reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!

Już poczytałam.

Co do problemów z kupkami to u nas jako takich nie ma. Rano zmieniam po nocy pieluchę i albo jest trochę siusiów albo jest sucha. Potem są cyrki bo trzeba puścić bączka i marudzi a po 10:00 idzie mega kupa. Z marudzeniem dajemy sobie radę ana kupkę pomaga ruszanie nóżkami z pomocą mamy albo Mały sam sobie ćwiczy.

Moje uzębienie chyba jeszcze w normie jeden ząb na pewno do zrobienia mam.

My też myślimy o chrzcinach w lato i przy grillu lub ognisku. Warunki są u dziadków do takich imprez bo u nas mieszkanie małe a ogródek zbyt widoczny. A u dziadków duże podwórka, miejsca ogniskowe są, grill też, a i pracy przy tym niewiele.

Idę pogadać z synkiem, tak rozkosznie gaworzy.
 
reklama
Ja myślałam o dwóch matkach dlatego że moja siostra i M siostra nie mają jeszcze chrześniaków i obydwie chcą mieć i ciężko by się było zdecydować, ale siostry M szwagierka urodziła w lutym, to może ona ją weźmie, wtedy problem z głowy.
 
Heh położyłam synusia na gołej pupie i orazu jaki zadowolony uśmiech od ucha do ucha i sobie nawet gaworzymy :-D
 
Beti -dziekuje slicznie coprawde Mia nie ma zatwardzen mimo butli robi luzne kupki i to codziennie, ale i tak kupie te cherbatke , bo niekiedy mam wrazenie , ze Mia wypije swoje 100 ml i jeszcze chce wiec dopoje ja cherbatka.
 
Witajcie mamusie

Zagladalam caly czas, ale weny jakos brak.
Od tygodnia ledwo zyje, maly daje sie ostro we znaki :-(

Chyba w koncu odkrylam co mu dolega... chyba. Na razie testuje nowe mleczko i chyba pozegnam sie z karmieniem piersia na dobre. Po kazdym karmieniu maly stekal i plakal i nie wiedzialam co mu jest, myslalam, ze nie umie zasnac, ale chyba wyglada mi to na nietolerancje laktozy :confused2: Spotkala sie ktoras z tym? Bo mnie zastanawia to, ze zawsze sie to dzieje bezposrednio po karmieniu. Biedaczek ziewa, oczka mu sie kleja, ale az sie z bolu skreca, az przykro patrzec :-(

Moj ostatni tydzien wygladal tak: Karmienie piersia po 20 min kazda (zeby wyssal do ostatniej kropelki) i walka z przysypianiem przy cycu, potem szykowanie butli (w miedzyczasie wrzask glodomorka),karmienie, odbijanie, przewijanie i usypianie i uspokajanie, branie na raczki az przestanie plakac i sie uspokoi, odkladanie do lozeczka jakies 1,5 godziny az brzuszek przestanie bolec... w sumie na wszystko jakies 3-4 godziny... i za dwie godziny maly znowu budzil sie glodny i powtorka z rozrywki... Jak juz slyszalam, ze sie znowu obudzil, to juz ze strachem myslalam o usypianiu :confused2::eek:
Prosze trzymajcie kciuki, zeby nowe mleczko pomoglo :-(

Maz spi w zatyczkach do uszu, ale i tak nie moze spac... jeszcze sie nie wyniosl na kanape, zobaczymy ile jeszcze wytrzyma :nerd:
A w pracy chodzi do tylu, byleby sobie paluchow nie poucinal czy cos :confused2:

My jeszcze nie bylismy na spacerku, sniegu u nas ciagle po kolana :angry: A ja juz dostaje powoli swira w tych czerech scianach... Z tego wszystkiego waga leci na leb, na szyje, ale jak inaczej, jak nawet nie bylo kiedy cos zjesc czy wypic, no i jak tu miec dosc mleka w cycach :confused2:

Piszecie o tych wysypkach i juz czekam ze strachem, bo maly tez juz wkrotce skonczy miesiac.

A mam takie pytanko: jak tam wasze pepki-kratery? Wciagnie sie toto czy juz zostanie taki rozciagniety? Moj troche sie zmniejszyl, ale raczej chyba juz do dawnego wygladu nie wroci?

Co do herbatki... moj szkrabik to glodomor nie z tej ziemi, jeszcze oczu dobrze nie otworzy, juz wrzeszczy, ze glodny :-D Ale jak zrobie mu herbatke, to raz pociagnie i jak na mnie nie spojrzy :rofl2: i od razu wrzask :eek: dopoki nie wsadze do pyszczka butli z mlekiem (zawsze probowalam dawac miedzy piersia a modyfikowanym) ale ale... grzebalam po innych forach i co odkrylam... mozna rozrabiac chyba mleczko razem z herbatka? Musze to przetestowac, jak sie maly do nowego mleczka przyzwyczai.
Co do przepajania, to ja chyba musialabym po prostu dodawac mniej proszku a wiecej wody, jak maly nic innego nie chce?

Beti, jak ci sie to udaje, ze mala jeszcze pije herbatke po mleczku?

Kubiaczka - oj znam ten bol, a raczej swiad :rofl2: Tylko, ze mnie szycie po nacieciu tak swedzialo. Myslalam ze oszaleje :tak:

Sylwia - wszystko bedzie z Olinkiem dobrze, na pewno, ale kciukaski i tak bede trzymac :tak:

No to sie rozpisalam...
Pozdrawiam Was serdecznie i buziaki dla malenstw.
 
Czesc dziewczyny :-)

Napisałam całego posta po czym niechcący go skasowałam :sorry: Uwielbiam ten formularz nowych postów :sorry:

Czy skaza białkowa musi się objawiać dużą ilością krostek?
Mój mały ma tylko po kilka krostek na buźce, ale od dwóch dni odkrywam coraz więcej na ciele. Wczoraj odkryłam na szyjce i ramionkach. A dziś na brzuszku. Co prawda jest to po kilka sztuk.
Ma do tego jeszcze suchą skórkę. Ma suchą skórę szczególnie na czułku i brzuszku. Łuszczy się choć dzisiaj już mniej. Na początku myślałam, że może to ten krem nivea na każdą pogodę. Jest on bardzo gęsty. Kąpie cały czas w oilatum i smaruje oliwką bambino co drugi dzień.
A i jeszcze chyba ma kolki. Bo czasem jest taki że popłakuje. Cyca nie chce. Strasznie się denerwuje, że próbuje go przystawić. Napina się przy tym strasznie. No i po jakimś czasie puszcza bączka i mu przechodzi. Nie trwa to co prawda dłużej niż godzina.
Generalnie nie jadam dużo produktów mlecznych. Jakiś jogurt od czasu do czasu, a zwykle to ser żółty do kanapek i masło. Lepiej iść do pediatry, czy pediatry-alergologa? A może na razie tylko zadzwonić do położnej.

Mam herbatkę hippa ziołową koperkową, tylko że ona jest od pierwszego miesiąca. Ta herbatka to czyste ziółka. Może mogłabym ją rozcieńczyć i taką rozcieńczoną podać. Tylko że kiedy? Kiedy się już pręży, czy przed posiłkiem czy jak?
Choć z drugiej strony tyle pije tej herbatki na laktacje, więc tego koperku w moim mleczku może jest już za dużo?

Ciekawy pomysł z tymi chrzcinami na grillu. Co prawda ogródka nie mamy, ale chrzestny (brat męża) ma więc chyba nie byłoby problemów :-)
A może to uczulenie na proszek lub oliwkę, odstaw wszystko:tak: Bo skaza głównie zaczyna się od buzi:tak:
Ja tez złapałam katar:no: Ssaczkowi już przechodzi, zakraplam sola i ściągam fridą, do tego maść majerankowa:tak:
Co do zębów, to chyba wychodzi mi dolna ósemka:no:, muszę wyrwac ale jak karmimy to chyba nie możemy znieczuleń:confused:
Kaja jak sypia Tymek, nadal ma takie długie przerwy:confused: bo mój jak kiedyś przesypiał po 5,6h, tak teraz 3max:cool: Mam nadzieję, ze to taki przejściowy okres:sorry:
Sylwia, trzymam kciuki:tak:
 
szukam na allegro fajnej chusty i mala zasnela mi na ramieniu, czuje jak jej sie glowka unosi jak oddycha, jej, tego nie da sie opisac jakie to uczucie :-)
musze poszukac chusty wysylanej kurierem, bo chcialabymmiec a juz :tak:
 
A ja jestem na siebie wściekła:wściekła/y: Gdzieś przewiało mojego robaczka i biedny kataru się nabawił. Ciągle charczy noskiem. Wkraplam mu wodę morską i wyciągam giluski gruszką ale wtedy tak płacze, że sama na siebie jestem zła:-( Co mogę jeszcze zrobić?? Położna mówiła, że maść majerankowa w tym wieku nic nie daje:nerd: No i powoli przechodzimy całkowicie na butelkę... Tym bardziej przy katarze nie chce mu się ciągnąć cyca. Ale póki co ściągam mleczko, i będę ściągać dopóki będzie lecieć. Co do chrzcin, my planujemy je na lato... żadnych rewelacji. Na podwórku, przy grillu, w gronie najbliższych. Żadnych wystawnych obiadów a zamiast tego karkówa, szaszłyki i kaszana:eek::cool::-D

Moze zamiast gruszki uzyj fridy??A wikeszosci dzieci ktore znam masc majerankowa pomagala....Jak nie sporobujesz to sie nie dowiesz;-)
Powodzenia w walce z katarem.

Dziewczyny ktore karmia butelka czy wy dajecie swoim dziecia cherbatki czy tylko jedzei na mleku bo ja nie wiem , czy podawac tez cherbatke ?
Ja roznie,czasem podaje herbatke wlasnego wyrobu a czasem po prostu wode przegotowana bo tych sklepowych herbat Alex jakos nie lubi....

Minnie a jakie mleko malemu podajesz?

Roxeen ja tez juz sie przekonalam jak nastroj mamy wplywa na malenstwo...Mimo ze nie karmie piersia...Wscieklam sie na meza,nawet nie wiem czy mialam powod...Sytuacja mnie przerosla i musialam sie wyzyc chyba:zawstydzona/y:Bylam tak nabuzowana ze szok,darlam sie ,plakalam...koszmar jakis...a potem wzielam Alexa na rece..I to byl blad...Moje zazwyczaj spokojne dziecko wpadlo w jakis szal,wrzeszczal jak opetany i nic go nie uspokajalo..w koncu maz wzial go narece...I dziecku jakby ktos pstryczek wylaczyl..Cisza w sekunde..zasnal bez problemow...Bylam w szoku ale w najwieszym byl moj maz...Powiedzial potem,ze wierzyc mu sie nie chcialo,ze dzieci tak wyczuwaja nastroj mamy....

Dlatego wszystkim nam zycze ...spokoju i usmiechu:-)

 
reklama
Witam po drzemce
Walnelismy sie razem pod kocyk i kimka:-)

Dziewczyny ktore karmia butelka czy wy dajecie swoim dziecia cherbatki czy tylko jedzei na mleku bo ja nie wiem , czy podawac tez cherbatke ?

Ja daje raz dziennie 100ml ale zwykle nie dopija, na opakowaniu jest napisane zeby podawac nie wiecej niz 100ml dziennie:tak: maly problemow wiekszych nie ma, czasem zdarzy mu sie naprezyc ale tylko czasem:tak:

U mnie taka pogoda bee ze az psa do domu wzielam i sobie siedzimy w ciepelku, Olus na stole w lezaczku, pies na podlodze a ja miedzy nimi przy kompie:-)Tylko ze prasowanie na mnie czeka:sorry:
 
Do góry