reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Uroczystosci naszych dzieci

Ja mam chrzest w tą niedziele i właśnie wpadam w stres i panikę . Dzidzia ma katar , więc podstawowe pytanie czy się wykuruje, czy nie przełożyć imprezy. Potem stres czy dam radę wszystko uszykować, czy dobrze zrobię zakupy ile zrobić kotletów itp. Najbardziej przeraża mnie perspektywa pochowania jedzenia w lodówce , ale dziś załatwiłam miejsce w lodówce u sąsiadki. Następną imprę robię w lokalu....
Muszę jeszcze znaleźć czynny konfesjonał w najbliższym czasie. Małej kupiłam polarowy komplecik ,a tu zapowiada się słoneczna pogoda. same stresy.hahahhaah
Nic bierzmy się do dzieła, jakoś to będzie , goście głodni nie będą. :eek:;-)
Adiva jest tak jak mówisz , mój szwagier jest chrzestnym Zuzi i mimo tego , że nie ma ślubu kościelnego , bo jego żona jest po rozwodzie udało mu się dostać zaświadczenie , że mógł zostać chrzestnym , ale musiał iść i długo tłumaczyć, dlaczego nie ma ślubu kościelnego.
 
Ostatnia edycja:
reklama
powinien byc zadowolony ze chcecie ochrzcić maluszka i wychowywac go w wierze katolickiej.

Adi - ja nie byłam w parafii - to była luźna rozmowa podczas kolędy.
on sam to wywlekł przypominając nam o braku ślubu.
ksiądz mi nie zagroził, że nie ochrzci, ale powiedział, że ponieważ jesteśmy małżeństwem tylko cywilnym, a nie kościelnym - to nie do końca wychowanie będzie w wierze katolickiej.
z jednej strony będzie dziecko chodziło do kościoła, a z drugiej - ma w domu "zły" przykład.
dużo mniej wysłu****ą rodzice, którzy nie mają żadnego ślubu.
a my już ponad 8 lat żyjemy w grzechu, którym jest brak ślubu kościelnego.
 
Aga my juz tak 13 lat bo cywilny czy jego brak to dla koscioł a jedno..moj rozwiedziony.. poprzedni proboszcz nie robił nikomu problemów ale teraz mamy nowego od 3 lat wiec nie wiem jak bedzie....Wczoraj na pogrzebie nie powiedział słowa o zmarłym tylko groził palcem parafianom i bzdury gadał a jak hostje podnoisił to jagby joge cwiczył....


Moj kolega z pracy ma zone ewangieliczke i maja tylko cywilny w jego parafi odmówili chrztu.. na jego miejscu poszłabym do ewangielików bo tam problemów nie robia... 3/4 mojej rodziny to luterki i ta opcja koscielna bardziej do mnie przemawia...
 
My już po chrzcinach!!Poszło bez problemowo!Na Małej nie zrobiło to wiekszego wrażenia bo nawet przy polewaniu wodą sie nie obudziła!!
Dzieki temu ze zrobilismy w swieta to jakos taniej wyszlo bo wkoncu to jak "dwie pieczenie na jednym ogniu".
A mała wyglądała tak
 

Załączniki

  • chrzciny.jpg
    chrzciny.jpg
    24,6 KB · Wyświetleń: 66
Przez takie głupawe "przepisy" moj brat nie może być chrzestnym....tylko świadkiem :dry:

Nie widze powodów dla których dziecko którego rodzice nie mają ślubu, lub ma tylko jednego rodzica nie mogło zostać pełnoprawnym katolikiem....ponownie napisze o moim bracie...ożenił sie z rozwódką a trójka ich dzieci została ochrzczona bez problemu....widac to zależy od tego jakim człowiekiem jest ksiadz....:dry:
Dokładnie duzo zależy od podescia ksiadza. jak ochciłam Justynke w niedzielę nie mam slubu bo jestem rozwódką a ksiadz który nas przyimował był super, nie kazał mi zadnych zaswiatczeń o sakraametach pszynosić popdpowiedział jak mogę załatwić unieważnienie poprzedniego małżestwa.(szczerze opowiem ze boie sie słasznie ze to długo taraw i wywlekaja wszekie brudy)
Justynka badzo w kościele płakała a ja sie denewowałam,toszke za bardzo ja wstoiłam i te wszelkie falbaniki jej chyba przeszkadzały.
A to zdjiecie juz po Justnka juz mam zdjęte połowe garderoby ( bez płaszczyka i czapeczki- które badzo ja krepowały)
 

Załączniki

  • mm.jpg
    mm.jpg
    26,7 KB · Wyświetleń: 81
:confused::confused::confused::confused:
Właśnie powinien byc zadowolony ze chcecie ochrzcić maluszka i wychowywac go w wierze katolickiej. Nie rozumiem dlaczego ksieza robia takie problemy.

Ponieważ założeniem w wierze katolickiej jest to, że dziecko jest owocem sakramentalnego związku i wychować go w tej wierze to też dać przykład swoim życiem, żeby sam w przyszłości taką rodzinę założył..Wychować w wierze katolickiej to nie tylko ochrzcić dziecko,posłać do komunii, ale coś więcej, co się czuje...Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania, tylko próbuję wyjaśnić stanowisko księży, którzy za zwyczaj nie utrudniają sakramentalnej drogi dzieciom, bo one nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje rodziców...a jeśli ma się duże wątpliwości warto zajrzeć do katechizmu kościoła katolickiego;-)tam są wszystkie przepisy..
Jeśli chodzi o sytuacje po rozwodzie to księżą rozumieją, że jest przeszkoda do zawarcia sakramentu...(kościół stara się wspierać takie osoby- duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnym)tylko problem jest gdy nie ma przeszkody, a rodzice nie chcą ślubu kościelnego, to dlaczego chrzest?
 
Ostatnia edycja:
to jest delikatny temat, ale fakt faktem w pełni zgadzam się z AsiąN. No bo jestem w stanie zrozumieć osoby, które nie zawarły związku małżeńskiego bo nie mogą, bo nie są ze sobą, bo są po rozwodzie - ale osoby które mogłyby wziąć ślub ale nie wzięły a chcą chrzest dla swojego dziecka - no tego też do końca nie rozumiem - ale ja nikogo nie oceniam - żeby nie było ;-)

no a odnośnie tematu - chrzest Oli odbył się 12 kwietnia - dzielnie to zniosła - spała w kościele, do czasu obrzędu polewania wodą - potem się obudziła i trochgę nam pomarudziła ale mamusia przytuliła, ululała i Ola poszła spać dalej :-D troszkę gorzej zniosła pobyt w lokalu, wszyscy koniecznie chcieli małą dotknąć, potrzymać - mała na początku była spokojna, uśmiechała się nawet ale potem strasznie się rozdrażniła i ciężko było jej usnąć :-( ale ogólnie było bardzo miło i Ola naprawdę była dzielna :-)
 
reklama
My, jak dobrze pójdzie, robimy chrzest 16 maja :tak:. Ale jak dobrze pójdzie, bo chcemy wziąc nie w Kaliszu, ale w Pleszewie, a nasz znajomy ksiądz jest jakby nieuchwytny:sorry::eek::confused2:. Dlatego jedziemy jutro wszystko dograć. No a potem pozostaje poszukać jakiegoś ubranka, chciałam zamówić też zaproszenia ze zdjęciem Mata:-);-). Chrzestnych już mamy (mój brat i moja kuzynka), a impreza będzie w domu, tak kameralnie:-D:rofl2:.
 
Do góry