reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek kulinarny - nasze przepisy

ja dziś przegięłam z żarciem - najpierw rzuciła sie na żurek i pochłonęłam chyba ze trzy talerze, a potem teściowa zadzwoniła, że zrobiła ruskie pierogi i zaprasza.... nooo i tego to nie mogłam sobie odmówić, więc wchłonęłam ich chyba z 10, a teraz aż oddychac nie mogę
 
reklama
A ja mam straszną ochotę na taką wersję placka po cygańsku, aż mi ślinka cieknie na samą myśl:-D na 100% jutro zrobię to na obiad:tak:
Placki ziemniaczane na ostro, z gęstnym sosem mięsno-paprykowym.




SKŁADNIKI
  • 5 dużych ziemniaków
  • 30 dag mięsa mielonego
  • 2 cebule
  • 1 czerwona papryka
  • 1 zielona papryka
  • 3 pomidory
  • 2 ząbki czosnku
  • koncentrat pomidorowy
  • 1 jajko
  • pół szklanki mąki
  • papryka ostra
  • sól, pieprz, oregano
SPOSÓB PRZYRZĄDZANIA
Ziemniaki zetrzeć, dodać jajko i mąkę, wymieszać całość. Na patelnię wrzucić mięso, smażyć, aż zbrązowieje, dodać poszatkowaną cebulę, popieprzyć, posolić, posypać papryką. Na patelnię nalać odrobinę wody i wrzucić pokrojoną paprykę czerwoną i zieloną. Kiedy zacznie mięknąć, dorzucić pokrojone w kostkę pomidory. Posypać bazylią, dosolić i dopieprzyć do smaku. Na usmażone placki nakładać gęsty sos z patelni. Danie super, naprawdę polecam :)


Ja do tego robię jeszcze sos tzatziki i podaję warstwowo. placek, sos mięsno-paprykowy, placek, sos tzatziki:-)
Pychotka, polecam:tak:
 
A my przed chwila bylismy na pizzy :) Nie chcialo mi sie dzisiaj gotowac. Ale to nie koniec moich grzeszkow... Wlasnie wcinam lody smietankowo-orzechowe (kupilam litrowe tak na wszelki wypadek) i moj M patrzy na mnie z podziwem, bo juz po pizzy ledwo sie ruszalismy :)
 
Zazdroszczę Wam tych apetytów. Mój organizm i moje dziecko reagują na takie rzeczy wymiotami. Mam problemy z jedzeniem. Zazwyczaj zmuszam się, bo nie chcę żeby moje maleństwo było głodne:))) A sałatka gyrossa, którą przed ciążom uwielbiałam teraz jest moim wrogiem i to na prawdę konkretnym:-)
 
A mnie apetyt ostatnio bardzo dopisuje...
Codziennie mam ochotę na zupę pomidorową i
wcinam po dwa talerze a potem pączuszki :))))
 
Asia może spróbuj jakiś delikatnych neutralnych w smaku potraw - wiesz gotowane warzywka + gotowane mięsko, jajko i takie tam :) - żadnych pikantnych sosów, ostrych wyraźnych w smaku potraw. I nie martw się niedługo takie reakcje organizmu powinny się skończyć.
 
Jeśli mam już na coś ochotę to są to grzybki w occie a trochę się boję, bo mam anemie a ocet zabija czerwone krwinki. Ale jabłuszek i bananków sobie nie odmawiam. Okres na mandarynki mi przeszedł ale jadłam je kilogramami.:happy:
 
Asia za mną przez ostatni tydzień chodziła kapusta czerwona ale nie taka domowa tylko taka ze słoika, czyli z octem. No i nie mogłam sobie podarować, wtranżoliłam chyba ze 3 słoiki w tydzień....:szok::-)

A w sumie tez nie powinnam..... Ale cóż zrobić jak zachciewajki męczą:-D:-D
 
reklama
Do góry