a bierzesz coś na te skurcze łydek ???

co do odwiedzin to do mnie pewnie tylko mąż codziennie przyjedzie bo mama z małą w domu musi zostać ewentualnie jak mój tata z pracy wcześniej wróci to z małą zostanie wiec mama pewnie wleci bo nie wytrzyma ;-)no i może siorka na 5 minutek wleci bo jak małą urodziłam to też była tylko że ma też dziecko i pewnie w aucie będzie czekać z tatusiem :tak:

dla mnie to nie upokorzenie że ktoś wpadnie z mi najbliższych osób :no: na pewno nie chciałabym widzieć żadnych ciotek klotek itd :no: ale siorkę i mamę chętnie zobaczę bo z córą np jak leżałam to i sama byłam na sali wiec nawet na spokojnie się umyć nie mogłam a tak wiedziałam ze ktoś jest i pilnuje małej :tak:i troszkę towarzystwa miałam choć przez 5 minutek :sorry:
 
Ostatnia edycja:
Ja takze się cieszyłam jak mama siostry mnie odwiedziły i tata nawet jak na patologii leżałam częściej przyjeżdżał bo i przywoził jak cos potrzebowałam bo rodze w ich mieście co M mógł spokojnie pracować i przyjechac jak miał wolniejszy czas bo jednak 45 km w tą wewtą daje 90 km co nie jest tak łatwo czesto przyjeżdzać choć i tak się starał:tak:i teraz także się uciesze jak mnie odwiedzą no co innego jak ciotki itp bo jednak tego już mi nie jest potrzeba ale ci najbliżsi jak najbardziej:tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
co do odwiedzin to ja bardzo chętnie przyjme mamuśkę, siorkę i Mężulka oczywiście - nie wyobrażam sobie tak w samotnośći lerzeć ! wkońcu narodziny bobasa to takie wielkie szczęście i chce się nim dzielić - a swojego wyglądu jak jestem niepomalowana i poczochrana sie nie wstydze więc moga ludziska przychodzić :)
wiadomo tylko najbliższa rodzinka - dalsza pewnie już w domku mnie będzie sukcesywnie nawiedzała :)
Ja siorkę byłam oba razy odwiedzić i bardzo się cieszyła - zawsze jakieś przekąski chociaż jej dowiaozłam i miała się komu wyrzalić jak to ją boli wiadomo gdzie hihihi :tak:;-)

ale z odwiedzinami to oczywiście osobista sprawa każdego :) ale nie ma co się zamykać samemu ! bo w szpitalu nie ma kompletnie nic do roboty !
 
reklama
Każda z nas chętnie zobaczy swoich najblizszych - tyle, że ja najbliższych sąsiadki z pokoju już tak nie pragnę. Nie wyobrażam sobie w tak intymniej dla mnie sytuacji - czy to karmienie czy pierwsze spotkanie z maluchem, że bierze w tym udział mama, siostra, mąz dziadek obcej mi osoby.
Natomiats nie wiem jak duże są te pokoje ale jak do każdej wpadną 2 osoby to już jest lekki tłok.
Dlatego cieszę się, że w szpitalu gdzie ja będę rodzic czy grypa czy nie - odwiedziny są tylko w odpowiednim do tego pokoju.
Pewnie, że to niedogodność ale nie myślę w tym szpitalu przebywać długo - wytrzyma się.
 
Do góry