reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wiktorek 29tydz. Dziś 15 mcy:)

Witam proszę pomóżcie jak wcześniej pisałam zastanawiam się nad zmianą metody ćwiczeń z małym lub chociażby dodatniem bobathów, ponieważ od roku ćwiczymy vojtą dziś wiktor ma 16 mcy jeszcze nie siedzi nie raczkuje i nie wiem czy vojta zdaje egzamin, ponieważ on strasznie ze mną walczy podczas ćwiczeń. Ostatnio zapytałam swojej rehabilitantki co ona myśli o włączeniu bobathów dla małęgo to usłyszałam odpowiedź, że jeszcze nie bo jest jeszc ze za wcześnie a poza tym to oni wprowadzają bobathy dla dzieci, które fizycznie już mogą coś osiągnąć a psychicznie nie mogą, a u wiktorka jest inaczej, że on psychicznie chce i ma motywacje a fizycznie to on nie może. Co wy na to?? bo nie wiem co robić
 
reklama
Przede wszystkim to nie ehab decyduje o zmianie metody!
Znajdż DOBREGO dr rehab lub neurologa
U nas lekarz zdecydował o zmianie metody jak Franio miał 9 mies - po prostu zmieniłam lekarza.
 
Na innym forum czytałam pozytywne komentarze na temat doktor Dołyk (przyjmuje w Pulsantisie). Ale z tego co wiem, ona raczej też zaleca vojtę. Ja sama nie miałam szczęścia trafić na dobrego neurologa. Jedno co Ci napiszę to unikaj jak możesz poradni neurologicznej przy Kasprowicza. Byłam też z synkiem u doktor Wilczek, ale mam mieszane uczucia na jej temat.
Z doświadczenia powiem, że na ogół jak ktoś jest zwolennikiem vojty to poleca tę metodę niezależnie od jej uzasadnienia w konkretnym przypadku (jednym słowem - vojta dobra na wszysko), a jak bobathy to tylko bobathy. W każdym razie ponoć nie zaleca się łączenia tych metod (choć i tu słyszałam różne opinie???) i trudno trafić na kogoś kto naprawdę spogląda całościowo.
A gdzie chodzicie na ćwiczenia? W poradni rehabilitacyjnej, do której chodziłam z synkiem większość dzieci ćwiczyła bobathami (my akurat vojtą), nawet trzymiesięczne maluszki.
 
do dr dołyk my chodzimy, ale właśnie ona jest vojtovcem i myślę, że szybko nie zaleci nam innej metody. My ćwiczymy w promyku we wrocławiu i jest to vojta od ponad roku.
 
Dr D była naszym drugim neurologiem. Faktycznie ma ogromna wiedzę i doświadczenie - bez dwóch zdań. Będe jej zawsze b wdzięczna za odpowiednie prowadzenie Frania w jego okresie drgawkowym, ALE dr D jest niestety fanatyczna wręcz zwolenniczką Vojty. Jej ciagłe twierdzenie, że mimo ze stan psychiczny Fr był tak fatalny, że mamy trzymać sie V. doprowadziły do tego że rzygał ze stresu dalej niż widział. Jak Franka poznali lekarze w IMiDz, to natychmiast zlecili NDT. Powiedzieli, że takich dzieci jak Franio, tak straumatyzowanych szpitalem i fatalnie znoszacych rehab nie daje sie na V. Po 3 tyg NDT Franiu zaliczył pierwszy obrót na brzuch.
 
Właśnie to wiem i zauważyłam, co do wiedzy ogromna napewno doświadczona itp. tylko chodzi cały czas o tą vojtę. Ona sama ją ukończyła także co może innego polecić jak nie tą metodę, tego się właśnie obawiam i szukam jakieś bardziej "neutralnej" lekarki choć nie wiem gdzie szukać.
 
Problem w tym, że w Pl niewielu jest neurologów neutralnych. Jak i rehab. Sa wojtowcy i bobatowcy - dwie nawzajem zwalczające sie grupy:wściekła/y: Taie jest moje wrażenie przynajmniej po 2,5 roku zycia Frania.
Wyjątkiem jest nasza rehab:-) Mielismy meeeeeega szczęście ze ją znaleźlismy:tak:
 
reklama
Do góry