Kociara10996
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2024
- Postów
- 68
Hej u mnie sprawy myślę że teraz ruszą do przodu dostałam skierowanie do szpitala na diagnostykę PCOS udało się złapać termin jeszcze w styczniu 31
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
O kurka! Zdrówka życzę
Ja w pierwszej ciąży poszłam na L4 od razu. W następnej pracowałam połowę ciąży, a potem zostałam niesprawiedliwie potraktowana przez pracodawcę i to dwukrotnie, także teraz już taka głupia nie będę i pójdę na zwolnienie od razu![]()
Kurde z tym l4 to juz tak jest .. w pierwszej ciazy pracowalam do konca prawie 3 marca bylam ostatni raz w pracy bo doktor już mi kazała isc na zwolnienie a urodzilam 22 marca.. bardzo lubiłam swoja prace wtedy .. pracowałam z niepełnosprawnymi i troche nie umiałam ich zostawićJa obie praktycznie całe na L4 siedziałam. W pierwszą zaszłam po wypadku i się zwyczajnie bałam, bo fizyczna i były wcześniej poronienia u dziewczyn. A druga była przy chemikaliach, zakład się zamykał i sama kierowniczka mnie spytała czy mogę iść na L4 żeby jakiś etat którejś dziewczynie nie wydłużyć. A że ugodowa jestem, to poszłam. W chemikaliach i tak robić nie mogłam. Teraz nie miałby mnie kto zastąpić, a zatrudnić kogoś za mnie mogą dopiero po 30 dniach nieobecności.
No i elegancko! Zawsze to kolejny punkt zaczepieniaHej u mnie sprawy myślę że teraz ruszą do przodu dostałam skierowanie do szpitala na diagnostykę PCOS udało się złapać termin jeszcze w styczniu 31
Oj zdecydowanie ! Dziwny ten dzień strasznieTeż dziś macie takie okropny dzień .. matko .. ja wam powiem ze chyba mam jakas depreche normalnie… wracam do domu i nie chce mi sie juz nawet palcem kiwać….
U mnie tak samo, ogólnie jestem słaba i bez życia, starsza kąpie młodsze bo coś tam się bawia w łazience i luz, dzieci ida spać max 18:30 więc chyba zapodam netflixa i będę leżeć..Też dziś macie takie okropny dzień .. matko .. ja wam powiem ze chyba mam jakas depreche normalnie… wracam do domu i nie chce mi sie juz nawet palcem kiwać….
To ja tak mam w tym cyklu. Udało mi się pięknie wyłapać pik lh, działaliśmy intensywnie, więc mam spore nadzieje. Jutro wizyta u gina i albo potwierdzi ze ona była albo czar pryśnieJa mam na dniach pewnie owulację ale nie wiem jak będzie z działaniem bo wczoraj były seksy a co dalej to nie wiem. Zrobię sobie dzisiaj jeszcze test owu - muszę jeszcze dobra godzinę nie pić i nie siusiać
Ja się w tym cyklu ogólnie niczego nie spodziewam.
W poprzednim,gdy miałam ładne testy owu,było działane ,miałam takie dziwne ,dobre przeczucie - w międzyczasie młoda miała wirusa jelitowki i po kolei mnie i męża też złapało a później i tak okres przyszedł - dziwnie się z tym czułam,że miałam takie jakby motylki w brzuchu a długo takiego uczucia nie miałam bez powodua i tak wyszło jak wyszło