reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wiktorek 29tydz. Dziś 15 mcy:)

czyli tzw.odruch moro nie zanikł jeszcze, tak? z tego co mi wiadomo, u niektórych dość długo się utrzymuje i wcale nie musi oznaczać jakiegoś "zastoju"; u Leosia tez dość długo sie pojawiał, właściwie od niedawna dopiero już tego nie obserwuję; ale to dobrze, że można z dużą dokladnością stwierdzić, nad czym trzeba popracować - to juz wiele! i teraz trzeba "tylko" podziałać w tej kwestii, zeby szkrabikowi pomóc ruszyć do przodu;
 
reklama
no ale jak mu pomóc żeby ruszył do przodu powiem szczerze że już ostatnio po tych paru miesiącach przestoju przychodzą do mnie chwile zwątpienia w ćwiczenia i we wszystko pokolei. Cały czas vojta cały czas podobne lub nawet te same ćwiczenia, co mi powiedział pan nauczyciel że z Wiktorem to max. 2 tygodnie powinniśmy wykonywać jedno ćwiczenie, ponieważ jak dłużej to będzie trwało to i tak znajdzie sobie drogę ucieczki. I dalej nic nie pójdzie. Kogo tu słuchać
 
Mamo Wiktorka,gratuluje tak dzielnego synka.Biorąc pod uwage jego wage urodzeniowa i wiek ciąży,przeszedł naprawde duzo.
Wiem,że martwisz sie bardzo o rozwój małego,ale chyba trzeba robic swoje i czekac.Nasze maluchy potrzebuja duzo wiecej czasu na wszystko.Ja mam w domu dwóch wcześniaczków,ale Dominik wyszedł z tego wszystkiego obronna ręką.
Szymon tez bardzo długo stał w miejscu z rozwojem,bałam sie,że bedzie dzieckiem leżącym.Podobnie jak u Wiktorka jego sposobem przemieszczania było turlanie sie do konkretnego celu.To trwało baaardzo długo.
Myślałam,że nigdy nie zacznie siedziec,raczkowac....
No i w końcu usiadł jak miał ok 15-16m-cy, a na 1,5 roczku zaczął raczkowac.
Wierze,że Wiktorek tez Cie lada dzień zaskoczy.
Co do rehabilitacji to nie umiem Ci pomóc,bo mój Szymon nigdy nie był rehabilitowany,a urodził sie z waga 590g i do dzisiaj ma nieprawidłowe napiecie mięśniowe...
 
super to troszkę podpudowujące jak ktoś powie, że miał podobne doświadczenia a teraz jest wszystko dobrze. A dlaczego Twój Szymonek nie był nigdy rehabilitowany?
 
Tak naprawdę to ciężko to wytłumaczyc.Sama nie wiem....
Mieszkamy w UK,a tutaj są nieco inne zasady.Dziecko musi miec naprawde powazne problemy żeby mogło byc rehabilitowane.
Sam fakt wczesniactwa i nieprawidłowe napięcie mięśniowe to niestety za mało.
 
Mama Wiktorka masz dzielnego i silnego synka :tak: Ja też urodziłam w 29 tygodniu ciąży tylko że bliźnięta z wagą 1215 i 1245. Jeden synek miał wylew dokomorowy II st., obaj mają asymetrię i wzmożone napięce mięśniowe. My dopiero zaczynamy wędrówkę po poradniach.
Pozdrawiam.
 
Witaj :) Ostatnio ktos mi powiedzial,ze pozytywne myslenie to podstawa :)
O rehabilitacjii to nic nie moge pomoc , bo tak jak Madzia23 poprostu jej nie mamy :/
Ja mieszkam w Ie i sa dokladne te same zasady co w Uk :((((
 
Ostatnia edycja:
Tak naprawdę to ciężko to wytłumaczyc.Sama nie wiem....
Mieszkamy w UK,a tutaj są nieco inne zasady.Dziecko musi miec naprawde powazne problemy żeby mogło byc rehabilitowane.
Sam fakt wczesniactwa i nieprawidłowe napięcie mięśniowe to niestety za mało.

a są tam jacyś rehabilitanci, fizjoterapeuci, żeby prywatnie ich ściągnąć? ja sobie nie wyobrażam zostawienia dziecka samemu sobie, skoro jest opcja, że może mieć pewne problemy w rozwoju ruchowym;
 
Mamo Wiktorka, po pierwsze gratuluje dzielnego synka:)
Mój Franio tez zaczynał od Vojty. Spotykłam sie z rehabilitantem 1-2 x w tygodniu na modyfikację ćwiczeń. Mieliśmy świetnego rehabilitanta, ale.. Całe ALE polegało na tym, że Franio koszmarnie znosił Vojtę (o mnie nie wspomnę). Mały był vojtowany do 8 mies ż. Gdy miał 8 mies pojechaliśmy do Wawy do IMiDu na operację. Tam lekarze złapali sie za głowę, ze dziecko po takich przejściach zostało oddane na Vojtę. Ta metoda b straumatyzowała Frania. Dośc powiedziec że na widok stołu do ćwiczen/materaca mały wymiotował. Niestety wymioty towarzyszą nam do dzis w stresujących sytuacjach. W Wawie neurolodzy, którzy konsultowali Frania powiedzieli, żeby spróbować NDT (nasza "stara " neurolog upierała sie przy V., w rezultacie tez zmienilismy neurologa). Ja postanowiłam spróbować. Po niecałym miesiącu ćwizeń mały ruszył - pierwszy obrót na brzuch:)

Zauwazyłam, że często jest tak, że neurolog nie patrzy na dziecko, lecz jest zwolennikiem danej metody. I tak mam wrażenie, ze w Pl sa Vojtowcy i bobatowcy - obie grupy zwalczają się na wzajem. A szkoda.
Bo to dziecko jest najwazniejsze a nie czyjes widzimisię czy teorie.
W rezultacie jest tak, że potem włączyliśmy jeszcze terapie Masgutovej i młody ruszył jak rakieta. We wrzesniu ub roku skończyliśmy z masgu (po roku), zostaliśmy tylko przy ruchowej NDT + PNF. Franiu zaczął chodzić gdy miał 26 mies i 10 dni.
Od 2 mies ma przerwe w rehab (święta, potem turnus logopedyczno-pedagogiczny), teraz nasza rehab jest chora. Startujemy od nast tygodnia. Zauważyłam, że odstawienie rehab nie słuzy Franiowi - znowu coraz częściej kica zamiast chodzić.
My mamy szczęście, że znaleźliśmy cudowną rehabilitantkę, która Franek uwielbia.
NDT Franula miał na poczatku 5 x w tygodniu, od wakacji 4 x w tygodniu, teraz redukujemy do 3 x ww tygodniu.
No i to chyba tyle z naszego podwórka.
 
Ostatnia edycja:
reklama
no tak u nas w Polsce dają rehabilitację wszystkim nawet tym z małymi problemami, u nas w naszym rejonie zauważyłam po wszystkich wkoło znajomych, które mają teraz dzieci że przy asymertii dają dziecku vojtę do ćwiczeń nie wiem czy to tak dobrze
no a u nas to też tylko vojta może i warto zmienić neurologa za mc cośś koło tego mamy iśćdo neurologa zapytam czy może nie poszerzyć czy przejść na bobathy jeżeli nic nie ruszy do przodu w tej kwesti i zobaczymy o powie może się zgodzi

mój wiktorek jest taki że bardzo szybko uczy się uciekać od ćwiczeń, tzn, w jeden dzień jak rehabilitanka pokaże ćwiczenia ćwiczy dobrze a na drugi dzień tak już womboniuje że ucieknie w swoje złe nawyki i źle wykonuje ćwiczenia i zaczyna się tylko szarpanie i nerwówka ogólna ja się denerwuję że źle robi on się denerwuje i tak przebiegają ćwiczenia, najlepiej jakbyśmy codziennie zmioniali ćwiczenia
 
Do góry