reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Uroczystosci naszych dzieci

My już mieliśmy chrzest w minioną sobotę - było super, potem prześlę fotki. Pogoda najpierw nie dopisała, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni. Mati nie płakał, był naprawdę kochany.
 
reklama
MY chrzcimy tez w niedzielę tj 14go... msza o 16tej kościół na drugiej stronie ulicy.. impreza w domu tort i kolacja .. szkoda mio kasy na 3 godzony w knajpie..
a chrzestnymi jest małzenstwo.. -kolezanka którapoznałam gdy wróciłam do pracy po Julce.. tez z cChorzowa Bardzo sie zaprzyjźnilismy sie rodzinami... W rodzinie mam niby kogo wybrac ale na siłe zeby sie nazywało to nie ma sensu najmniejszego..lepiej kogos kogo sie widuje czesciej niz raz w roku ..
 
U nas chrzest na 99% 19 lipca. Oczywiście żeby za różowo nie było to okazało się że zginęła dokumentacja w parafi. Mój mąż ma wpisaną jedynie informację, że jego tata nie żyje, a karty jego mamy nie ma wogóle. czyli nie ma info ze przyjmowała księdza po kolędzie, że bralismy ślub koscielny, że ochrzciliśmy Jaśka, że T. miał chrzest, nie ma informacji o jego komuni i bierzmowaniu. No i ksiądz wkurzony, że czemu nie zgłosiliśmy tego jak chodził po koledzie. BO GO NIE BYŁO!!! Ja siedziałam u moich rodziców, mąż w pracy a teściowa czekała kilka godzin na księdza, który nie przyszedł. Teraz wiadomo dlaczego, zwyczajnie zgubił kartę. No i biegiem musimy donieśc potrzebne zaświadczenia, dobrze że wystarczy to o naszym slubie kościelnym. :wściekła/y::angry:

Teraz biegiem szukam ubranka, garniturku nie chcę. Co Wy na pomysł, żeby Tuśka chrzcic w sukieneczce i czepku, stylizowanym na wieki dawne?
 
reklama
My dziś mieliśmy chrzest , mały był przecudownie grzeczny nie zapłakał ani razu w kościele i na obiedzie pogoda super choc troszkę za ciepło było , obiad udany gości ponad 50 (mój mąż ma dużą rodzinkę no i troszkę znajomych plus moja rodzinka i sie uzbierało) ja to chyba z tego wszystkiego miałam największego stresa wczoraj wogóle zasnąc nie mogłam dopiero o 2 mi się udało ale mały jak nigdy obudził się o 6 na jedzenie i znów męczarnia z zaśnięciem w końcu do 9 pospałam . Teraz mój synuś w końcu padł po całym dniu:) Cieszę się że mam już to za sobą :-)
 
Do góry