No super kobitki że jesteście, bo czułam się osamotniona. Ja dowiedziałam się tuz po świętach o swojej upragnionej ciąży. Śmiejemy się z mężem że zrobiliśmy sobie taki prezent świąteczny (zresztą sama go to taki prezent poprosiłam). Byłam na USG i widziłam juz kropkę, ale było za wcześnie na serduszko. Idę teraz w czwartek zobaczyć czy serduszko ruszyło. Wg moich obliczeń termin mam na 3 września, ale mam dłuższe cykle więc może lekarz mi coś obliczy innego (ale pewnie będzie to między 3 a 7 września); dam wam znać jak tylko się dowiem. To też moje pierwsze dzieciątko i strasznie upragnione. W sylwestra płakaliśmy ze szczęscia z mężem.
Mam nadzieję że nie będziemy miały niemiłych niespodzianek i wszystkie dotrwamy do września, czego wam i sobie życzę z całego serca.
Ja powiedziałam tylko najbliższej rodzinie - w pracy nikt nie wie. Dla mnie zapowada się bardzo pracowity rok. Powiem im jak minie ten niebezpieczny okres czyli za jakieś dwa miesiące.
Pozdraiwam was serdecznie.
Piszcie jak się czujecie.
Ania