reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u pediatry

Ja mojej tez nie budzę. Skoro nie wstaje to znaczy, ze jeśc jej sie nie chce. poza tym to rzadko sie zdarza- takie przesypianie terminu:-)
 
reklama
No właśnie wczoraj była tak nieprzytomna, że można było ją ruszac, ba, nawet nia potrząsac i się nie obudziła, dopiero kapiel pomogła. Ale Oliwce bardzo rzadko się zdarza przespac dłużej niż te 2 godziny w dzień. A dziś to budzi się co godzinę :baffled:

Jak przez kilka dni oprócz karmienia poracujesz laktatorem to zobaczysz, mleko zacznie narastac szybko. Tylko pytanie jaką przerwę robisz sobie w nocy miedzy karmieniami? Bo jeśli całą noc nie karmisz ani nie zciągasz to i tak pokarm zacznie zanikac chyba, tak słyszałam.
 
Kasiad: do tej pory przerwy miałam około 4-5 godzin. Ja też słyszałam że dłuższych niż 6 godzin nie mozna robić, bo laktacja się zatrzyma :tak:
 
tak czytam i czytam i moze nie jest tak tragicznie. moze dopiero teraz maly zaczyna sbe wszystko regulowac. juz sama nie wiem co myslec. na poczatku jadl co 4 godz a od wczoraj to co dwie i taki marudny jest. w nocy dalam mu humanne i dalej chcial cycka pomomo ze zjadl 100ml. rano za to w 15 minut tylko z 1 cycka sciagnelam 70ml w 10 minut. tak mnie serce boli jak on placze i robi sie czerwony spocony a ja nie wiem jak mu pomoc. :-( :-( i co ja mam zrobic?? maly ma dopiero 18dni.
 
moja mala byla zle leczona na katar i prawi wyladaowala w szpitalu. na szczescie w pore trafilismy na super pediatre ktory dal mi plomyczek nadziei ze jednak szpital nie bedzie konieczny. mala przeszla pare nieprzyjemnych badan, ale wszystko wraca do normy. z kataru doszlo do lekkiego zapalenia pluc:wściekła/y: myslalam ze zabije ta pediatre ktora ja leczyla na ten katar:wściekła/y:

a teraz tysiac lekow, antybityki, i nareszcie spacery. moja mala przez te infekcje wogole nie bla jeszcze na spacerze!!

teraz nareszcie wszystko zacznie wracac do normy. tylko przez te stresy stracilam pokarm:-( i mala dostaje moje mleko tylko rano i wieczorem.
 
ja szczepie tylko szczepionkami skojarzonymi.

rotawirusy i pneumokoki tez. nie zamierzam oszczedzac na zdrowiu malej po tych stresach ktore przezylam w ostatnim tygodniu:baffled:
 
To dziwne Lil kate, że Twoj mała chwyciła tak szybko infekcję. W końcu dzieci mają odpornosc przez jakiś czas po porodzie, poza tym mleko matki chroni :confused: Całe szczęście, że się obyło bez szpitala :tak:
Co do szczepionek skojarzonych wyczytałam na styczniówkach, że niektóre kraje już się z nich wycofują, bo zdarzają się po nich częściej zachorowania na choroby, na które jest szczepionka. Dlatego mocno się zastanawiam. Oczywiście w przychodniach na nie namawiają, ale wiadomo, przychodnia na nich zarabia.
 
Hmm... a ja z kolei czytałam, że właśnie przez pierwszych 6 tygodni dzieci nie mają jeszcze nabytej odporności i trzeba wtedy bardzo uważać, dlatego między innymi ogranicza się wtedy wizyty gości u maleństwa i wogóle kontakt z innymi ludźmi :dry:

Ja też raczej zdecyduję się na szczepionkę skojarzoną jak Milenka skończy 6 tygodni, a potem po 3 tygodniach, żeby nie bombardować jej zbyt dużą ilością szczepień, weźmiemy szczepionkę na pneumokoki. O rotawirusy muszę spytać, bo pediatra nic nam o nich nie mówiła :confused:
 
Po przeczytaniu tego co napisałaś Lilkate troche się wystraszyłam i zaczęłam zastanawiać. Moja tosia często kicha- tak trzy razy w ciągu dnia sobie kichnie. czasami z nosa wyjdzie jej wtedy zielona koza. Jak byłam u lekarza na pierwszej wizycie to mówiłam o tym, że trochę charczy jej w nosku no i o tym kichaniu.Lekarka powiedziała, że trzeba nos nawilżać i kazała mi zakrapaić do noska sól fizjologiczną. A kichanie, że normalne.
Ale teraz nie wiem. Może powinnam iść z tym kichaniem do lekarza?:baffled:
Lilkate- jak ten katar u twojej Martynki wyglądał?leciało jej z nosa?czy jak?
Nie chce też panikować...
 
reklama
Martula, spokojnie, charczenie to pewnie zwykła sapka, a kichanie jest zupełnie naturalne, dziecko musi jakoś oczyścic nos, nie umie wydmuchac w chusteczkę ani podłubac sobie w nosku.
Znalazłam fajną stronkę na ten temat:
Tytu
 
Do góry