reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Styczniówki kulinarnie!

reklama
Ja na lody to mam ochote od drugiego miesiaca ciazy. Zwlaszcza jak jest ponad 30 stopni i przechodze obok lodziarni z pycha lodami wloskimi (naprawde sa przepyszne).
Raz nie wytrzymalam i na lody sie skonczylam. Skoczylo sie 2-dniowym bolem gardla i jego plukaniem, bo przeciez nic nie moglam wziac.
Niestety lodow jesc nie moge, bo mam bardzo wrazliwe gardlo i niestety zawsze tak reaguje.

Lody, ehhh - 2 dni temu oddałabym wszystko za McFlerry z kitkatem i polewą truskawkową mimo okropnego bólu głowy - jedyna zachcianka od kilku tygodni:) No i dostałam co chciałam, więc pełnia szczęścia:tak:
Jeszcze za mną chodzą moje ulubione lody Ben & Jerry's, ale w PL chyba niedostępne, bo nigdy nie spotkałam, więc raczej pozostanie w sferze marzeń:tak:
Innych zachcianek brak - owoce jem z przyjemnością, warzywa raczej słabo, ale mięso wywołuje u mnie odruch zwrotny, podobnie jak ryby (przed ciążą nigdy tak nie miałam, bo kocham rybki). No i wymyślanie obiadów bezmięsnych robi się coraz trudniejsze....
 
A ja ochotę mam na kwaśne rzeczy, choć i lody oczywiście też chętnie bym zjadła. Najbardziej za mną chodzą polskie specjały - ogórki kiszone, maślanka i śledzie w śmietanie. Jak tylko pomyślę, ślinka mi cieknie.:eek: Ale tu śledzie ciężko dostać, chyba że w oleju, a takich to ja nie lubię. We wrześniu, jak pojedziemy do Polski, tylko śledzie i maślanka.:tak: I jeszcze serniczek wiedeński.
 
... owoce jem z przyjemnością, warzywa raczej słabo, ale mięso wywołuje u mnie odruch zwrotny, podobnie jak ryby (przed ciążą nigdy tak nie miałam, bo kocham rybki). No i wymyślanie obiadów bezmięsnych robi się coraz trudniejsze....

zwłaszcze jak ma się mężą mięsożernego:-D:-D:-D
 
A ja ochotę mam na kwaśne rzeczy, choć i lody oczywiście też chętnie bym zjadła. Najbardziej za mną chodzą polskie specjały - ogórki kiszone, maślanka i śledzie w śmietanie. Jak tylko pomyślę, ślinka mi cieknie.:eek: Ale tu śledzie ciężko dostać, chyba że w oleju, a takich to ja nie lubię. We wrześniu, jak pojedziemy do Polski, tylko śledzie i maślanka.:tak: I jeszcze serniczek wiedeński.

No to ja we wrzesniu tez bede sobie proznowac :tak: ser bialy, serek wiejski, serek homogenizowany i smietana, ktora tak za mna lazi, ze szok i mi zyc nie daje:szok:, poza tym poledwiczka sopocka, szyneczka :rofl2: mniam
no i wreszcie ten nasz dobry ogor kwaszony na te poledwiczke.... sie rozmarzylam
Juz nie moge sie doczekac.
 
to ja wam dam przepis na najszybsze i najpyszniejsze ciasto świata;-)ze strony "mojewypieki.blox.pl"

10łyżek mąki
10łyżek cukru
3 jajka
1,5łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
pół kostki miękkiego masła


wszystko razem wrzucamy do miski i mieszamy na gładką masę. Wylewamy na formę (ja piekę w tortownicy ok 24 cm), na wierzch układamy dowolne owoce (dokładnie wszystko co macie pod ręką :tak:), wrzucacie do piekarnika na ok 30-40min do temp 160stC.
Ciasto najlepsze jest na świeżo wg nas i wychodzi zawsze. I jest super gdy mają się pojawić niespodziewani goście ;-)

Własnie wyjełam je z piekarnika. Wygląda apetycznie. Ale do ciasta nie dodawałam owoców, tylko po wyjęciu na góre ciasta. Dałam jabłuszka smażone z cynamonem (takie jak na szarlotke) wymieszane z budyniem śmietankowym.:-D:-D:-D I czekam az wystygnie :-p:-p:-p
 
Ostatnia edycja:
zwłaszcze jak ma się mężą mięsożernego:-D:-D:-D
Też mi go żal, bo wlasnie on mięsożerny, a tu codziennie bezmięsnie hehe - no cóż czemu tylko ja mam się w ciąży męczyć?:tak:
Dziś nawet zjadł biedak jajko sadzone, choc nie cierpi jajek...co prawda zrobiłam to dla siebie, a jemu lazanię odgrzałam, ale sam chciał zjeść, to zjadł - to już musi być poświęcenie:);-)
 
Oj tak, gelaterie dobrze mi są znane i te pyszne lody łopatkami ładowane do wafelków, na szczęście nic mi po lodach nie jest!!

Nikki, nic mi nie mow o tych lodach, prosze Cie;-)
Tym bardziej, ze dzis jest 37 stopni:-(
Ja juz decyzje podjelam. Za rok o tej porze bede jadla lody codziennie.
Bo bede mogla juz brac proszeczki na przeziebienie.
Zawsze tak robilam, ze w lato najadlam sie lodow, potem bralam konska dawke rutinoscorbinu i bylo ok. A teraz to moge tylko slinke obcierac ehhhh
 
Ostatnia edycja:
reklama
Własnie wyjełam je z piekarnika. Wygląda apetycznie. Ale do ciasta nie dodawałam owoców, tylko po wyjęciu na góre ciasta. Dałam jabłuszka smażone z cynamonem (takie jak na szarlotke) wymieszane z budyniem śmietankowym.:-D:-D:-D I czekam az wystygnie :-p:-p:-p
Zrób fotkę i napisz, jak smakuje. Ja nie daję rady piec w takie upały, wczoraj galaretka nie chciała mi się zsiąść...
 
Do góry