reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wątek główny

Z facetami źle, bez nich jeszcze gorzej hehe...
Mój mąż odkąd wie, że będzie tatusiem zmienił się i to nie do poznania. W sumie nie mam co liczyć na jego pomoc w sprawach domowych, jednakże przytula, głaszcze, troszczy się, interesuje rozwojem dzidziusia, nawet ostatnio przeczytał artykuł na temat porodu w jakiejś gazecie, którą mu podsunęłam! (szok, jedyne co on czyta to maile od kontrahentów!)
 
reklama
witajcie Słoneczka
wreszcie wstałam po wczorajszym wyjeździe. Wróciliśmy bardzo późno, bo ok 22, do 23 jeszcze coś zjeść, wykapać się i spać. Dobrze, ze prysznic bo bym w wannie usnęła.

U mojego szkrabika super. Tak się wyginał, skakał wiercił, prawie salta wykonywał na USG. Lekarz się śmiał, ze nie widział dawno takiego maluszka, mój J nazwał go kangurkiem bo skakał jak mały kangurek. Płci jeszcze nie znamy. zaraz spróbuje wkleić zdjęcie na fotkach , trochę kiepskie ale ciężko było ta skaczącą istotkę sfotografować. Lekarz się namęczył zanim go pomierzył.
Mały ma już 59,5mm
kazał mi powoli wycofywać sie z Duphastonu. mam go brac 1 dziennie i jakby cos sie działo dzwonic od razu do niego. Mocno wierze ze będzie bardzo dobrze i wstrętne plamienia nie wrócą.
a mam po skonczeniu tego kwasu foliowego (biore 5mg Richtera) przejśc na inny np femintal. a jakie Wy biwerzecie ?
A i termin mi zmienił na 2 luty. Przy czym przyznał ze on w tym momencie to on moze sie zmienic nawet na 31 styczeń. ja bym woolała luty, niech sobie posiedzi maluszek do lutego w brzuszku ;-)
mocno trzymam kciuki za wszystkie Śnieżynki które maja dziś wizyty, bardzo mocno

cześć dziewczyny,
dzisiaj byłam na usg i .... dzidzia ma 6cm, jest nadmiernie ruchliwa :)))) no ale tak że nawet się zbadać n ie dała, nie pokazała nam dzidziunia co ma między nóżkami ale najważniejsze mamy wykluczone wady genetyczne.

termin porodu po dzisiejszym usg 02.02

ale dzisiaj miałam intensywny dzień, a upał dał mi sie we znaki, padam z nóg.

Dziewczynt wielkie gratulacje!!! Ja tez mam termin na 2 lutego, chyba że dzisiaj na wizycie lekarz mi termin zmieni:-)
 
NIE WIERZE!!!..... Tyle sie napisalam i wszytko mi sie skasowalo!!!



HELLOO!!!

Pisze od nowa.... A wiec .... Ja dzisiaj jestem zmeczona , niewyspana i podkrazone oczy mam... chyba u mnie cd. zmiennych nastrojow... wczoraj sie poklocilam z M o to,ze siedzial 40 min dluzej przed komputerem niz ja poszlam sie polozyc i zrobilam afere z rykiem i juz sie pakowalam zeby wracac do Poznania...

A jak Wasi faceci podchodza do sprawy ciazy, bo mi sie czasem wydaje,ze tylko dla mnie to jest takie przezycie i tylko ja caly czas o tym mysle i mowie, czy Wasi czesto poruszaja ten temat.. czy raczej sporadycznie.. bo sama sie zastanawiam jak to powinno byc i jak fececi to odczuwaja...
Hmm no czasem mam wrażenie że w ogóle się nie przejmuje ale zaraz potem przychodzi i pyta jak sie czuje mamusia a jak fasolek i rozmawia z brzuchem...

Ja raz sie ciesze i jestem super szczesliwa,ze jestem w ciazy a za kilka dni lapie dola i przeraza mnie ta mysl... czasem sie zastnawiam czy jest wszytko ok ze mna...

Doskonale cię rozumiem, chwilami łapie mnie takie przerażenie - jak to wszystko ogarnąć... I oczywiście rycze bez powodu:-(

Dzisiaj w Warszawie jest tak goraco,ze nawet nie ma co okien otwierac, my mamy mieszkani na ostatanim pietrze z duza iloscia okien i tak sie nagrzewa,ze nie da sie w ogole usiedziec...

Jeszcze szwagierka do mnie zadzownila wczoraj,zebym jej dla malego pokupowala jakies ciuszki w NEXT'cie bo ponoc sa super... wiec moze kupie juz cos dla siebie....

Ech ja się wybieram na zakupy do tarasów ale dopiero jak wrócę z urlopiku - bo jedziemy jutro... i wracamy w przyszłą niedziele. I raczej nastawiam się że upoluje coś dla siebie - myślę że warto już kupić jakieś posdenki ciążowe - są duże wyprzedaże a jak już nam bedą potrzebne to będą kosztować dwa razy tyle..
Sushi... uwielbialam najbardziej na swiecie, jadlam srednio raz w tygodniu!! Odkad nie zaszlam w ciaze ... teraz juz znam sposob jak znienawidzic sushi... byc w ciazy! Jak na razie jeszcze bym chyba nie zjadla (oczywiscie nie mowie tu o tych z surowymi rybami) moze za jakis miesiac.. ale moze teraz juz bylabym sklonna isc z kims zeby zjadl bo wczesniej to na samo slowo mnie odrzucalo...

Ja jadłam - tylko z grilowanymi kawałkami - więc... jak wrócę to możemy się udac razem na sushi :D

I proszę mi tutaj się uśmiechać i nie dołować... włosy dziś się nie ułożyły jutro się ułożą bez paniki!!
 
Dziewczyny dzisiaj mam wizytę nie moge się już doczekać!
Odebrałam już wyniki badań i trochę mi minka zrzedla: napewno mam anemię, od miesiąca przyjmuję dodatkowo 2xdzienni i mimo to mam o wiele zaminski poziom hemoglobiny i her* :baffled:
poza tym mam mocno podwyższony poziom neutrofili - wiecie może co to oznacza?
 
Dziewczyny dzisiaj mam wizytę nie moge się już doczekać!
Odebrałam już wyniki badań i trochę mi minka zrzedla: napewno mam anemię, od miesiąca przyjmuję dodatkowo 2xdzienni i mimo to mam o wiele zaminski poziom hemoglobiny i her* :baffled:
poza tym mam mocno podwyższony poziom neutrofili - wiecie może co to oznacza?

Na wynikach to ja sie nie znam, ale powiedz mi, na którą godzinę idziesz do lekarza? Ja też mam dzisiaj wizytę... :-)
 
Dobra jesteś... ja niestety nie daję rady, kiedy on mi mówi z maślanymi oczami..."zrób kawusie"... i ja robie kawe :-)
Mój mąż ma jedną technikę, jak nie chce mu sie coś robić, to po prostu nie zrobi! A jak go zmuszam do tego, to robi to niestarannie! Ale po tylu latach wspólnego życia , przyzwyczaiłam się do tego hehe,
Kochane to wcale nie jest takie proste... właśnie przekonałam sie po raz kolejny.

Obecnie raczej omijam kuchnię szerokim łukiem, ale wczoraj postanowiłam że trochę pomogę mojemu w przygotowaniu sobie jedzonka (musi to robić sam bo mnie smażone mięsko czy w ogóle mięsko odzruca) i obrałam mu ziemniaczki... a dziś telefon: "Obierzesz mi ziemniaczki?"

TO jest po prostu nie do pomyślenia jakimi oni są leniuchami...
 
Mój mąz się dzisiaj z połowy piętra wrócił zeby śmieci zabrac, żebym nei musiał nosić :) co jest bardzo dużym sygnałem :). Tak to nie wspomina jakos czesto ale czasem do mnie mamuska powie albo pogłaszcze po brzuchu :-D także wydaje mi się że jest ok. nastroj mam spoko, ale zaczęlo sie rzyganko. trudno damy radę, jak się dziecku nei podoba co jem to bedziemy szukac kompromisów (narzie kanapki ze szczypiorkiem są akceptowalne). Dzisiaj ambitne plany poszukania stanika :) bo te co w domu sa sa za małe. W sumie dziewne, ze nie wymyslili zastrzyków hormonalnych na powiększenie piersi?? Powinni nad tym popracować ;)
Z tego co wiem to juz sa takie zastrzyki.Co do zakopow to tez bym poszla zreszta bardzo tesknie za Warszawa.
 
Kochane to wcale nie jest takie proste... właśnie przekonałam sie po raz kolejny.

Obecnie raczej omijam kuchnię szerokim łukiem, ale wczoraj postanowiłam że trochę pomogę mojemu w przygotowaniu sobie jedzonka (musi to robić sam bo mnie smażone mięsko czy w ogóle mięsko odzruca) i obrałam mu ziemniaczki... a dziś telefon: "Obierzesz mi ziemniaczki?"

TO jest po prostu nie do pomyślenia jakimi oni są leniuchami...

a ja bym mu obrała... tak na cały tydzien od razu :-D:-D:-D
 
reklama
Z facetami źle, bez nich jeszcze gorzej hehe...
Mój mąż odkąd wie, że będzie tatusiem zmienił się i to nie do poznania. W sumie nie mam co liczyć na jego pomoc w sprawach domowych, jednakże przytula, głaszcze, troszczy się, interesuje rozwojem dzidziusia, nawet ostatnio przeczytał artykuł na temat porodu w jakiejś gazecie, którą mu podsunęłam! (szok, jedyne co on czyta to maile od kontrahentów!)

Ja mojemu podsunełam linki do artykułów o "Tacie w ciąży" 3 dni temu... do tej pory nie udało mu się zajrzeć (aaaale nie jest tak że nie ma czasu) - więc pewnie skoćzy się na pogadance i moim ryku że nic go nie obchodzi...

No bo dziewczynki... to strasznie miłe jak on chodzi przytula i mówi do brzucha... ale to niestety nie wystarczy powinno coś iść za tym, jakieś zainteresowanie (większe niż "Haaaalo puk puk tatus mówi") - mogli by poczytać o tym co się z nami dzieje... ze to nie jest takie proste i nie są to nasze widzimisie...:unsure: Czy może się czepiam...

Pandorka - HAHAHAHAHA
 
Do góry