No to w koncu znajduje troche czasu i zagladam tutaj.Bardzo duzo sie wydarzylo przez ten tydzien w ktorym mnie nie bylo-bardzo radosnych wydarzen oczywiscie.Napewno tez nie zdaze z zaleglosciami-chyba bede musiala choc przez jeden caly dzien czytac i czytac,a niestety skonczyly mi sie dni wolnosci ;D ;D
U nas wszystko w porzadku.Wypuscily nas ze szpitala jeszcze w czwartek,ale jakos nie moglam znalesc czasu i zajzyc tu.Majeczka przez te pare dni sie przystosowywala do swojego nowego domku i przyzbam ze dala nam troche czadu,nie wiem dlaczego wszyscy twierdza ze niemowleta tylko spia i jedza ;D .To nieprawda-moja Majeczka rozpoczyna koncert solowy o godz 16 i konczy go o godz. 23,30.W su mie nie moge narzekac,bo w nocy jest spokojna i ledwo ja budze do karmienia.W ciazy tez w nocy zawsze spala i nigdy nie kopala.
Zoltaczka powoli sie odsuwa i prawie juz nie widac zoltawa barwe,badania wszystkie w porzadku,z karmieniem tez juz nie mam problemow,a w szpitalu juz sie martwilam ze nie bede mogla karmic.
Dziewczyny,narodziny dziecka to rzeczywiscie niesamowita chwila w zyciu czlowieka!Ja do tej pory nie moge uwierzyc ze ta mala istotka ktora moge przytulac i calowac do woli jeszcze do niedawna mieszkala sobie w moim brzuszku.Mam wrazenie ze zyje w bajce,albo ze to sen,albo marzenie..I juz wiem ze czlowiek ma w sobie bardzo duzo niespodziewanej energii,ze jest w stanie duzo przejsc i duzo wycierpiec,ze ma w sobie tyle milosci dla swojej malej kruszyneczki i ze to co czul przed narodzinami dziecka to tylko kropla wody w oceanie w porownaniu z emocjami,ktore dopiero po zobaczeniu i przytuleniu malucha zaczynaja pelna silabuszowac w sercu.Naprawde niesamowite!!
Pozdrawiam wszystkich mam 2 w 1 i zycze im tylko jedno-jak najpredzej przezyc to co ja przezylam i jak najszybciej wytrzec te łezki bezmiernego szczescia,radosci z zycia,dumy,satysfakcji i milosci do tego co teraz najdrozsze!