Podobno najlepiej sprawdza się rozpuszczanie w butelce po wodzie (takiej niedużej) z "kurkiem". Nie wiem jak to się nazywa - z takim wyciąganym dzióbkiem jak na rower - wtedy łatwo wymieszać i łatwo też punktowo zaaplikować w potrzebujące tego miejsce.Mam już tantum rosę, ale jakoś nie wyobrażam sobie jak ją używać w szpitalnych warunkach..![]()
Poza tym, ponoć najlepiej zabrać płyn do higieny intymnej którego normalnie się używa (czyli do którego nasza skóra jest przyzwyczajona).

To taka buteleczka która się w harmonijkę składa (tak się wyciska zawartość pod górkę) i zamiast koreczka ma dłuższą nasadkę - taki długi, patykowaty lejek :-)
