reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wątek główny

HELLO

Dziewczyny ja mam takie ekscesy od rana w domu,ze dopiero teraz spokojnie usiadlam... Wstalam sobie z lozka rano otworzylam balkon w sypialni i balkon w duzym pokoju (mam duzy taras, ktory je laczy, 6 pietro w bloku)...
Zrobilam sobie sniadanko, jem smacznie i nagle moj maly obronca ;) pies stoi w korytarzu , patrzy sie i na cos warczy...
WIec ja juz przerazenie ( a ja jestem mega panikara ;-)) podchodze do korytarza a tam kot czarno rudy wyglada zza sciany w sypialny wiec chyba on sie wystarszyl tak smao jak ja, wpadl spowortem do sypialni, drzwi od balkonu sie zatrzasnely i zaczal skakac po oknach , po zaluzjach masakra.... pies mi zaczal szczekac, oczywiscie jak na zlosc sama w domu...

Bylam tak przerazona ze koniec swiata, tetno chyba z 200 ( teraz mi sie chce smiac bo to tylko kotek) ... w koncu poszlam do Pana dozorcy :-p:-p z osiedla i poprosilam zeby mi pomogl... okazal sie super ;pomocny wzial kota w reke i wyniosl na klatke...
Ale on caly czas stal pod moimi drzwiami i mialczal... w koncu wyszlam i chcialam go sprowadzic na dol... ale nie chcial isc... po 3h przyszla Pani z kotem na rece,ze to jej ukochany kotek i ze przeprasza ale chyba pomylil wejscia itd... ale co mi przysworzyl strachu i paniki dzisiaj to koniec...!!

Dobrze, ze psa mam mojego "malego pitt bula" ;-) bo inaczej jakbym go nagle np za soba zobaczyla to zawal murowany....

no i takie mialam dzisiaj przygody, kot na 6 pietrze... PANIKARA!

 
reklama
Jak czytam Wasze posty, to doceniam to, ze na szczescie nie mam zadnych dolegliwosci. No moze prawie, bo mam ciagle wahania nastroju, to pewnie przez te hormony i braku narzeczonego, jest marynarzem. Ostatnio tez caly czas jestem glodna, caly czas cos wsuwam. Wiem, ze to dziwne ale mam ciagla ochote na kanapki. Mogalbym je jesc na sniadanie, drugie sniadanie, trzeciecie sniadanie, obiad, podwieczoroek...etc:p
[FONT=&quot]<a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3p763nrwd.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>[/FONT]
 
Losek ale przygoda! A cała akcja przez niewinnego kociaczka :) hehe, pomyśl, że Ty byłas przerażona, a co dopiero to małe stworzonko! Dobrze, że wszystko się tak skończyło!
krukowa śliczny suwaczek!! Gratuluje!
 
Jak czytam Wasze posty, to doceniam to, ze na szczescie nie mam zadnych dolegliwosci. No moze prawie, bo mam ciagle wahania nastroju, to pewnie przez te hormony i braku narzeczonego, jest marynarzem. Ostatnio tez caly czas jestem glodna, caly czas cos wsuwam. Wiem, ze to dziwne ale mam ciagla ochote na kanapki. Mogalbym je jesc na sniadanie, drugie sniadanie, trzeciecie sniadanie, obiad, podwieczoroek...etc:p
Czyli jednak jest też ktoś, kto nie doznał mdłości... U mnie okropne zmiany nastrojów, ostatnio sama z sobą wytrzymać nie mogę! no i senności, które na szczęście od tygodnia nie są aż tak nasilone, no i popołudniami jestem do życia - to znaczy nie zasypiam na stojąco :-)
 
Hej !!!!

Witam się i ja. A swoją drogą to dawno Kejt82 nie było...Czyżby gdzies wyjechała ?! :rofl2:

Ja muszę Wam przyznac, ze myslalam, iz mdlosci mam za soba, a tu od kilku dni wrocily. I nie chca sobie pojsc. Dodatkowo mam zmiany nastroju i zaczynam meczyc otoczenie, a to znak, ze dzieje sie zle...:szok:

No nic moze za kilka dni przejdzie....a kysz !

Losek a to przygoda. Hihi. Sama bym chyba zawalu dostala. Ach, i gratuluje krola ! Super wiesc !
 
reklama
A jesli chodzi o USG to przyznam szczerze, ze nie wiem jak to jest. Mój L twierdzi, ze jest szkodliwe. Opiera sie na amerykanskich najnowszych badaniach i nie ukrywam, ze sama przez to zyje w strachu, bo mialam juz robione 4 razy.

USG na przeziernosc karkowa, dlugosc kosci nosowej bede miala robione 7 sierpnia i mam nadzieje, ze po tym badaniu odetchne z ulga i ze bedzie wszystko ok. :tak: Acha i moj L twierdzi, iz przy tym badaniu wylicza sie dokladny termin porodu. No zobaczymy.
 
Do góry