reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

WRZESIEŃ!!!!

CZeść ...
Strasznie brakuje mi Gosiczki i Ineczki, no Marta 3X się gdzieś zapodziała :-(...Wracajcie dziewczyny....

Dzieki Kinek

:-)
Mnie tez Was wszystkich brakuje, ale ostatnio mam czas tylko na podczytywanie i czasem pare slow uda mi sie skrobnac. Sporo mam teraz zalatwiania w zwiazku z powrotem na uczelnie oraz odwolaniem w sprawie renty z ZUS-u :-) Kuba juz zdrowy na szczescie :-) Mam nadzieje ze kiedys bede miala znowu duuuuzo czasu dla bb, ale to pewnie dopiero na gwiazdke albo co gorsza przyszle wakacje :baffled:
 
reklama
Witam kochane

Napisalam wam dlugasa co u nas.
Chcialam wyslac i mi wszystko zniknelo. Szlak mnie trafia jak tak sie dzieje.

Nie chce mi sie jeszcze raz tego pisac wiec tylko w skrocie.

W piatek bylam u lekarza z wynikami moczu Sandruni bo znow wyszly wysokie erytrocyty, ale ze klekarka nic nie stwierdzila, tylko kazala sie skontaktowac z nefrologiem i zrobic jeszcze raz badanie moczu to pogadalam ze znajomymi i dali mi nr tel do pediatry ordynatorki szpitala, umowila nas na 20.30 a w domu bylismy o 23 padnieci na ryjki. Tyle osob bylo. Poogladala wyniki badan, zbadala corcie i stwierdizla, ze ma prawdopodobnie to co jej tatus klebuszki nerkowe. I trzeba leczyc, a jak bedize koniecznosc to nas polozy do siebie na odzial. Oby nie bo nie cierpie szpitali. Na razie kazala zrobic posiew i ogolne badanie i w srode do kontroli. Acha dziewczyny czy w ksiazeczkach waszych dzieci sa wpisywane wszystkie informacje o lekach, badaniech itp. Bo u mnie nic nie ma. Bezsens jak nic.

W sobote bylismy na zakupach. Corci kupilismy 2 dresiki i pampersy 4+ z ruchoym zapinaniem tzn rozciagajacym sie :-) i sa fajne pieluszka na miejscu jak pupcia sie wierci :tak: Popoludniu zaliczylysmy spacerek, a pozniej przyjechal oj tesc zeby sie dogadac z mezem w kwestii wyjazdu, no i opowiadal jak tam u nich w Irlandii pn sie uklada :-D Ja wypilam jednego drinka i mialam fajnie hihihi :-p

Niedziela minela szybciutko. Najpierw przyjechal moj dziadek na spoznione urodzinki prawnusi. Dal na prezent kaske, ale ja mam zamiar kupic jej takiego pieska uczniaka jak ostatnio opowiadalyscie. Bo ikaska to zawsze na pierdoly sie rozejdzi, a tak to przynajmniej cos bedzie miala. Po poludniu poszlysmy na spacerek, ale deszcz nas do domu wygonil, a moj maz sie rozchorowal i wczoraj sie kurowal garsciami lekow. Jak narazie mu przeszlo. mam nadziej ze nas nie pzarazal :-p i do konca dnia siedzialysmy z chorym tata ;-)

Dzis mam dzien lenia :-)

Pozdrawiam was i milego dnia zycze
 
czesc Kochane Wrzesnioweczki :-)

nareszcie jestem po tygodniowym pobycie u cioci
pogoda nam dopisala, ale nie obylo sie bez zmartwien
najpierw w niedziele sciagneli mojego meza do pracy, a po poludniu jak juz wyjezdalismy wstrzymali mu urlop, bo wspolpracownice rozlozyl jakis straszny wirus:wściekła/y:
pojechalysmy bez niego :-(
jak moze pamietacie w poprzednim tygodniu Milenka miala karatek w czwartek i piatek, w sobote jak reka odjal, ale od niedzieli wieczorem zaczelo sie znow smarkanie
w srode chcialam sprawdzic, czy nie siedzi cos w oskrzelkach lub pluckach, bo goraczkowala w nocy, wiec wybralam sie do tamtejszego osrodka zdrowia, a tam lekarka dopatrzyla sie poczatkow anginy i mimo moich prosb przepisala antybiotyk :sick: po telefonicznej konsultacji z naszym lekarzem postanowilam sie wstrzymac z jego podawaniem i poobserwowac jak sie sytuacja rozwinie:eek:
wyglada na to, ze angina sie nie rozwinela, nocne goraczkowanie ustapilo, tylko wczoraj na brzuszku i pleckach pojawily sie drobniutkie plameczki (moze od pomidora)
poza tym u cioci bylo sielsko, zbieralysmy jablka, porzadkowalysmy ogrod, chodzilysmy na spacery do lasu i z pagorkow obserwowalysmy kominy z Trzebini :-)

zycze duzo zdrowka wszystkim, zwlaszcza Martynce
ale sie usmialam czytajac o dokonaniach wrzesniowych dzieciaczkow :-D
skarby malenkie :-D takie zdolne!!!
Milenka przez ostatni tydzien doskonalila sztuke tanczenia i spiewania, gonienia za kotem i wolania "cici"
poza tym tez upodobala sobie pokazywanie bozi, aniolka i innych niedostepnych przez jej wzrost rzeczy
jak cos chce to pokazuje mowiac"to", albo "o to", jak cos upadnie i szuka to mowi "gdzie"
rozbawia nas tym setnie:-D
a teraz pedze ponadrabiac pozostale zaleglosci na bb
milego dnia Kochane
 
No i prosze moja Jula nie chciala zrobic przykrosci mamusi i zjadla zupke pomidorowke.Zebyscie widzialy jej mine jak sprobowala,myslalam juz ze wypluje i podziekuje a ona jakos po paru lyzkach zjadla ze smakiem.:-D

U nas pogoda w kratke.Teraz nie pada.Niedlugo ruszamy na cmentarz.Czekamy tylko na moja mame.

Wieczorkiem jak malzonek sie pojawi to opowiem jak bylo i jakie postepy w "wymowie" ma moja krolewna.Uwiesila mi sie do nog wiec koncze.Oj szczypie zebym skonczyla wiec uciekam.

Do pozniej.Paaaaa
 
Martusiu, mam nadzieję, że obędzie sie bez szpitala. A Sandra wygląda na chorą ? Czym objawia się to zapalenie kłębuszków ?
Też wczoraj kupiłam te pieluchy, bo po huggisy nie chciało nam się jechać do hurtowni :happy:

Ineczko, dobrze, że już jesteś :tak:.Fajnie, że miałaś małe wakacje...A czy przypadkiem Milenka nie miała trzydniówki? Gorączka, a potem wysypka...:confused:. Dobrze, że nie podałaś antybiotyku...

Moje dziecię usnęło po obiadku ;-). nie wiem, czy wyciągać ją dzisiaj na spacer, bo okrutnie wieje:szok:
 
Martusiu, mam nadzieję, że obędzie sie bez szpitala. A Sandra wygląda na chorą ? Czym objawia się to zapalenie kłębuszków ?
Też wczoraj kupiłam te pieluchy, bo po huggisy nie chciało nam się jechać do hurtowni :happy:

Kinus niczym sie nie obiawila, czytalam w ksiazce, ze jest to cicha choroba. Sandrunia jest zdrowiutka, nie kaszle, nie ma kataru ani goraczki. Zachorowala raz na zapalenie oskrzeli jak miala 4 miesiace, a pozniej na trzydniowke i miala tylko 2 razy katarek i nic wiecej. Jest zdrowym dizeckiem. A tu wyniki moczu wychodzily nieladne, tzn byly wysokie erytrocyty. Dostala lek i byly w normie. Jakis czas spokoj, poszlismy na badanie moczu i znow wysokie i tak wkolko. I dlatego chyba nie mogli wczesniej rozpoznac ze to zapalenie klebuszkow a nie drog moczowych. No nic mam nadzije, ze ta lekarka nam pomoze.

A wiecie co pierwszy raz sie spotkalam, ze w prywatnym gabinecie lekarz do mnie powiedzial, ze pieniadze nie sa zanjwazniejsze i ona wyleczy dziecko za darmo, a rodzice jak chca to daja i ile chca. Bylam w szoku. Bo zazwyczaj od gornie jest ustalony cennik. Byle co powiedza a juz kase wolaja.
 
reklama
martusia a o co hodzi z tymi klebuszkami jak bys mogla mi to dokladniej opisac bo ja nie wiem o co z tym chodzizdrowka zyczymy dla sandrusi i oby nie szla do szpitala strasznie dzieci sie tam zmieniaja ja sobie teraz nie moge dac rady z martyna /:(
 
Do góry