reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

WRZESIEŃ!!!!

Martusia Czasami bywaja "dobrzy" lekarze ktorzy chca leczyc za free a nie licza gotowke non stop i nowe super gabinety z wizyta za 150zl otwieraja.

Zdroweczka dla Sandruni:-) i dla innych chorowitkow.
Chorobom mowimy NIE!!!!!

Wszyscy w kolo choruja..wstretna pogoda.Wirusy szaleja.
Jula takze robi postepy w swoim rozwoju praktycznie z dnia na dzien.
Wczoraj przeszla sama z 5 kroczkow i bylo duzo radosci.
Pieknie nasladuje muczenie krowy,kotka,swinke,pieska,kurki i wiele innych zwierzatek i nietylko.Mowi od paru dni mama (wkoncu...hihihi....)Oczywiscie cudownie robi papa i przesyla buziaki.Uwielbia teraz ogladac ksiazeczki,mowi duzo po swojemu a najwiecej to tata i papa.Tylko sie obudzi i pokazuje na drzwi wola tata papa a jak tata przychodzi to wola za nim non stop.Jest wiecznie usmiechnieta a do tego cudownie marszczy nosek.Owszem czasami nadchodza te gorsze dni ale oby bylo ich jak najmniej.
Wczoraj zauwazylam ze mam kleszcza ale dopiero co zaskoczylLatwo wyszedl -jest troszke czerwone to miejsce ale raczej boleriozy mi nie wstrzyknal bo to po 12 h.Zrobilismy sobie postuj na lesnym parkingu..brr...

Odwiedzilismy w trakcie urlopiku trojmiasto i nasze piekne morze.Mielismy cudowna pogode.malzonek juz dzis w pracy a my juz po spacerku popoludniowym.Czekaja nas jeszcze zakupy wieczorkiem bo pustki w domku.
Musze zajac sie Jula wiec uciekam na razie mamuski:-)
 
reklama
martusia a o co hodzi z tymi klebuszkami jak bys mogla mi to dokladniej opisac bo ja nie wiem o co z tym chodzizdrowka zyczymy dla sandrusi i oby nie szla do szpitala strasznie dzieci sie tam zmieniaja ja sobie teraz nie moge dac rady z martyna /:(

kociaczku Sandrunia nie ma zadnych problemow z siusianiem, nie placze nie ma zaczerwienienia, mocz ma kolor slomkowy. Na pierwszy zut oka wszystko w porzadku i dlatego lekarka sie nie poznala, ze to nie zakarzenie drog moczowych, a zapalenie klebuszkow nerkowych.
Nikt mi nie wytlumaczyl co to za choroba. Sandrunia nie mazdnych z ponizszych objawow. Mam nadzije, ze znow postawiono zla diagnoze. Znalazlam cos takiego:

Ostre lub przewlekłe zapalenie kłębuszków nerkowych ( glomerulonephritis)

Jest to zapalenie naczyń krwiononych kłębuszków. Jednym z częstszych czynników powodujących to schorzenie jest uprzednio przebyte przez organizm zapalenie paciorkowcowe {np. angina, szkarlatyna). Stan ostry zaczyna się 2-3 tygodnie po zakączeniu. Objawy choroby są początkowo niespecyficzne: podwyższenia temperatury ciała, bóle w okolicy lędźwiowej i ogólne osłabienie - czasem dołączają sie też nudności, wymioty i bóle głowy . Mogą pojawić się obrzęki twarzy i podwyższone ciśnienie krwi. Charakterystyczne są zmiany w moczu: zmniejszenie się jego ilość , czerwonawe zabarwienie, niewielki białkomocz , krwiomocz, podwyższona ilość białych krwinek i ewentualnie wałeczków. Przewlekłe kłębuszkowe zapalenie nerek może być konsekwencją ostrego zapalenia, ale czściej rozwija się samoistnie. Także i w tym przypadku pierwszy okres przebiega na ogół bezobjawowo. Chory nie odczuwa żadnych dolegliwości i o istnieniu choroby świadczą jedynie zmiany w składzie moczu (białkomocz, obecność większej ilości krwinek czerwonych i wałeczków) oraz ewentualnie zmiany w USG. Nie rozpoznana choroba może trwać latami, zaostrzając się jedynie w okresach zmniejszonej odporności organizmu po przebyciu innych stanów zapalnych. Nie leczone zapalenie kłębuszków nerkowych z reguły prowadzi do ich zniszczenia.


Martusia Czasami bywaja "dobrzy" lekarze ktorzy chca leczyc za free a nie licza gotowke non stop i nowe super gabinety z wizyta za 150zl otwieraja.

Zdroweczka dla Sandruni:-) i dla innych chorowitkow.
Chorobom mowimy NIE!!!!!

No tez sie zdziwilam, ze tacy jeszcze istnieja :-)

Dziekujemy za dobre slowa mam nadzije, ze tak bedzie i Sandrunia bedzie zdrowa.

My rowniez zyczymy wszystkim chorujacym duzo duzo zdroweczka :tak: :tak: :tak: :tak: :tak: :tak:
 
a ja czytam i czytam, literki mi skaczą przed oczami :baffled:
nie chce mi się już totalnie nic, dziś pół nocy spać nie mogłam :wściekła/y:
ehhh, jutro 13.30 zaczynamy zabawę:eek:

buziaki chorowitki, Majka już prawie zdrowa na szczęście
 
Cześć kochane....

Ale strasznie długo wczoraj siedziałyście. Ineczka to chyba rekord świata pobiła ; 0 1.30 jeszcze w klawiaturę stukała.A ja ostatnio jakaś taka zmęczona jestem.Wstaję koło 7 i siedzę zwykle do 23, 24.Nie umiem położyć się w ciągu dnia.Hanka ciągle chce żebym się z nią bawiła i szybko nudzi się. A ja tylko kawa za kawą...
Wczorajsza noc...byle jaka :no:. Hania ładnie poszła spać o 7.30...wypiła 180 mleczka, ale już o 2 obudziła się...Jacek próbował ją uspić ale nie udało się i Hanulka strasznie zaczęła płakać. Mało żeśmy się nie pokłócili przez to. Dopiero kolejna mleczna butla załagodziła sprawę. O 5 znowu wiercenie, kręcenie i kolejne 180 mleczka. Jeszcze miesiąc temu zamartwiałam się, że Hanka przestała pić mleko a tu proszę. Daję jej teraz bebilon 3. I nie wiem czy to mleko tak jej smakuje czy to kolejny "wzrostowy" skok i ma wieksze potrzeby. Próbowałam w nocy dać herbatkę ale Hanka szybko zorientowała się. A usypianie bez butli to histeryczny płacz aż się serce kroi.Żeby to jej na ząbki tylko nie zaszkodziło, bo przecież nie będę ich za każdym razem myła.
 
Dzien dobry :tak:

Wczoraj mialam caly dzien lenia, nic mi sie nie chialo i do tego wszystkiego plecy mnie bolaly, a moja corcia jak by wyczula sprawe i wogole sie sama soba nie chciala zajac. Nawet zabawa z mamusia nie pomagala i caly czas pzejeczla, przeskomlala i przedarla sie. Moze znow zeby :confused: I z tego wszystkiego chciala caly czas u mnie na rekach siedziec, a ja mialam taki wstretny dzien, ze nie moglam wlasnego dziecka dlugo nosic :-( W koncu ja sprzedalam na pare godzinek na dwor mojemu tacie i jego babce. Dziecko wrocilo zadowolone, a ja rowniez bo przynajmniej wszystko w domku porobilam ;-) Wieczor byl spokojn. Przemek przywiozl walizki i niunia sie w nich ladnie bawila wchodzila i wychodzila i pakowala swoje zabawki :-D A mnie sie zaczelo robic smutno, bo dotarlo do mnie ze 28 to prawie tuz tuz :zawstydzona/y:

Sandrunia poszla ladnie spac o 20.30 i wstala o 23 nic nie pomagalo ona nie chciala spac. Dopiero jak ja wzielam do nas do lozka to sie troche powiercila i zasnela i tak spala do 8.30 :-) ;-)

Kinus to ci glodomorek z Haniulki sie zrobil :tak: :-)

Milego dnia
 
Cześć
Ja też ostatnio piję kawę za kawą. Choć na spanie Roberta nie mam co narzekać. Dziś zrobił pobudkę 5.30, ale oprócz wody nic mu nie daję, jakoś zasnął po 20-stu minutach i spał do około 7.30. Teraz znowu śpi i nie mam co liczyć, że pośpi choć godzinkę Myślę, że to zmęczenie, to w wyniku niskiego ciśnienia :dry:
Kinuś, to Haneczka zaszalała Ci tej w nocy, Milenka też widzę nie miała spania. Nie zazdroszczę Wam dziewczyny
Napisał Melanie
Nasze kochane maluszki....

Apel do organizatora świata:
Proszę o usunięcie wirusów i choróbsk z powierzchni ziemi
A ja się stanowczo domagam :ninja::growl::wink: !!!!
ja też się domagam:tak: :tak: :tak:
Martusiu oszczędzaj swoje plecki:tak: Dobrze, że miałaś komu podrzucić Sandrusię. A Ty zamiast odpocząć wtedy, za porządki się zabrałaś:dry:
 
reklama
Do góry