reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Dziewczyny, czy w ciazy mozna brac rutinoscrobin? Musze cos wziac zapobiegawczo, bo czuje ze cos mnie bierze.

Wlasnie ogladalam wiadomosci i trzesienie ziemi jednak wyrzadzilo kilka szkod w pobliskim miasteczku Marsciano ok. 20 min od Perugii.
Ewakuowali z domow ludzi.

można brać rutinoscorbin ktoś tu kiedyś pisał że on rozrzedza krew, ale on uszczelnia naczynia krwionośne ja brałam i biorę od czasu do czasu - pękają mi naczynka. Co do trzęsienia to nie zazdroszczę. Zrób sobioe syropek z cebuli i kanapkę z czosnkiem na dobranoc:szok:
 
reklama
No no kobitki - ale tu wymagania serwujecie hehe a to zawsze na przekór się dzieje - ale co tam też mam swoje życzenia, tylko moje dziecko to nie sądzę żeby mnie słuchać chciało, więc się ograniczam tylko do tego, byle nie w święta, a już czy ranek czy wieczór czy noc to mi wszystko jedno - i jeszcze tylko błagam pogodę żeby wtedy -20 nie było, bo jak nam samochód nie odpali to będzie jazda;-):-D Choc auto ostatnio raz w tygodniu ma awarię więc się nie zdziwię, że jak zacznę rodzić to się rozkraczy w połowie drogi i dopiero stresa dostaniemy - nie wiem kto więszego- mój mąż czy ja:laugh2:

Labamba: no jakbym miała gości w święta to też najchętniej na porodówkę pojechała hihih
Astrid: 2 stycznia to piękna data - też bym wtedy chciała, ale pewnie próżne moje życzenia i marzenia:happy:
Nadineczka: super, że jeszcze w dwupaku - coś czuję, że my leżące przez tygodnie urodzimy w terminach :rofl2::-D
Paula: gratuluję egzaminu! oj ja na godzinny poród nie liczę - moja siostra przy pierwszym dziecku 16h to ja na dużo mniej nie liczę :eek: no ale drugie urodziła w 2h, więc jest nadzieja na przyszłość;-)
Notabene laseczki jak mi ostatnio siostra opowiadała jak jej wody zaczęły leciec to ona w książce czytała co to jest i czy już ma jechać do szpitala hahah - ale ona rodziła 18 lat temu, więc internetu nie było:rofl2:
Jola24: no miałyśmy do stycznia trzymać, więc nie zaczynaj jeszcze;-)ja się trzymam:sorry:

A poza tym to ja już nie mam wizyt u ginki - od 28 grudnia mam chodzić co 2 dni na KTG, jak do 6 nie urodzę, to mam 7 stycznia przyjść na wizytę i będa dalsze instrukcje, ale to jedynie w teorii bo ja tam męża będę męczyć aż mi poród wywoła :)))

Trzymam trzymam na razie bez wiekszego wysilku, nawet nie mysle ze to mogloby byc juz bo pokoik malenstwa sie w mala graciarnie znowu zmianil:-D posciel i cala reszta w szafie ponownie wyladowala:-D
 
A wiecie co? Mi się marzy poród w nocy :-) Bo tak sobie wykalkulowałam, że jak urodzę w nocy lub nad ranem to po kilku godzinach mnie wypuszczą do domu ;-) Oliś by sobie słodko spał, a jakby się obudził to w domu byłaby już mamusia z siostrzyczką :-D
Ostatnio mi się śniło, że w taksówce urodziłam, hmmm Młoda miałaby pewnie gratisowe przejazdy do końca życia :-p
Kobiety mam dzisiaj znacznie lepszy humor, wbrew przewidywaniom lekarzy stan Madzi się poprawia :-)
Pozwolę sobie wkleić wiadomość od Mamy Madzi z dzisiejszego ranka:
"gorączka opanowana bez leków, wychłodzili tylko trochę Jej ciałko i od prawie godziny jest 36.4! Rośnie saturacja, utrzymuje sie na poziomie 93%! lekarz mówi, że jeszcze za wcześnie wyrokować, czy zareagowała na antybiotyki, ale crp (wykładnik stanu zapalnego) nieznacznie się obniżył. moja córeczka dzielnie walczy, a my mamy maleńki promyczek nadzieji. dziekuję za modlitwy i prosze o jeszcze"
Mam nadzieję, że na wieczór będą jeszcze lepsze wieści :tak:
 
Asiu dobrej nocki i troszkę "zazdraszczam" ;-) Niestety na nas jeszcze nie pora, Oliś w najlepsze szaleje i dopiero za jakieś 1,5 godzinki może będę miała wolne, a wtedy mi kryzys spania przejdzie i zacznie się nocne obżarstwo ;-):-p:-D
 
Kacha to dobre wieści :tak:trzymam kciuki za tą małą istotkę :tak:

p.s. pomyślałam sobie by później wątek zdjęcia dzieci dać do góry a brzuszków i usg później na dół jak już się rozpakujemy bo wątek nie będzie na topie ;)

mi obojętne kiedy będę rodzić :tak:

z córą jak mnie złapało to o 23:00 i czekałam do 5:30 potem mojego budziłam by nie trafić na pełną izbę przyjęć ;-) a tak wyrobiłam się przed ludzmi i zajeli się mną na spokojnie :tak:
 
Ostatnia edycja:
mi obojętne kiedy będę rodzić :tak:

z córą jak mnie złapało to o 23:00 i czekałam do 5:30 potem mojego budziłam by nie trafić na pełną izbę przyjęć ;-) a tak wyrobiłam się przed ludzmi i zajeli się mną na spokojnie :tak:

<Masz genialne podejście do sprawy - grunt wyrobić się przed tłumem. :tak:
 
Dobry wieczor wszystkim :)

U nas piekna zima! Od wczoraj mam jakiegos powera (to chyba od tego skonczonego 37tyg). Biegam po centrach handlowych a dzisiaj mega spacer z psem po lesie (no i z mezem pod reka w razie wu) no i kilugodzinne pieczenie ciasteczek korzennych i pierniczkow, ktore oczywisice nie wyszly dokladnie po mojej mysli ale co tam - mam tylko nadzieje, ze do nastepnych swiat naucze sie tego pieczenia ;)
Poza tym zaczelo sie u nas to czekanie.. torba gotowa, maluch donoszony, tylko jakos nie moge sobie wyobrazic, ze mialabym niedlugo juz rodzic. cos mi sie wydaje, ze to jednak bedzie styczen.

Witam cieplo:-)Witam radosnie bo...jestem w domu...A bylam w szpitalu....
W sobote rano bylismy na zakupach,siedzialam w aucie i czekalam na meza...kiedy nagle uslyszalam glosne DUP!!i poczulam szarpniecie...Jakas baba( musze tak napisac,a nawet babsztyl) nie zauwazyla naszego samochodu jak cofala i z calym impetem walnela nam w tyl.....A mamy naprawde duuuze auto....:no:Wystraszylam sie jak cholera...Wszystko niby bylo ok,ktos jednak widzac ze jestem w ciazy wezwal karetke i dobrze...bo jak juz w niej lezalam i sie uspokajalam to...poczulam skurcz...za pare minut nastepny,pognalismy do szpitala....I cale szczescie..Skurcze co 2 minuty,po godzinie rozwarcie na 2cm....Niestety akcja serca maluszka nie za ciekawa....Lzy mi sie laly ciurkiem....przeklinalam te kobiete okrutnie...dobrze,ze nikt tam po polsku nie rozumial;-)Chwala lekarzom,bo podali mi leki uspokajajace( homeopatyczne) i glukoze dozylnie,zeby maly sie obudzil bo nie ruszal sie wcale....Lezalam chyba 3 godziny pod ktg,co chwila usg mi robili.....Po kilku godzinach skurcze sie uspokoily,maly zaczal brykac a jego serce zaczelo ladnie i rowno bic...Byl poteznie zestresowany moj synus kochany,malenki.....Zostawili mnie na obserwacji,co 2 godziny mialam ktg i usg.Pozwolili mi isc do domu dzis po poludniu,pod warunkiem ze co dzien na ktg bede sie zglaszac az do odwolania....Skurcze mam dalej ale rzadsze i mam je obserwowac,liczyc i najlepiej zapisywac tak jak i ruchy malego.....

Nie macie pojecie jak sie cholernie balam.....nie wiedzialam ze mam taki zapas lez....Na szczescie opieke mialam doskonala,poznalam dokladnie wieksza czesc personelu i ...kurde to niesamowite ale wszyscy sa fantastyczni,zaangazowani i pomocni...Chyba nie bede zalowac,ze wybralam ten szpital do porodu.Oby ten porod odbyl sie w terminie czyli 6 stycznia;-):-)
Jejku dobrze, ze wszystko w sumie dobrze sie skonczylo, cale szczescie, ze ta karetka przyjechala!

Czy którąś z was też bolą "podeszwy" stóp jak za długo chodzicie lub stoicie??
ja tak mam od jakiegos czasu, jak za dlugo na nogach.


A kruszynka wita sie porannie przy sniadanku i bez kawusi :cool2: jeszcze 2w1
Mala inaczej sie ulozyla i jest mi ciasno bo zawsze mnie kopala w boczek a teraz nozie na zoladeczku u mamusi hehe, krewki od wczoraj nie widac jak na razie, wszystko boli jak bolalo wiec jeszcze poczekamy sobie...:sorry:
No ciekawe ile to u Ciebie jeszcze potrwa po tym czopie. Bedziemy sledzic info :)

Cześć Kobitki:-)
Ledwo żyję po dzisiejszej nocy........... Nie dość że ruszać się nie mogę bo ciągle boli, brzuch napięty, przekręcić się nie mogę, do wc latam co 40 min., to jeszcze dzisiaj tak mnie jakaś w nocy zgaga męczyła, że już nie wiedziałam co robić. .........
Mnie ostatnio 2 noce po rzad meczyla zgaga stulecia! Cos strasznego, wczesniej mialam zgage nie raz ale nie az taaaka.

ja dziś byłam na badaniach w laboratorium i jak to w laboratorium- same stare babki siedziały :eek: jedna się do mnie dosiadła, zaczęła wypytywać o ciąże, który miesiąc itp, aż w końcu mówi: "A ty dziewuszko panną jesteś? bo coś obrączki nie widzę...moja córka to dopiero po ślubie o ciąży myślała" :szok: więc jej odpowiedziałam, że jestem mężatką od 3 lat, tylko mi ręce puchną i nie mogę nosić pierścionków :-D ale się babci głupio zrobiło. mam nadzieje, że się moje dziecko kłamstwa ode mnie nie nauczy :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

jeny no co za wredna baba, tak sie bezczelnie pytac i komentowac! No nie moge strawic takich ludzi!

Ja mam prawie od poczatku ciazy mam zgage, kiedys mowiono ze jak kobieta ma zgage to dzieciatku włoski rosną, i moja babcia uparcie mi to powtarza:tak: no ale ja bardziej wine zrzucam na te moje zachlanne jedzenie cytrusow i innych kwasiur:tak:zobaczymy przy porodzie czy Julcia będzie miała bujną czupryne;-) ....
no wlasnie tez sie zastanawiamy jaka nasz synus bedzie mial czupryne, skoro mnie ta zgaga tak meczy ;)



GRATULACJE!!!!!!! No i powodzenia na jezdzie!

Dorcia - super psiak (widac jak mu dobrze lezac na kanapce i wygrzewac na sloneczku) no i piekny widok!

Spokojnej nocki zycze!
 
reklama
Witam wieczornie!

Wczoraj Was podczytywałam, ale coś nie miałam weny, by odpisać. Maleńka coś się strasznie wierciła i kopała cały dzień, że nie mogłam sobie miejsca znaleźć. Normalnie jakby wiedziała, że 34 tydzień się skończył i wypadałoby coś zmienić w swoim zachowaniu. ;) Chyba zaczyna jej tam być coraz ciaśniej po prostu. :)
Dzisiaj byliśmy na usg serduszka i rzeczywiście jeden przedsionek jest większy, ale pani doktor powiedziała, że to nie świadczy o żadnej wadzie, bo wszystko pozostałe jest w porządku i że powinny się wyrównać jeszcze, zresztą tak naprawdę są duże niedokładności pomiaru, więc żeby się nie przejmować. Po urodzeniu jeszcze tylko zrobią małej kontrolne badanie. Tak więc uspokoiłam się.
Co do wizyt, to ja mam teraz przed samymi świętami 23 grudnia. A potem zapewne jeszcze jakaś w styczniu jedna albo dwie, nie wiem jeszcze, bo zawsze umawiamy się z wizyty na wizytę. Kurczę, chciałabym się dowiedzieć ile moja maleńka już waży, bo jestem bardzo ciekawa, ale nie wiem, czy gin planuje mi jeszcze usg robić teraz. W sumie już mała miała dosyć w tym miesiącu "podglądania". Ale usg nie jest jakoś szkodliwe dla dziecka, nie? To tylko fala dźwiękowa niby, ale jakoś tak zawsze się zastanawiam, czy za dużo to niezdrowo.

Dzisiaj także dotarła paczuszka z pierwszymi rzeczami do wyprawki, więc już COŚ mam do tej torby do szpitala. :p No i chyba zacznę powoli pranie ciuszków, co by je ładnie posortować, bo mam pomieszane małe i duże, a bym chętnie tak poukładała już w komodzie. :)

Jutro pewnie znów mnie nie będzie, bo cały dzień na uczelni siedzę. Jeszcze jakieś głupie niezapowiedziane wizytacje na zajęciach mają być i mam nadzieję, że na moje zajęcia akurat nie trafią. Bo strasznie mnie stresuje, jak miałabym prowadzić zajęcia, a ktoś będzie to oceniać, zwłaszcza, że ostatnio to samej ciężko mi się skupić na tym, co mam tłumaczyć. :p No ale na wszelki wypadek chyba się lepiej przygotuję jednak. :p

paula3 - gratuluję zdanego egzaminu!

pozdrawiam wszystkie Stycznióweczki, trzymajcie się cieplutko i dobrej nocki!
 
Do góry