reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Witam sie porannie dziewczynki:-)

Ja dzis wizyta o 12. Mam nadzieje, ze to jeszcze nie ostatnia, bo moja ginka dziala na mnie jak balsam i stawia mnie do pionu zawsze. I tak bede fiksowac do konca grudnia, a jesli zechce sie ze mna jeszcze zobaczyc w styczniu to mnie troche uspokoi echhh.

Dziewczynki, kiedys nie bylo nic do nadrabiana z nocy, a teraz widze, ze coraz wiecej nocnych postow hihi. Fajnie tak.
Ale wspolczuje bezsennosci.
Ja przed ciaza gorzej spalam niz teraz. Obecnie klade glowe na poduszce i mozna powiedziec, ze spie.

Klada trzymaj sie i nie panikuj. Informuj nas na biezaco. Wszystko bedzie dobrze.

Pumpkin bylo dosyc silne bo 4.2 w skali Richtera. Nie wiem czy szklanki sie trzesly, bo bylam w sypialni w tym czasie i zastanawialam sie, czy szanowny telewizor zsunie sie i spadnie. A ja na lozku falowalam jak na lodce tak, ze tez i mna ruszalo. Dziwne uczucie. W sumie to nie wiem czy do opisania.
Z jedej strony niesamowite tak jak sobie mysle, a z drugiej przerazajace.
Pumpkin my mamy przezycia, ale Ty tez odosobniona nie jestes hehe
 
reklama
Witam porannie słodkim kakaem. :-D Obudziłam się o 7:30 i stwierdziłam że dalej spać nie idę. Kręgosłup już od spania mi wysiada. W nocy jakieś durne sny mi się śniły. Co prawda jeszcze poród mi się nie śnił. Na razie tylko kradzież mojego auta, a potem że wróciłam na zwolnieniu lekarskim do pracy. :eek: Najwyżej po południu utnę sobie małą drzemkę.


Ewcia82 nie rodź jeszcze poczekaj na nas ;-) Barszczyku z uszkami Tobie nie szkoda :-p

Justyś85 spokojnie nikt Ciebie nie wyrzuci. Wagą się nie przejmuj bo w tym wieku każy maluch rośnie już według własnego planu. A jesli chodzi o łożysko to nie jestem lekarzem, a myślę, że jeśli byłoby coś nie tak to doktor by powiedział.

dażka chyba dawno Ciebie tu nie było.

Emejj witamy :-) Imie już wybrane?

Emilcia011 niektóży to nie mają sumienia. I tu akurat bez różnicy czy to rodzina czy nie. A nie mogłaś tym samyem tonem odpowiedzieć. No wiecie a ja jestem w 9 mieisącu ciąży i szczerze mówiąc to tez nie mam siły przygotować świąt.
Ale tak to współczuje tobie. Nie możecie się jakoś ewentualnie dogadać, aby ona część przygotowała i przywiozła ze sobą? Jeśli już nie da się tego odkręcić?

Klara Mspokojnie cztery głębokie wdechy i do dzieła :-) będzie dobrze

Pumpkin to masz nauczkę, aby nie zostawiać takich rzeczy w takim miejscu.
 
Ostatnia edycja:
Emilia - nie daj się tak wrobić!!

Kacha - Dobrze, że w końcu jakieś dobre wieści i nadzieja większa. Wszyscy trzymamy kciuki

Aga23 - Miejmy nadzieję, że pierwsza diagnoza (ta z krwiakiem) jest trafna i za kilka dni wszystko będzie ok, jak to cholerstwo się wchłonie! W końcu Twoja siostra to bardzo młoda babka!

EDIT: Przepraszam Lilka, Karola zwróciła mi słuszną uwagę!
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry :-)
Ale przyjemnie poleżeć sobie tak beztrosko ;-) jeszcze nie do końca uświadomiłam sobie, że na L4 jestem, ale myślę, że po dzisiejszym leniuchowaniu i nadrabianiu w pisaniu na BB w końcu i to do mnie dotrze ;-) tak jak fakt, że w ciąży jestem :-) hahaha

kubiaczka, a dziękuję, że pytasz ;-) ja byłam prawie, że codziennie, tylko moja aktywność zawodowa pozwalała jedynie na prześledzeniu tego co napisałyście, na aktywność postową nie było już czasu przy takiej produkcji ;-)

aga 23, bądźcie dobrej myśli, ja też miałam ciążę zagrożoną z powodu krwiaka, i to całkiem sporego, na szczęście po czterech tygodniach się wchłonął i było już wszystko w porządeczku. Najważniejsze w takiej sytuacji nie panikować, wiem również, że istotne jest umiejscowienie krwiaka w macicy, ale jeśli siostra będzie pod stałą opieką, wszystko będzie OK ;-) Trzymam kciuki.
 
cześć babeczki :tak:
ja cały czas próbuję pracować...ale powoli wymiękam :-(znaczy się coraz poważniej myślę o ostastecznym L4 - ale ciężko mi się na to zdecydować:-(

Klara - jak sytuacja?:-)
 
cześć babeczki :tak:
ja cały czas próbuję pracować...ale powoli wymiękam :-(znaczy się coraz poważniej myślę o ostastecznym L4 - ale ciężko mi się na to zdecydować:-(

ivi, ja jako jedna z tych aktywnych zawodowo, podpowiem Ci, że jest CUDOWNIE na L4 ;-)
Ja pracowałam do poniedziałku i już powiedziałam sobie BASTA. Nie ma ludzi niezastąpionych, mnie się też należy pobyć tylko sam na sam z moją ciążą ;-) Ale oczywiście zrobisz jak będziesz uważać. Ja nie żałuję decyzji o tym, że pracowałam tak długo :-) jeśli tylko okoliczności sprzyjają, nic się nie dzieje, jest dobre samopoczucie, to jak najbardziej należy się udzielać, jeśli na odwrót, nie ma co się męczyć ;-) Powodzenia.

klara, bo mi wyleciało z głowy z tego szczęścia, że jestem z Wami :-) odezwij się po wizycie, bo się normalnie przeraziłam tym co napisałaś.
 
witam się porannie z ciasteczkami i Inusią :)
kurcze ja już naprawdę za wami nie nadąrzam ! co wejde na BB to mam min 6 stron do nadrabiania i nigdy nie moge wyjsć na zero - bo jak przerobie zaległe to juz 4 kolejne nowe są :laugh2:

dzisiaj jestem strasznie nie wyspana - od 2 w nocy nie mogłam spac do rana ucinałam sobie tylko takie 15 min drzemki - więc już mam dosyć - nienawidze nocy od paru dni !!!

wczoraj były mnie odwiedzić kumpele - posiedziały pare godzin do wieczorka i już potem nie miałam siły wejść na BB więc zaraz będe nadrabiała :)

wczoraj byłam na KTG - serduszko pieknie sobie bije i co jakis czas skurczybyk się pojawiał ale taki że nawet ja go nie czułam za bardzo :) - za tydzień nastepne KTG :)

A wiecie co? Mi się marzy poród w nocy :-) Bo tak sobie wykalkulowałam, że jak urodzę w nocy lub nad ranem to po kilku godzinach mnie wypuszczą do domu ;-) Oliś by sobie słodko spał, a jakby się obudził to w domu byłaby już mamusia z siostrzyczką :-D
Ostatnio mi się śniło, że w taksówce urodziłam, hmmm Młoda miałaby pewnie gratisowe przejazdy do końca życia :-p
Kobiety mam dzisiaj znacznie lepszy humor, wbrew przewidywaniom lekarzy stan Madzi się poprawia :-)
Pozwolę sobie wkleić wiadomość od Mamy Madzi z dzisiejszego ranka:
"gorączka opanowana bez leków, wychłodzili tylko trochę Jej ciałko i od prawie godziny jest 36.4! Rośnie saturacja, utrzymuje sie na poziomie 93%! lekarz mówi, że jeszcze za wcześnie wyrokować, czy zareagowała na antybiotyki, ale crp (wykładnik stanu zapalnego) nieznacznie się obniżył. moja córeczka dzielnie walczy, a my mamy maleńki promyczek nadzieji. dziekuję za modlitwy i prosze o jeszcze"
Mam nadzieję, że na wieczór będą jeszcze lepsze wieści :tak:

kacha_wawa ciesze się razem z Tobą że Madzi jednak juz lepiej ! oooj silna z niej dziewczyna !!!

co do pory porodu to ja zdecydowanie chciałabym w nocy - jakoś chyba tak lepiej - no i łatwiej dojechac do szpitala niż w szczycie w ciągu dnia !!

Dziewczyny nie nadrobię co napisałyście wieczorem przynajmniej na razie bo mi już odbija... O 5:00 wstałam na siusiu i było ok, a o 6:00 już cały papier poplamiłam na brązowo, a potem wkładkę - właściwie czekoladowo i tak do teraz... Zadzwoniłam do gina, kazał przyjechać jak nic się nie rozkręci o 10:00 do szpitala...
czyżby to już... czyżby przed terminem planowanej cesarki....
jezu ...ale mam stracha....

chyba nie dam rady nic zjeść...
boli mnie podbrzusze i krzyże.... jak dzwoniłam do niego to tylko podbrzusze i też nie jakoś wielce specjalnie...

edit...
normalnie ze strachu mam problem by się iść umyć.....

ooo kurcze Klara M czyżby to miało być już ? jesteśmy z Tobą i trzymamy kciukasy i oczywiscie czekamy na wieści !! :tak:

Karoli4 powodzenia na wizycie i czekamy na wiesci - tylko pozytywne oczywiście !! :tak:

ja ide sobie jeszcze poleżec - może teraz uda mi ise zasnąc bo naprawdę jestem padnięta :-(

aaaaaa co z dobrych wieści to wczoraj kurier przywiózł nam wózek dla Amelki - M już wczoraj poskładał i super jest :) czeka już sobie gondolka na Maleństwo i będziemy wozić - eee na poczatku po salonie chociaz hihihi :)
 
Dażka - w czasie tej ciąży bywałam już na L4 np po 3-4 tygodnie.. Ale zawsze z myślą że wrócę.. A jak teraz "odejdę", to już na ładnych parę miesięcy, a ja uwielbiam swoją pracę:zawstydzona/y: Ale dobija mnie zmęczenie ostatnio - w domu prace budowlano-wykończeniowe, czyli syf brud i koszmar, a gdzie przygotowania do świąt? no i w tym wszystkim praca do której dojeżdżamy z małżem 55 km w jedną stronę... No zobaczę, do przyszłej środy mam czas na decyzję (wtedy mam kontrolę u gin)
 
reklama
ivi, no wiesz......tak między Bogiem, a prawdą, to ja mam dwa tygodnie w przód na suwaczku :-p a jeśli się rozchodzi o lubienie pracy, to ja również pracoholikiem jestem, i właściwie z pracy bym nie wychodziła :-) ale jak zobaczyłam wczoraj swoje mieszkanie to się lekko przeraziłam, niby na oko wszystko pięknie, ale jakby tak się zbliżyć nieco i w te kąty pozaglądać, to MASAKRA, mój małż się bardzo stara, ale jednak kobieca ręka niezastąpiona :-D bez żadnych podtekstów :-p
 
Do góry