reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wprowadzamy nowe dania do jadłospisu

Aga może nie będziesz musiała 1,5 misiąca czekac... przecież dzieciaczki też się różnią....mój po 3-4 niach pieknie wpyla bez wypychania (prawie nie brudzi, jak ręce wepchnie akurat albo za łyżeczkę złapie, żeby mi "pomoc")....wylatuje z dużym impetem jak mu się gadac zechce:-p wczoraj byłam zielona od brokułki(gotowana,papkowana przez sitko)..... piękna po niej kupa, po jabłku(surowym,) i marchewce(gotowanej) brzydka:tak: (u nas)
 
reklama
Aga my mamy mniejsze doświadczenie z łyżeczką ale mały chętnie je ładnie otwiera buzię chociaz czasami jeszcze stara się ssać łyzeczkę:eek: Najwiecej wypada jak zaczyna gadac podczas posiłku albo kiedy oblizuje dolną wargę :-D Ale on woli tak jesc bo nawet herbatkę woli łyżeczka wypić prawie wcale się wtedynie krztusi:laugh2:
 
aga_q moja pierwsze łyżeczki wypluwała, ze dwie może, bo była to dla niej nowość, ale za chwilę już ładnie jadła, także od samego początku skumała łyżeczkę, więc u nas nie trwało to w ogóle :-)
 
Aga a ja mam małą cwaniarę. Najpierw delikatnie dzioba otwiera, że ciut jej nałożyć na jęzorek żeby mogła posmakować. Jak jej smakuje to otwiera dzioba pięknie i wcina aż miło patrzeć, a jak nie smakuje to wszystko ląduje na śliniaku, buzi (czasem nawet w nosie :eek:), i pluje wtedy strasznie, że nawet ja jestem cała w jej jedzonku.

A tak w ogóle u nas się dzieją dziwne rzeczy ostatnio. Julka tak polubiła kaszkę bananową, że mogłaby jeść tylko ją i mleko. :eek: Dodam, że jakieś 2 tyg temu wypluwała i nie chciała połknąć :eek:. Warzyw już za nic w świecie jeść nie chce oprócz młodego ziemniaka, którego mama ugotuje :eek: A jeśli chodzi o owoce to tylko soczki. Znów się jej poprzestawiały nawyki żywieniowe :eek::confused2:
 
My sinlac lyzeczka podajemy. Maly w sumie je nie najgorzej, jak na poczatek, ale za to czasami ssie lyzeczke i ciagle chce ją wziąć w swoją lapke. Jak mu zblizam lyzeczke do buzi, to on sie zamachu.je ręką, zeby ją złapać i cala zawartosc lyzeczki ląduje na jego ubranku :-)
 
a takiej kaszki an noc to ile dajecie?
stopniowo zwiekszacie ilość?
wygląda to tak jak z zupkami i deserkami??
bo nie mam pojęcia ;-)
 
reklama
Celinko daj znac czy Mały lepiej śpi po nowym jedzonku :tak:Może wreszcie trochę odetchniesz?
Dzisiaj karmilismy sie tylko o 1 i 5. O 6 standardowo byla kupa, wiec dostal cyca i pospal jeszcze do 8!!!!! Chyba naprawde mu tego jedzenia brakowalo. Dzisiaj w dzien je co 2,5 godziny. Raz nawet 3 wytrzymal.

Ja kaszke daje popołudniu, bo wieczorem po kapieli idziemy od razu do pokoju na cyca i usypianie. Zeby zrobic kaszke musielibysmy troche w kuchni po kapieli posiedziec, a to malemu by sie nie spodobalo, bo chlopak jest przepisowy- kapiel, cyc i spac. Kazdy odskok od reguly bylby od razu wykrzyczany ;-)
 
Do góry