reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Styczniówki 2010 !!

agniecha83 pisze:
no właśnie,ale wiesz, wszyscy mają rację.....
czuje sie omentami jak bym robiła dziecki jakąś krzywdę, że nic nie załatwiam tylko sobie czekam.....
ah, szkoda gadać
Chyba Cię rozumiem, bo prawie od początku ciąży słyszę od mojej teściowej, że powinnam chodzić prywatnie do lekarza ze szpitala i sobie "załatwić" miejsce, bo inaczej na pewno mnie nie przyjmą. I nawet w październiku jakoś prawie się złamałam i chciałam dla świętego spokoju posłuchać, ale jakoś tak się potoczyło wszystko, że koniec końców zostałam u swojego lekarza, a teściowa dała się przekonać (chyba), że szkoła rodzenia + opłata za poród rodzinny + pieczątka ordynatora w karcie ciąży wystarczy. Ale miałam momenty, że naprawdę czułam się jak wyrodna egoistyczna matka, co tylko myśli o sobie, a nie o dzidzi i wyć mi się chciało. A najgorsze, że to wszystko nie ze złośliwości, tylko z troski teściowej o mnie i maleństwo wynikało.


Anusia8309 pisze:
Od przed 8-ej mam wmiare regularne skurcze co pare minut. Jeszcze jestem w domu i daje rade. Jeszcze troszkę poczekamy i do szpitala pojedziemy...
Byłam na USG i mała waży 3.016kg
Trzymam za was kciuki i wy trzymajcie za mnie
Trzymam kciuki w takim razie! Powodzenia!


A ja dzisiaj znowu do 10 spałam, mąż nie mógł mnie z wyrka wyciągnąć, chyba z godzinę mnie próbował dobudzić. :p A mała mi się od rana tak wypina, że chyba mi skóra na brzuchu pęknie niebawem.

Pierwsze co, to sprawdziłam wątek z smsami, czy któraś się już rozpakowała i widzę, że agbar już po, a paula biedna męczy się dalej. Ciekawe co u Paulinyy, ona miała mieć dzisiaj kroplówkę, nie?

W czwartek wizyta u gina, już się nie mogę doczekać. Ciekawa jestem, jakie duże mniej więcej to moje maleństwo jest, ale raczej nie była zbyt wielka w poprzednich pomiarach. Chociaż ja jak się urodziłam to niecałe 3kg ważyłam, a mamę wymęczyłam, bo główka duża była. :D
 
reklama
DZIEŃ DOBRY:-)
Jej kobitki teraz już naprawde jestem happy ze poród już niedługo:tak:po wczorajszej zabawie na dworzu ze synkiem nie moge chodzić kurde no tak mnie miednica czy spojenie bo już sama nie wiem co rozsadza że hej:no:w nocy masakra spac nie mogłam tak się ruszyć nie szło:sorry2:jeju już to mnie denerwuje bo rozumiem wcześniej ale na ta koncówke już powinno być przygotowane i niech już mi da spokuj ten ból:cool:

A co do pampersów to ja biore ze sobą małą paczke bo wole być zapezpieczona i też wole je mieć osobno bo i w torbach nie ma już miejsca:tak:czy szpital daje nie wiem bo jak rodziłam Dominisia to niedostawałam ale i gdyby nawet to bym nieużywała:sorry2:wole swoje oryginalne pampersy niż jakieś niewidamo co które moga spowodowa alergie nie wiadomo jak leżały i jak długo na otwartej przestrzeni a to jak z podpaskami czy wkładkami wole swoją paczuszke kupić i wziąźć:tak:
Dziewczyny jutro około 8 mój Oliwierek będzie miał operacje,prosimy was o modlitwę.
KOCHANA MOCNE KCIUKASKI!!!!!!!!!!!
A właśnie tak mi się przypomniało jeszcze - ostatnio mam coś takiego, że jak się położę (na lewym boku zwykle akurat, niby to najlepiej, ale mi akurat najwygodniej po prostu), to po jakimś czasie czuję tak jakby mi odrobinkę ręce i nogi drętwiały, co jest dla mnie bardzo irytującym uczuciem i nie mogę zasnąć. Nie mam spuchniętych ani nic takiego, więc nie wiem. I zastanawiam się, czy da się coś z tym fantem zrobić, czy tak sobie ma być? Obracanie się i wiercenie nie pomaga. Może jestem przewrażliwiona po prostu w tej końcówce ciąży, nie wiem. :)

o, Dorciaa, super, dzięki za informację już lecę czytać na wątek smsowy:p
ja ja ja to jest męczące bo kurcze nie idzie wtedy dłużej leżeć na tym boku a jeszcze znajdź pozycje aby przestało tak dziwnie bolec ta noga:cool:
Wpadłam się tylko pożegnać :-) Jutro zmykam do szpitala ... chociaż jest iskierka nadziei, że uda się uniknąć patologii, bo właśnie odchodzi mi słynny czop:-):-):-) trzymajcie kciuki !!!
Jakoś się odezwę, jak się uda wreszcie rozpakować ;-)
kciukaski mocne!!!!!
Mam się Wam czym pochwalić w sumie..a co tam pochwale się może to ostatnie takie ocenki piekne wiec się chwale
otóż po cięzkiej weekendowej pracy otrzymałam dzis sympatyczny telefon od mojego wykładowcy i pochwalił mnie za sumiennośc i terminowość :sorry2:
powiedział że nie spodziewał się że oddam prace w terminie bo był przekonany że już bede po porodzie :dry:
dlatego oglaszam wszem i w obec że Historia Starożytna zakonczona z nota 5
oraz Prehistoria Polski na tle PrehistoriI Europy - również 5 :-D:-D:-):-)
Miły początek masakry jaka jeszcze mnie czeka... :baffled::baffled:

Ale jest mi też dziś cholernie smutno :-(

Teściową mam okropna :wściekła/y: ale tesciu - do rany przyłozyć :tak: jest wspaniałym człowiekiem!!!
Nawet moi rodzice nie cieszyli się tak bardzo z tego ze zostaną dziadkami tak jak mój tesc...
a dziś powiedział mi ze mam się pospieszyc i do soboty urodzić ...
zapytałam co się dzieje to mi powiedział, że wczesniej nie chciał mowic zeby mnie nie martwic ... ale w sobote rano wylatuje na 2 miesiace do Chin do Szanghaju :szok::szok::szok::szok::szok:
i on bardzo chciał by zobaczyc swojego wnuczka przed wyjazdem ...
siedze i płacze bo jest mi przykro, nikt jak on nie wyczekiwał tego dzidziołka - naprawdę !!!
A wysłali go w delegację na tak długo własnie teraz :-:)-(

Kaja 3mam mocno kciuki za Ciebie kochana jutro !!!!
gratulacje super ocen:-)no i masz teraz zadanie może się uda;-)
Dziewczyny, a ja się zastanawiam czy u mnie się coś nie szykuje..w sensie "przygotowywania"... Bo wczoraj cały dzień mocno twardniał mi brzuszek.. wieczorem nawet lekko bolał.. w nocy nie wiem, bo wyjątkowo spałam jak zabita, a teraz czekam czy będzie to samo czy nie.. No i mam wrażenie że mój żołądek ma więcej miejsca, znaczy że brzusio mi opadł.. Ale może to być moje pobożne życzenie tylko ;-)
A jutro udam się na przyspieszoną wizytę u ginki.. niech mi powie że z Małym wszystko ok..
pewnie się coś szykuje ale ja tak mam od hohohoho a jeszcze 2 w1 jestem:cool2:
Witam !! Pamiętacie mnie jeszcze? widzę, że rozpakowywanie idzie pełną parą, ;-):tak:Ja próbuję się ogarnąć, od soboty jestem domu:-)Filipek jest grzeczny je i śpi, oczywiście karmię piersią, pierwsze przystawienie miałam o 17, Filipek urodził się o 12. 30. Stres przeżyłam ogromny, bo mały miał problemy z tętnem. Ale na szczęście wszystko jest ok:tak:Nie wiem kiedy was nadrobię, ale mój M. twierdził, że informował Was na bieżąco;-)
witaj:-)czekam na relacje;-)
ANUSIA kciukaski mocne!!!!
KAJA nono jeszcze troszke i będzie twój czas:-)
 
czesc dziewczyny!!:-):-)
nam odcieli necika :-:)-(za to wczoraj mielismy cudownyyy wieczorek:-D:-D
mianowicie J sie oswiadczyl :blink::blink:nasza niunia nam dzisiaj zaczela postekiwacc sobie rano i sie usmiechac :-p nie w glowie jej spanie bylo;-)a jak ona nie spi to czemu inni maja spac hehe
czy wasze malenstwa tez tak mocno podnosza glowke:szok:?? czasem az sie boje
 
Chyba Cię rozumiem, bo prawie od początku ciąży słyszę od mojej teściowej, że powinnam chodzić prywatnie do lekarza ze szpitala i sobie "załatwić" miejsce, bo inaczej na pewno mnie nie przyjmą. I nawet w październiku jakoś prawie się złamałam i chciałam dla świętego spokoju posłuchać, ale jakoś tak się potoczyło wszystko, że koniec końców zostałam u swojego lekarza, a teściowa dała się przekonać (chyba), że szkoła rodzenia + opłata za poród rodzinny + pieczątka ordynatora w karcie ciąży wystarczy. Ale miałam momenty, że naprawdę czułam się jak wyrodna egoistyczna matka, co tylko myśli o sobie, a nie o dzidzi i wyć mi się chciało. A najgorsze, że to wszystko nie ze złośliwości, tylko z troski teściowej o mnie i maleństwo wynikało.


no właśnie, wszystko wynika z troski ale mnie zamiast ta troska uspokoić to taraz jestem dopiero wystraszona.
Nadarienne - czytałaś co napisałam o szpitalu na brochowie? Że jest przepełnienie.... To mnie tez tak troche zaniepokoiło.
 
czesc dziewczyny!!:-):-)
nam odcieli necika :-:)-(za to wczoraj mielismy cudownyyy wieczorek:-D:-D
mianowicie J sie oswiadczyl :blink::blink:nasza niunia nam dzisiaj zaczela postekiwacc sobie rano i sie usmiechac :-p nie w glowie jej spanie bylo;-)a jak ona nie spi to czemu inni maja spac hehe
czy wasze malenstwa tez tak mocno podnosza glowke:szok:?? czasem az sie boje

gratulacje!!!!!! :)
 
Sandrq - GRATULACJE!!!

A co do mam i teściowych, to mam wrażenie że im się wydaje, że odkąd one rodziły to nic się nie zmieniło i stąd te dziwne pomysły.
 
reklama
Dziewczyny jutro około 8 mój Oliwierek będzie miał operacje,prosimy was o modlitwę.
Sylwia, my cały czas myślami jesteśmy z Tobą i synkiem.
Pumpkin, u synka kikut odpadł po trzech tygodniach!!! Myśleliśmy, że mu tak zostanie.:baffled: U małej kikut odpadł w niedzielę (czyli po 5 dniach). Wszystko zależy od grubości pępowiny. Co do oponki - wchłonie się, ale pewnie żeby odzyskać dawną jędrność warto później ćwiczyć. :tak: W shape są często płyty z fajnymi ćwiczeniami.

Roxeen, zdolna bestio!:-D Gratuluję piąteczek. A teraz do roboty i proszę dla teścia dzidziola wyprodukować.:-)

SercaDwa, powtórzę za Kają - nastawienie to połowa sukcesu. Nie ważne, którą stroną wyjdzie synek. Ważne, że będzie zdrowy i będzie Twój.


co do niewidzialności to ja przez dłuższy czas też miałam wrażenie że posty przeze mnie wysyłane widzę na forum tylko ja.. Nie gryź się tym o ile dasz radę.. ;-)
Każda z nas ma czasami takie wrażenie. To chyba normalne przy takim natłoku.

Yol_a, welcome home.:-) Mam nadzieję, że czujesz się dobrze. Ale według suwaczka to Ty jeszcze w ciąży jesteś!:szok: ;-)

Pasibrzuch, ja sobie te strony z majtasami muszę gdzieś zapisać. Jak minie połóg, mąż będzie w takich paradował.:-p:-D;-) A Ty się przypadkiem nie pomyl i nie zabierz ich na porodówkę.;-)

Anusia8309, mam nadzieję, że wkrótce będziesz tulić swoją księżniczkę. Trzymam kciuki.

E_milcia, ja też się pociłam po porodzie strasznie. I tak jak piszesz - strasznie ten pot śmierdzi. Koszulę musiałam ze trzy razy dziennie zmieniać. Nawet moje włosy śmierdziały!:nerd: Tak samo miałam po pierwszym porodzie. To chyba normalne. Organizm musi się pozbyć nadmairu wody. Ja w łydkach chyba z 15 cm straciłam.:confused: Mam teraz taki luz w kozakach, że mogę dwie nogi do jednego buta włożyć.:cool2: A jeśli chodzi o przemianę materii - w życiu takiej dobrej gospodarki nie miałam. Codziennie na śniadanie zjadam owsiankę (żeby było smacznie dodaję cynamon i jabłko w kostkę - pycha!!!). Zdrowe i smaczne. Dużo piję, bo przecież moja smoczyca ciągnie ze mnie ostro. I w ten sposób zaliczam toaletę z cztery razy dziennie. SZOK!


Dziękuję dziewczyny za uznanie dla mojego opisu porodu. Myślę, że każdy opis w jakimś stopniu wzrusza. (Ja w każdym razie tak mam:zawstydzona/y:). Labamba, Tobie też życzę takiego spokoju. Szłam do szpitala z nastawieniem, że nie będę brała żadnych wspomagaczy ani uśmierzaczy. Wiedziałam, co mnie czeka i chyba dlatego byłam w stanie nad sobą zapanować. Najgorsza jest panika w takiej chwili. Wiem, co piszę, bo tak było, kiedy rodziłam synka. Na początku miałam skurcze i wręcz prosiłam, żeby mi dali cokolwiek na ten cholerny ból. Spanikowałam, chociaż chodziłam do szkoły rodzenia. Usłyszałam - rodzimy naturalnie. Więc ich olałam, wyłączyłam się zupełnie i skupiłam na oddychaniu. A teraz już wiedziałam, że dam radę, bo chcę. Oni co pięć minut pytali, czy przypadkiem nie chcę czegoś wziąć. Aż szlag trafiał, bo przecież tak namawiają na naturalne rodzenie. Między skurczami nie boli, więc wtedy można trochę odpocząć, napić się wody, uśmiechnąć do męża.


Tez sie wzruszylam jak przeczytalam.
I taki spokoj i opanowanie bije od tego opisu:cool2:
Bo ja to wyjątkowo spokojny narwaniec jestem.:-D

Kaja, Kochana, od rana o Tobie myślę. Czyść lodówkę i myśl pozytywnie. My jutro wszystkie na tej sali z Tobą będziemy. No i może jak chcesz mieć dłuższe cięcie, to zdecydujesz się na jakiś fantazyjny wzorek?:-D Ściskam Cię mocno!!!

edit:
Sandrq, gratulacje!!! Wspaniała wiadomość.
Co do główki - moja córcia też dość mocno trzyma i chyba sprawia jej to frajdę!:-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry