agniecha83
Fanka BB :)
cześć 
dużo dużo zdrówka dla Zuzi, strasznie się patry jak nasze maleństwa się męczą choćby przy katarku
no i dobrze, trzeba coś od tego naszego państwa wyciągać bo sami to nic nie dadzą tylko ciągną od nas i ciągną
Roxenn, jak Boo się czuje?
Jola, spóźnione życzenia imieninowe
; czemu nic wczoraj nie stawiałaś na forum? 
Witam z rańca ...
U nas nocka fatalna ... Zuzowy katar zrobił sobie z nas jajapo porannej akcji poskramiania kataru wszystko było OK, ale w razie W zakrapiałam nochal na bieżąco ... ok. 17 znów kilka kaszlnięć więc na wszelki wypadek przed nocką podniosłam materacyk, zakropiłam, oklepałam i ściągnęłam, co się dało ... Zuzu zasnęła pięknie a równo o północy obudziła się z mega kaszlem i zaczęła dusić wydzieliną
![]()
skończyliśmy na dyżurze w szpitalu dziecięcym ... na szczęście żadna poważna infekcja to nie jest, tylko zwykły katar, ale mimo naszych starań intensywnie spływa do gardła i stąd te problemy z oddychaniem :-(
o 2 wróciliśmy, kolejne czyszczenie noska i mała śpi od tamtej pory bez przerwy i bez kłopotówale i tak zaraz się zbieram i jadę na spokojną wizytę do naszej rodzinnej, żeby małą oglądnęła nie 'na śpiocha', jak doktorek dyżurny ;-)
Roxenn, zdrówka dla Boo !!!
to wszystko przez tą durną pogodęu nas w sobotę było pod 40 stopni, w niedzielę ok. 30 a w poniedziałek 14
i jak tu organizm ma nie zgłupieć
chociaż ja też po części obwiniam klimę za te nasze przygody ... no ale co tu robić ... 25 stopni w aucie źle, ale 50 jeszcze gorzej ...
morka .... doktorka nieźle zakręcona![]()
dużo dużo zdrówka dla Zuzi, strasznie się patry jak nasze maleństwa się męczą choćby przy katarku
Witam się!
Już stara baba jestem, nagła zmiana pogody sprawia, że jestem nie do życia i nawet kawa nie stawia mnie na nogi.
Dzisiaj mykam do urzędu pracy zarejestrować się, macierzyński zrobił już papa, więc trzeba iść na garnuszek państwa ;-)
no i dobrze, trzeba coś od tego naszego państwa wyciągać bo sami to nic nie dadzą tylko ciągną od nas i ciągną
Roxenn, jak Boo się czuje?
Jola, spóźnione życzenia imieninowe
po porannej akcji poskramiania kataru wszystko było OK, ale w razie W zakrapiałam nochal na bieżąco ... ok. 17 znów kilka kaszlnięć więc na wszelki wypadek przed nocką podniosłam materacyk, zakropiłam, oklepałam i ściągnęłam, co się dało ... Zuzu zasnęła pięknie a równo o północy obudziła się z mega kaszlem i zaczęła dusić wydzieliną
ale i tak zaraz się zbieram i jadę na spokojną wizytę do naszej rodzinnej, żeby małą oglądnęła nie 'na śpiocha', jak doktorek dyżurny ;-)
i jak tu organizm ma nie zgłupieć 
ale podłoga czysta